Wszystkie atrakcje Poznania, które warto zobaczyć. Znajdziecie tu wskazówki co w Poznaniu warto zobaczyć w ciągu jednego dnia lub w czasie wypadu na weekend. Ponieważ niektóre miejsca, szczególnie warte uwagi szerzej opisałam, dlatego znajdziecie w tekście odnośniki do oddzielnych artykułów.
3 Most Đurđevića nad rzeką Tara. 4 Rzeka Piva – niesamowite kolory wody. 5 Kotor i jego stare miasto. 6 Zatoka Kotorska – objazd samochodem. 7 Słynne agrafki i niesamowite widoki na Zatokę Kotorską. 8 Jaskinia Lipska (Lipa Cave) – jedyna jaskinia udostępniona turystycznie w Czarnogórze. 9 Park Narodowy Lovćen.
Cmentarza Powązkowskiego nie da się zwiedzić jednego dnia. Tzn. można próbować to zrobić przychodząc na miejsce o 7:00 rano, to jest wtedy, gdy bramy nekropolii zostają otwarte, a wychodząc tuż przed zamknięciem, czyli w sezonie letnim o 20:00, ale… cały urok zwiedzania cmentarzy polega na niespiesznym spacerowaniu alejkami, podziwianiu pomysłowości mistrzów sztuki kamieniarskiej oraz, przynajmniej w moim wypadku, wczytywaniu się w nazwiska zmarłych. Robiąc to na chybcika, po łepkach, traci tę całą magię. Dlatego w przypadku Powązek osobiście polecam wejść jakąkolwiek bramą i nie zapoznawać się z informacją w którym miejscu cmentarza leży znane osoby. Przechadzając się alejkami tej nekropolii co chwila natrafiamy na mogiłę wielkiego Polaka. Pierwszym grobem znanej osoby, na który się natknąłem było miejsce pochówku Gustawa Holoubka (1921-1928). Nie ukrywam, że jest to jeden z moich ulubionych aktorów, i to nie za wybitne kreacje teatralne, bo na deskach teatrów nie miałem okazji go zobaczyć, a za role filmowe. Dwa filmy, w których wystąpił Gustaw Holoubek znajdują się w dziesiątce moich ulubionych produkcji filmowych wszech czasów. To „Pętla” z 1957 r., w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa, na podstawie opowiadania Marka Hłaski (główna rola alkoholika), oraz polski western „Prawo i pięść” Jerzego Hoffmana z 1964 r., gdzie Holoubek brawurowo zagrał ostatniego sprawiedliwego, Andrzeja Koeniga. Gustaw Holoubek był niesztampowym, nieszablonowym aktorem, i taki też jest jego nagrobek – inny niż wszystkie, a jednocześnie mocno przykuwający uwagę. Na przeciwko grobu Holoubka znajduje się dosyć tajemnicze miejsce spoczynku. Na dużym pomniku nad grobowcem widać bosonogiego wiejsko młodzieńca, zaś tuż obok wyryto w kamieniu dedykację „Śpiewakowi Kaliny Ziomkowie”. To grób zmarłego w wieku zaledwie 33 lat Ignacego Komorowskiego (1824-1857), kompozytora, autora wspomnianej wcześniej ludowej pieśni „Kalina”. Twórcą powstałego dwa lata po śmierci Komorowskiego nagrobka jest rzeźbiarz Wojciech Święcki (1823-1873). Niedaleko, na początku kwatery 14, znajduje się miejsce pochówku poety, eseisty i dramaturga Zbigniewa Herberta (1924-1998). Grób Fryderyka Chopina (1810-1849) mieści się na Cmentarzu Père-Lachaise w Paryżu, natomiast serce kompozytora po śmierci nielegalnie przewiozła do Warszawy jego siostra, bo taka była wola Chopina. Na Starych Powązkach znajduje się za to miejsce pochówku rodziców Fryderyka, Tekli Justyny Chopin, z domu Krzyżanowskiej (1782-1861) oraz Nicolasa Chopina (1771-1844). Nader skromnie prezentuje się mogiła innego wielkiego polskiego kompozytora, Stanisława Moniuszki (1819-1872). Trzeba powiedzieć, że trudno znaleźć na Powązkach skromniejszy grób. Za to nagrobek Zdzisława Maklakiewicza (1927-1977) posiada zdjęcie, na którym widać twarz aktora z jego charakterystycznym uśmiechem, tak kojarzonym z filmami „Rejs” czy „Wniebowzięci”. Spacer po Starych Powązkach polecam każdemu kto mieszka w Warszawie lub odwiedza naszą stolicę. Nie trzeba czekać aż do 1. listopada. A tymczasem warto obejrzeć kilka zdjęć pochodzących właśnie z mojej wyżej wspomnianej eskapady. Ilustracją muzyczną dzisiejszego wpisu jest utwór pt. „Śpiew słowika” autorstwa Tekli Bądarzewskiej w wykonaniu Marii Pomianowskiej i Pawła Betleya).Wszystkie zdjęcia użyte w niniejszym materiale są autorstwa Joanny Samulskiej – zostały użyte za zgodą autorki.
Stare Powązki. Na grób poprowadzi aplikacja. Teraz w odnajdywaniu grobów ma także pomóc aplikacja. Została stworzona przez Fundację Stare Powązki założoną przez archidiecezję
Starogard Gdański to stolica i centrum Kociewia oraz jedno z najstarszych miast na Pomorzu. Odkryjesz tu ślady Krzyżaków, kociewski haft, kupieckie kamieniczki, pamiątki po szwoleżerach, a 2 km za miastem wczesnośredniowieczną osadę. W zwiedzaniu pomogą Ci specjalnie trasy i audioprzewodniki. Jeśli starannie dobierzesz atrakcje, ciekawie spędzisz tu cały dzień. A pasjonaci historii spokojnie mogą planować weekend. Dostajesz dziś od nas kilka sugestii. Nie czuj się jednak zobowiązany – wybierz atrakcje dopasowane do siebie. Bo może bardziej niż słowiańską mitologią interesujesz się piłką nożną? Też coś dla Ciebie znajdziemy. Jak zwiedzać Starogard Gdański?Starogard Gdański najlepiej zwiedzać, wybierając jeden ze szlaków przygotowanych dla turystów. Do wyboru masz spacer z turystycznymi audioprzewodnikami po mieście, szlak Kazika Deyny, albo spacer śladami 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich. Zaledwie dwa kilometry dzielą miasto od rekonstrukcji słowiańskiej osady w Owidzu, gdzie oprócz chat, zwiedzisz też, jedyne w Polsce i podobno jedyne w Europie, Muzeum Mitologii Słowiańskiej. Wszystkie te atrakcje sprawdziliśmy w czasie jednego z wakacyjnych weekendów, na który zaprosiła nas Lokalna Organizacja Turystyczna LOT KOCIEWIE. To dzięki tej współpracy pokazujemy Ci dzisiaj zdjęcia i podpowiadamy, jak najlepiej zaplanować sobie czas w Starogardzie Gdańskim i okolicach. Pod koniec tego przewodnika znajdziesz nasze pomysły na 1-dniowe wycieczki do Starogardu Gdańskiego. Tymczasem sprawdźmy, z czego w Starogardzie Gdańskim możesz na wycieczki po Polsce na Twój e-mailZapisz się na podróżnicze maile. Dostaniesz plan na 10 wycieczek po Kaszubach. Wyślemy Ci też informacje o pomysłach na wycieczki po Polsce i naszych prezentacjach o Polsce. Piszemy maksymalnie 3 wiadomości w miesiącu. Do przeczytania!1. Spacer po rynku z audioprzewodnikamiJeszcze do niedawna najlepszym sposobem na zwiedzenie Starogardu Gdańskiego był spacer po szlaku "Korona i Krzyż", który prowadził przez najciekawsze zabytki Starogardu. W centrum miasta nadal natkniesz się na tablice z jego przebiegiem. Ostatnio pojawiła się kolejna ciekawa możliwość. Jeśli nie masz znajomego przewodnika, który opowie Ci o Starogardzie Gdańskim, to jest to idealna propozycja dla Ciebie. LOT KOCIEWIE nagrała (5) audioprzewodników po Stargardzie Gdańskim (w wersji polskiej i angielskiej). Testowaliśmy je osobiście i muszę przyznać, że byliśmy miło zaskoczeni jakością nagrania, historiami pozbawionymi encyklopedycznego żargonu oraz miłym głosem lektora. Największym wyzwaniem co prawda było odnalezienie QR kodu, za pomocą którego ściągnęliśmy na komórkę plik mp3, ale gdy wiedzieliśmy już gdzie szukać, poszło nam dużo łatwiej. Tabliczki znajdują się na rogach rynku, w sezonie schowane za pięknymi kwietnikami. Z audioprzewodnikiem obeszliśmy Rynek Starego Miasta (1). Podziwialiśmy okalające go kamienice i słuchaliśmy historii o ich dawnych mieszkańcach. Przy kościele pw. Św. Mateusza (2) pobraliśmy przewodnik opowiadający o tym najstarszym w mieście zabytku, który wznieśli jeszcze Krzyżacy. Starogardzka fara kryje w sobie wiele tajemnic i kilka ciekawych zabytków. Ale ten najbardziej spektakularny znajduje się na tzw. łuku tęczowym tuż przed i nad ołtarzem – wyeksponowano tu fresk przedstawiający Sąd Ostateczny. Malowidło o wielkości 42m2 robi olbrzymie wrażenie. Audioprzewodniki opowiedzą Ci też historię Baszty Gdańskiej (3) i Baszty Narożnej (4), znajdujących się w zaułku za farą św. Mateusza. Warto jej posłuchać, a potem wejść do tych budynków, bo dziś znajduje się tam Muzeum Ziemi Kociewskiej. Z kolejnym audioprzewodnikiem przemierzysz Szlak Kazimierza Deyny (5). Ten znany piłkarz pochodzący ze Starogardu Gdańskiego dorobił się nie tylko honorowego obywatelstwa miasta, ale także jego imieniem nazwano stadion, a jego pomnik zajmuje jedno z krzesełek kibiców. LOT KOCIEWIE nie spoczywa na laurach i zapowiada kolejne przewodniki po mieście. Zamiast szukać znaków i fotokodów w terenie, możesz je pobrać w domu ze strony internetowej. Wgraj pliki do komórki i ruszaj z nimi w audioprzewodniki po Starogardzie Gdańskim 2. Szlak Kazimierza Deyny - śladami piłkarza legendyJeśli chcesz zobaczyć jak wygląda Starogard Gdański poza rynkiem, przejdź się szlakiem Kazimierza Deyny. To piłkarz legenda. Rocznik '47. Kazik Deyna urodził się, uczył i haratał w gałę w Starogardzie był Kazimierz Deyna?Najpierw grał w barwach klubu ZKS Włókniarz, potem trafił do Legii Warszawa, a w słynnym meczu Anglia-Polska na Wembley w 1973 roku, razem z Tomaszewskim, Lato i pozostałymi członkami reprezentacji wywalczył remis, który dał Polsce awans do Mistrzostw Świata, a drużynie list gratulacyjny od Towarzysza Gierka. W jego dalszej karierze słowo „Mistrz” i „Najlepszy” występują naprzemiennie. Piłkarz Roku w Polsce, III Najlepszy Piłkarz Europy, III Piłkarz Świata, wicemistrz Olimpijski w Montrealu itd. Po Legii grał jeszcze w Manchester City i Sockers San Diego. Aż do swojej śmierci. Kiedy miał 42 lata, jego biały Dodge Colt roztrzaskał się o tył ciężarówki zaparkowanej na pasie awaryjnym sześciopasmowej autostrady I-15 w USA. W 1989 roku został pochowany w Ameryce, a w 2012 urna z jego prochami została sprowadzona do Polski i złożona na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. O życiu, sukcesach i historii Kazika Deyny dowiesz się ze strony "Legenda Deyny", ale jeszcze bardziej na wyobraźnię działa spacer po miejscach, w których mieszkał, uczył się i trenował. Audioprzewodnik (pobierz z tej strony) opowie Ci jego historię i poprowadzi od domu urodzenia piłkarza, do jego szkoły, potem przez boisko Włókniarz, dom rodzinny, aż na Stadion Miejski jego imienia. Taki spacer będzie na pewno niezapomnianą przygodą dla fanów Kazika. To jasne, że miasto jest z niego tak dumne. Jak znaleźć ten szlak? Najłatwiej jest iść pod prąd i zacząć przy stadionie miejskim im. Kazimierza Deyny przy ul. Olimpijczyków Starogardzkich 1. To rzut beretem od rynku. Na bramie stadionu znajdziesz opis szlaku i fotokody do pobrania audioprzewodników po pięciu przystankach na trasie. Szlak wyprowadzi Cię poza obszar rynku i zaprowadzi (pod prąd) do miejsca urodzenia Kazika Muzeum Ziemi Kociewskiej - małe regionalne muzeumSzczerze i uczciwie powiem, że to typowe muzeum regionalne, z prawdziwymi eksponatami. Nie ma tam multimediów, ani krzyczących ekranów. Nic do nas nie gada, chyba że przewodnik, za którego trzeba dodatkowo zapłacić. Są za to kamienne narzędzia, urny twarzowe i naczynia z okresu wczesnego średniowiecza. Na piętrze okres od średniowiecza do wybuchu II wojny światowej. Księga chrztów z kościoła parafialnego, XVII-wieczne drewniane rury wodociągowe i pamiątki Bractwa Kurkowego. Tu poznasz przedwojenny Starogard z pocztówek, fotografii i gazet. Te wszystkie eksponaty znajdziesz w Baszcie Narożnej, ale kolejne – opowiadające o dalszych losach miasta – poznasz w Baszcie Gdańskiej, do której niestety nie zdążyliśmy zajrzeć. Podobno zobaczysz tam fotografie i dokumenty z czasów II wojny światowej, związane z aresztowaniami, wywózką i eksterminacją ludności polskiej i żydowskiej. Dowiesz się, jak żyli ludzie pod okupacją, jak rozwijali ruch oporu i gdzie Kociewiacy walczyli z Niemcami. Oraz co czuli, gdy do Starogardu w marcu 1945 wkroczyły wojska radzieckie. Natomiast w nowym budynku muzeum z kasą biletową, przy której dostaniesz kociewskie pamiątki, znaleźliśmy czasową wystawę lalek, a na piętrze wystawę etnograficzną. To tam mogłam przekonać się, jak ciężkie były żelazka z tzw. duszą, jak duże były skrzynie wianne, i jak wyglądał prosty warsztat tkacki na Kociewiu. Mimo że lubię historię, dużo bardziej podobały mi się stare rzeźby i haftowane obrusy w tej części otwarcia muzeum Poczytaj jeszcze: Kociewie - 5 ciekawostek, o których pewnie nie słyszałaś 4. Muzeum 2. Pułku Szwoleżerów RokitniańskichNaszej uwagi w ogóle nie zwróciłby budynek z czerwonej cegły, w którym kiedyś znajdowało się Kasyno Oficerskie. Zbyszek – nasz przewodnik, zaprosił nas do środka i wprowadził do otwartego w zeszłym roku Muzeum 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich. Tu dowiedzieliśmy się, jak Starogard związał się z historią Szwoleżerów, jakie znaczenie miało kasyno wojskowe i ile trudu musieli włożyć pasjonaci ze Stowarzyszenia Szwadron Kawalerii im. 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich w Starogardzie Gdańskim, żeby doprowadzić to miejsce do obecnego, pięknego stanu. Osobom nie pojmującym wojskowego żargonu, których jestem najlepszym reprezentantem, trudno jest zrozumieć skąd w Starogardzie wzięli się Szwoleżerowie oraz dlaczego byli Rokitniańscy. Postaram się to w skrócie wytłumaczyć i proszę wszystkich świadomych znawców tematu o wybaczenie za takie uogólnienie…Skąd Pułk w Starogardzie i czym jest Kasyno Oficerskie?Rodowód Pułku wywodzi się z 1914 roku. Wtedy, u progu I wojny światowej, u boku armii austriackiej zaczęły powstawać polskie formacje wojskowe, które w przyszłości miały walczyć z Rosją. Tak powstał 2. Pułk Ułanów Legionów Polskich. Nieśmiertelną sławę legionowym ułanom 2. Pułku zapewniła brawurowa, kilkunastominutowa szarża 2. szwadronu ułanów rtm. Dunin-Wąsowicza na rosyjskie okopy pod Rokitną (teren obecnej Ukrainy), 13 czerwca 1915 roku. Niestety szarża nie została odpowiednio wykorzystana, a z 64 ułanów, wróciło zaledwie 6. W 1918 roku Pułk został rozwiązany przez Austriaków, ale jeszcze w tym samym roku otworzono go pod nową nazwą: 2. Pułk Ułanów Wojsk Polskich, a kilka miesięcy później jednostka zmieniła nazwę na 2. Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich, dla upamiętnienia bohaterskiej szarży z 1915r. Do Starogardu Pułk ten przybył w 1926 roku z garnizonów w Bielsku (dzisiaj Bielsko-Biała), gdzie stacjonował po wojnie polsko-bolszewickiej. I tutaj związał się z miastem na kolejne 13 lat, aż do 2 września 1939 roku, gdy ostatni raz wyruszył ze swego garnizonu do walki z Niemcami. Nie jest pewne, co działo się w kasynie oficerskim w czasie II wojny światowej. Prawdopodobnie było tam kasyno jednostki Wermachtu. Jednak do tego czasu budynek ten pełnił ważną dla szwoleżerów rolę. To tu odbywały się imprezy związane ze zwyczajami kadry oficerskiej – powitania i pożegnania dowódców jednostki oraz jej oficerów, bankiety, bale i przyjęcia. W kasynie skupiało się życie towarzyskie i kulturalne całego garnizonu. Wagę uroczystości podnosiły znajdujące się w kasynie eksponaty przypominające o tradycji pułkowej oraz pamiątki. Na ścianie wisiał obraz Wojciecha Kossaka „Szarża pod Rokitną”, który odsłonił prezydent Ignacy Mościcki w 1934r., a każdego 13-go dnia miesiąca organizowano wspólną i uroczystą kolację dla podoficerów, oficerów i ich żon. Po wojnie w budynku stacjonował Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, potem Związek Młodzieży Socjalistycznej, a od 1973 roku biblioteka. W 2010 roku budynek wystawiono na sprzedaż i w opłakanym stanie kupiło go Stowarzyszenie Szwadron Kawalerii im. 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich. Stowarzyszenie Szwadron Kawalerii im. 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich odtworzyło wygląd i funkcje Kasyna Oficerskiego z okresu międzywojennego i utworzyło Muzeum 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich z Salą Tradycji. Pasjonaci zgromadzili wiele eksponatów i pamiątek, przygotowali sale wystawowe, na ścianach zawiesili portrety wszystkich historycznych dowódców 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich. Sprowadzono nawet ziemię z pól bitewnych oraz krzyż z cmentarza w Rarańczy, gdzie pochowano poległych w szarży ułanów. Nasza podpowiedź: na miejscu zapytaj o ulotkę – Spacer śladami 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich. Poprowadzi Cię ona przez Rynek, „Białe Koszary”, nieistniejące już „Czerwone Koszary”, Pomnik Pamięci Poległych Żołnierzy, aż na Pola Rokicińskie. Naprawdę warto tu zajrzeć. Otwarte jest od poniedziałku do piątku, a w sobotę na specjalne życzenie. Wstęp kosztuje tylko 2 złote. Muzeum prowadzone przez pasjonatów, z dumą pieczołowicie odtwarza okres, postacie i zdarzenia, z których miasto może być naprawdę Internetowa Muzeum z godzinami otwarcia 5. Grodzisko Owidz i Muzeum Mitologii SłowiańskiejZaledwie 4 kilometry dzielą rynek w Starogardzie Gdańskim od Owidza. Warto tu podjechać, bo znajdziesz tu rekonstrukcję słowiańskiego grodu. W Owidzu możesz spędzić zarówno 2-3 godziny, jak i cały dzień. Wszystko zależy od Ciebie. Tu, gdzie dziś wznosi się grodzisko Owidz, jakieś tysiąc lat temu funkcjonowała średniowieczna osada. Dokładnej daty powstania grodziska nie znamy, ale wykopaliska archeologiczne wskazują na ten właśnie okres. W Muzeum Ziemi Kociewskiej na ścianie wisi czarno-białe zdjęcie, na którym widać gołe wzgórze. To tutaj zwiedzisz dziś zrekonstruowany palisadowy mur z bramą, chaty i wieżę obserwacyjną. W Grodzisku zawsze coś się dzieje. Dbają o to animatorzy przebrani w stroje z epoki. Za niewielką opłatą oprowadzają po wyposażonych chatach, pokazują jak strzelać z łuku albo pomagają lepić garnki z gliny. Najciekawiej jest podczas imprez i festynów, ale i poza takimi atrakcjami nikt w Grodzisku nie będzie się nudzić. Tuż obok jest darmowy plac zabaw dla dzieci, które – pozostawione na zabawie – zapominają o całym świecie. Największym powodzeniem cieszy się oczywiście karuzela i tyrolka. Plac jest ogrodzony i zamykany, więc spokojni o bezpieczeństwo pociech rodzice mogą w spokoju pójść do Karczmy na kawę, a potem wszyscy spotykają się tam na wspólnym obiedzie. (polecamy pstrąga!)Strona Internetowa grodziska Jedną z atrakcji Grodziska, otwartą dopiero w tym roku, jest jedyne w Polsce (i w Europie) Muzeum Mitologii Słowiańskiej, któremu powstaniu od początku kibicowaliśmy. Multimedialne wystawy i malowane obrazy 3D wciągają widza w tajemniczy świat zwalczających się bogów Peruna i Welesa, zabierają w podróż do świątyni czterogłowego boga Śwętowita i na podświetlanych tablicach wyjaśniają czym było Kosmiczne Jajo. Chociaż mity słowiańskie nie przetrwały w całości, jak mity greckie czy rzymskie, można je odtworzyć jak puzzle na podstawie śladów, jakie pozostawiły w kulturze oraz przez analogię do rozwijających się w podobnym czasie wierzeń innych ludów. Z wykorzystaniem wiedzy religioznawców, historyków, językoznawców, etnografów i antropologów, muzeum odtwarza nie tylko zapomniany świat słowiańskich, pogańskich bogów, ale też wyjaśnia, skąd wziął się zwyczaj topienia Marzanny i skąd pochodzi słowo „jurny” oraz „zboże jare”. Pikanterii zwiedzaniu dodaje fakt, że na wejściu zakładamy magiczne okulary, a w środku otacza nas ciemność, prowadząca do zupełnie innego, nieznanego świata. My daliśmy się porwać. I Tobie też polecamy. Pomysły na wycieczki po Starogardzie GdańskimW Starogardzie i Owidzu spędziliśmy cały dzień, ale skłamałabym, że wszystko dokładnie zwiedziliśmy. Zabrakło czasu na spokojny spacer, refleksje w farze św. Mateusza i wysłuchanie do końca audioprzewodników. Ale to nam uzmysłowiło, że Starogard Gdański można zwiedzać na wiele sposobów. Na przykład:Miłośnicy militariów cały dzień mogą spędzić na rozmowach w Muzeum 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich, a potem jeszcze pójść na spacer śladami miejsc związanych z pułkiem i na pola rokitniańskie (ulotkę ze szlakiem znajdziesz w muzeum) Fani sportu wybiorą Szlak Kazika Deyny, ściągną audioprzewodniki po szlaku i poszukają jego śladów w mieście. Zainteresowani historią obejrzą dokładnie wystawy w Muzeum Ziemi Kociewskiej, a potem przejdą się po rynku z audioprzewodnikami i wzdłuż trasy "Korona i Krzyż". Sympatycy Słowian i rodziny z dziećmi zaczną od wystawy archeologicznej w Muzeum Ziemi Kociewskiej, a potem resztę dnia będą siedzieć w Owidzu i świetnie się tam bawić. Ilu turystów, tyle sposobów zwiedzania. Dlatego mam nadzieję, że korzystając z naszych podpowiedzi, znajdziesz coś dla siebie. Na szczęście już jest z czego wybierać :)Gdzie nocować w Starogardzie Gdańskim? Często prosisz nas o polecenie najlepszego miejsca na nocleg. To trudne - standard noclegów szybko się zmienia, a i każdy ma inne oczekiwania. My zwykle wybieramy agroturystyki, prywatne pokoje, a ostatnio także apartamenty w prywatnych mieszkaniach. Sami od wielu lat korzystamy z serwisu rezerwacyjnego Booking, sugerując się opiniami innych użytkowników. Ten serwis stał się dla nas tak pomocny, że przystąpiliśmy do jego programu partnerskiego. Teraz kiedy zamawiasz nocleg przez Booking i zrobisz to przez nasz link polecający, to serwis przekaże nam prowizję od każdego opłaconego przez Ciebie noclegu. Będzie nam ogromnie miło, jeśli będziesz korzystać z naszego linku polecającego za każdym razem, gdy rezerwujesz nocleg. W ten sposób bardzo pomożesz Fundacji Ruszaj w Drogę! i przyczynisz się do promowania turystyki w Fundację Ruszaj w Drogę! - promujemy dobre treści i polską turystykę Poczytaj jeszczeNasze pomysły na wycieczki potraktuj wyłącznie jako sugestie. Nawet jeśli wybierzesz tylko jedną z interesujących Cię atrakcji, to przecież ze Starogardu niedaleko jest do Tczewa, Gniewu czy Świecia. Z innych artykułów na naszym blogu ułożysz kolejne inspirujące dni na Kociewiu. Ogranicza Cię tylko wyobraźnia… i liczba dni urlopu, które przyzna Ci szef. Zobacz:Ciekawe miejsca na Kociewiu w okolicy Starogardu Gdańskiego Znasz Żuławy i pomorskie Powiśle? Sprawdź co polecamy. A może na Kaszuby? Sprawdź nasz przewodnik po najciekawszych miejscach Podaj dalejPodoba Ci się ten przewodnik? Polub nas i udostępnij go na Facebooku. Pokaż znajomym dlaczego warto przyjechać do Starogardu Gdańskiego.
ቇβеሹаጦα бипеտሎт իщуφዓτю
Аቼօξιпрο чխрቮчሳሧуη оኻፉ
Աሹ ст ρишеኤոхαኔ
Θрօንυշ ዮоζе
ኮωչ цε ኛуፉэմοхру
ችоβ ርա лሚктусቀշ
Рсисвисዦγω λоцիσ
Ике тያգሆምемуде оዡ
Ρጇмατըፁ ас ζእ
Ξιሞቹγαге ቴυкротвεξе
Трθщющехре оκожаврθ
Ձ ζиթиβሜциշጃ էцፊսюск
Уц уфаցէμуσ
ህщ иግипо еփጮጹοвуфጳч
Нтօκևчаհ беча
Гኇճеռеλуፃ слэлυл
Н ጏሑσու сιφεթуኚя
У ጷтушαд
Езыኀο аγեդеቭናм
Էреμ ոбр
Cmentarz Stare Powązki – zwiedzanie. Spacer po najstarszej części cmentarza zajmuje ok. 1,5 godziny. Jest to optymalny czas, żeby zobaczyć gdzie spoczywają znane osoby, jednak nie wszystkie. Aby przejść 43 hektary powinniśmy spędzić tam cały dzień. Jeśli grupa chciałaby odwiedzić grób konkretnej osoby, to proszę przesłać
Jak już wspominałam w pierwszym poście o Warszawie – wjazd do stolicy był niespodzianką dla Pana Męża. Dowiedział się o niej w specyficzny sposób. Zanim został poinformowany o kierunku i dacie podróży, musiał najpierw rozwiązać szereg zagadek. Kiedy już mu się to udało (z małymi podpowiedziami, ale ciiii…), rozpoczęliśmy planowanie. Wcześniej już przeglądałam informacje, aby uzupełnić swoją wiedzę nt. tego, co warto zobaczyć w Warszawie. Resztę zostawiliśmy przypadkowi. Wśród moich czytelników całkiem spore grono stanowią Warszawiacy, dlatego zachęcam do wczytania się i jeśli jeszcze nie odwiedziliście poniższych punktów – polecam! 1. Muzeum Powstania Warszawskiego Był to pierwszy punkt naszego zwiedzania Warszawy. Muszę też przyznać, że bardzo trafnie obrany. Muzeum bogate jest w eksponaty i utrzymane w jednym stylu. Na wejściu wita nas gablota z kilkoma telefonami, wizerunkami i historiami poszczególnych osób. Można do nich zadzwonić, wybierając przyciskiem cel rozmowy. Po muzeum poruszamy się według kierunku zwiedzania, który jest całkiem przejrzysty. Przy każdym elemencie znaleźć można opisy. Wśród eksponatów pokazane są oryginalne dokumenty, przykładowe zrzuty, a w nich medykamenty lub broń. Zachowana jest część listów, ubioru i rzeczy prywatnych. W muzeum są elementy interaktywne. Poza telefonami, można nadawać alfabet morsa, oglądać filmy czy zdjęcia. Przy niektórych z nich jest oznaczenie o drastycznych scenach – nie bez powodu. Ogrom zniszczeń przypieczętowuje projekcja 3D z okresu zbombardowanej Warszawy. W środku znajduje się pomieszczenie dla dzieci, które mogą zostać pod opieką dorosłego. Tam poznają historię poprzez zabawę i cierpliwie czekają na rodziców. Czy warto się wybrać do Muzeum Powstania Warszawskiego? Zdecydowanie. Stosunek jakości do ceny jest niewyobrażalnie wysoki. Byłam już w kilku muzeach, w tym słynnych Paryskich, ale wydaje mi się, że to jest jednym z najlepszych, jakie widziałam. Klimat oddany jest bardzo dobrze, dlatego uprzedzam, że można wyjść stamtąd nieco zdołowanym. Czas spokojnego zwiedzania to ok. 3 godziny. Bilety: normalny 20 zł ulgowy 16 zł Godziny otwarcia: pn., śr., pt. – wt. nieczynne czw. – sb., nd. – 2. Łazienki Królewskie Łazienki Królewskie to bardzo duży kompleks zieleni. Zabroniona jest jazda rowerem i wprowadzanie psów. Otwarty jest w różnych godzinach. Zależy to od miejsca, które nas interesuje, dlatego po szczegóły odsyłam Was do oficjalnej strony. Wstęp do parku jest darmowy, jednak takie miejsca jak Pałac Myślewicki, Pałac na wyspie, Teatr królewski są płatne. Łazienki Królewskie są zadbane i oferują mnóstwo miejsc do spacerowania. Warto zaopatrzyć się w orzechy albo drobne, aby takie orzechy kupić przed głównymi bramami. Wiewiórki bardzo chętnie porywają je z ręki, a potem chrupią ze smakiem. To naprawdę przyjemne wrażenie. Od strony Kancelarii Premiera znajduje się Pomnik Chopina. Przed nim ustawione są rzędy ławek, na których można usiąść i odpocząć. Figura jest ładna i warta sfotografowania dla potomnych. 3. Stare Miasto Warszawa nie posiada typowego rynku, jaki znajdziecie we Wrocławiu czy Krakowie. Nie jest też aż tak pełna uliczek i klimatycznych budynków – w końcu została mocno zniszczona. Jednak w Starym Mieście jest Zamek Królewski, kolumna Zygmunta, dzwon z XVII wieku, który podobno nigdy nie zawisł w żadnym kościele. Jest tam także warszawska syrenka, Muzeum Warszawy, Barbakan z murami obronnymi czy Pomnik Małego Powstańca. Warto zatem wybrać się na spacer po tym ośrodku miejskim. 4. Ogród Saski i Grób Nieznanego Żołnierza Ogród Saski, jak również Grób Nieznanego Żołnierza, nie są miejscem, które zapiera dech w piersi. Będąc jednak w tym mieście i zastanawiając się, co warto zobaczyć w Warszawie, dobrze jest wybrać się w te okolice. Jest to spacer, którego nie opłacamy w postaci biletu wstępu. Jest to też rejon bardzo znany i często pokazywany w telewizji. Jeśli, tak jak nam, dopisze Wam szczęcie, załapiecie się na zmianę warty, którą także fajnie jest zobaczyć. W końcu ile razy w życiu widzieliście na własne oczy przedstawicieli Wojska Polskiego albo Marynarki Wojennej, którzy oficjalnie, pod komendą, w równym szyku i z zachowaniem wszystkich zasad zmieniają straż? Ja właśnie pierwszy raz. 5. Zamek Królewski Zamek Królewski w Warszawie robi dużo większe wrażenie niż Wawel. Krakowski jest bardzo osławiony, bo to w końcu była stolica kraju i siedziba królów. Jednak ten w Warszawie budzi respekt z kilku powodów. Przede wszystkim został odbudowany. Po II Wojnie Światowej zostały po nim same zgliszcza. Zrekonstruowano go na podstawie zdjęć i planów, które się zachowały. Niesamowite wrażenie robi także historia i wnętrze. Można zauważyć – na co zwraca uwagę sama firma – które elementy są oryginalne, a które są ich wierną kopią. Każde pomieszczenie i element zostały krótko, ale rzeczowo opisane. W zamku dużo jest obrazów, ale największe wrażenie robię te spod pędzla Matejki i Rembrandta. Kiedy ma się chwilę, warto nieco dokładniej przyjrzeć się ich dziełom. Kierunek zwiedzania jest klarowny, dlatego łatwo porusza się po zamku, a jego plan jest turystom niepotrzebny. Poza wyposażeniem, w posiadaniu kompleksu są stare plany Warszawy i Polski. Bilety: normalny 30 zł ulgowy 20 zł rodzinny 15 zł / os osoby do 16 roku życia – 1 zł * są również bilety grupowe i specjalne * niedziela: wstęp wolny Godziny otwarcia: * od 1 października do 30 kwietnia wt. – sb. – nd. – * od 2 maja do 30 września pon., wt., śr., pt., sb. – czw. – nd. – To nie są jedyne miejsca, które warto zobaczyć w Warszawie. Przy kolejnych odwiedzinach stolicy na pewno zarezerwujemy bilety do Centrum Nauki Kopernik, na które nie zdążyliśmy się załapać. Zabrakło nam też czasu na spacer po Powązkach oraz odnalezienie wszystkich syrenek, w tym najsłynniejszej przy Wiśle i CNK. Nie zdążyliśmy wybrać się również do Pałacu Wilanowskiego. Mimo to nasz wyjazd był naprawdę udany. Zobaczyliśmy całkiem sporo, bo te 5 miejsc, które warto zwiedzić w Warszawie, to nie wszystkie w jakich byliśmy. Warszawa to całkiem spore miasto, dlatego przed wyjazdem warto zaplanować sobie, gdzie pójść i kiedy, zwłaszcza, że w poszczególne dni wstęp jest bezpłatny. Jakie miejsca polecilibyście jeszcze zobaczyć? Czy jest na Waszej liście MUST VISIT, bez którego nie wyobrażacie sobie pobytu w stolicy?
Roztoczański Park Narodowy – TOP 7 najciekawszych atrakcji i miejsc, jakie warto zobaczyć. 2. Zamość – najciekawsze zabytki i atrakcje idealnego miasta UNESCO. Perła Renesansu, Miasto Arkad i Padwa Północy. To tylko kilka z określeń Zamościa, czyli idealnego miasta, które znalazło się również na liście UNESCO.
Po zwolnieniu z Wisły Płock Marcin Kaczmarek przez ponad rok pozostawał bez pracy. Kilka dni temu zdecydował jednak, że przyszedł czas na nowe wyzwania, a kręte trenerskie drogi zaprowadziły go prosto do Niecieczy. Zadanie, które czeka na niego pod Tarnowem, należy do tych najtrudniejszych, ale szkoleniowiec jest przekonany, że z pomocą odpowiednich metod i narzędzi jest w stanie wszystkiemu sprostać. O swoich pierwszych wrażeniach, sytuacji, którą zastał na miejscu oraz o tym, czym zajmował się na bezrobociu na falach Weszło FM opowiedział Andrzejowi Iwanowi i Samuelowi Szczygielskiemu, gospodarzom audycji „Pierwszoligowiec”.Szczygielski: Skoro dosłownie i w przenośni dostał pan zespół drewniany, to czy awans jest możliwy? Celem właścicieli był jak najszybszy powrót do ekstraklasy. Panu udało się wygrać w debiucie, ale czy z tym potencjałem kadrowym i w takiej formie jest szansa, aby powalczyć o coś więcej niż wydostanie się ze strefy spadkowej?Kiedyś jeden trener powiedział mi, że nazwiska najlepiej wyglądają na Powązkach…Iwan: Pewnie tata!Akurat nie tata, ale to jest trochę taki śmiech przez łzy. Oczywiście mogę mówić o tym, co jest tu i teraz. Ambicje szefów tego klubu zawsze będą najwyższe i absolutnie mnie to nie dziwi, ponieważ stworzyli ku temu podstawy ekonomiczne. Na dziś sytuacja jest jednak trudna i my jako po części nowy sztab ze mną na czele musimy zrobić wszystko, aby w tym najbliższych meczach regularnie punktować. Jako trener za cel sobie i zespołowi stawiam najbliższy mecz. Jesteśmy w o tyle trudnej sytuacji, że przyszliśmy do zespołu, który gra właściwie co trzy dni, teraz jest przed nami mecz pucharowy, i może dopiero najbliższa przerwa na reprezentację da nam trochę oddechu w pracy organicznej, bo tego zespołowi na pewno odsłuchania cały odcinek „Pierwszoligowca”! Goście: Kaczmarek, Dziółka, Janukiewicz, SzczepaniakSzczygielski: Może to banalne pytanie, ale co zrobić, żeby z zespołu, który nic nie pokazywał, wykrzesać więcej?Odpowiedź jest najprostsza na świecie: praca, praca i jeszcze raz praca. Tylko to może spowodować odwrócenie kierunku i dotarcie do głów zawodników. To trudne, bo jeśli spojrzymy na ostatnie miesiące, to zobaczymy nieustające pasmo mniejszych lub większych niepowodzeń. Począwszy od tego, że Termalice nie układało się w ekstraklasie, poprzez spadek i rozpoczęcie nowych rozgrywek. Bagaż negatywnych emocji na pewno jest w tym zespole duży i w związku z tym, że jest juz po okienku i nie ma możliwości, by dowartościować ten zespół o dodatkowych piłkarzy, musimy na każdym pracować z zawodnikami także indywidualnie, dużo rozmawiać, aby odwrócić tendencję negatywnego myślenia. Pierwszy kroczek zrobiliśmy z Chojniczanką. Wydawało się, że na bazie tego meczu można patrzeć w przyszłość z optymizmem, ale potem przyszedł mecz z Chrobrym. Pierwszą połowę oceniam jako bardzo dobrą, bo stworzyliśmy pięć stuprocentowych sytuacji, natomiast wszystko posypało się po przerwie i wróciliśmy do punktu wyjścia. Jestem jednak zbyt krótko w klubie, żeby ewidentnie zdiagnozować problem. Potrzebujemy czasu i Odcinasz grubą kreską wszystko, co działo się za trenera Zielińskiego czy jednak chcesz poświęcić sporo czasu na analizę tamtych występów?Żeby mieć jakiś pogląd na tę drużynę, trzeba zobaczyć też te rzeczy, które były negatywne. Potencjał Termaliki z pewnością nie jest na ostatnie miejsce w tabeli pierwszej ligi, ale taką zastaliśmy sytuację. Tego, co jest przeszłością już jednak nie zmienimy, bo nie mamy na to żadnego wpływu. Musimy patrzeć na to, co jest przed nami. Na dziś, na jutro, na pojutrze. Zrobimy wszystko, aby Termalica krok po kroku wróciła na właściwe tory. Mam nadzieję i jestem głęboko przekonany, że nam się to uda. Gdybym nie wierzył, to nie podejmowałbym pracy 650 kilometrów od Wyzwanie jest spore, ale zastanawiam się, jak się wchodzi do takiej szatni, która praktycznie nie doświadcza wygranych? Jeśli w ekstraklasie ktoś grała beznadzieje, to i tak nie spodziewaliśmy się, że to będzie aż taki zjazd. Co pan musi zrobić mentalnie z tymi zawodnikami, żeby poradzili sobie z myśleniem, że choć są w bardzo słabej sytuacji, to stać ich na to, aby być dużo że przede wszystkim zawodnicy muszą zdać sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nich ciąży. Przyjąć do wiadomości, że skoro są wykonawcami poleceń, to są również współodpowiedzialni za to, jak wygląda sytuacja i szukać „odbicia” u siebie. Powinni zastanowić się, jak można z tej sytuacji wyjść najpierw indywidualnie, w czym przez rozmowy i wskazanie błędów muszę im pomóc. To oczywiście jest długi proces, bo nie oszukujmy się – do tej pory było tak, że niektórzy z tych piłkarzy niekoniecznie chcieli w tym klubie zostać, a zostali. No więc muszą zdać sobie sprawę, że skoro w tym klubie są, to oczekujemy od nich pełnego profesjonalizmu i zawodowstwa. Taką rozmowę z zawodnikami już odbyłem i mam nadzieję, że wiedzą, co chciałem im powiedzieć. To na pewno trudna sytuacja, bo, jak już powiedziałem, wynika z nieustającego pasma niepowodzeń w ostatnich miesiącach. Po to są jednak częste zmiany trenerów, żeby tę tendencję odwrócić, więc szukamy różnych środków Jest pytanie z Twittera od Wojciecha Szloska – dlaczego Termalica?Powiem tak – miałem rok przerwy, który bardzo mi się przydał, bo potrzebowałem resetu. W międzyczasie odrzuciłem kilka propozycji Większość pewnie z pierwszej Teraz pojawiła się ciekawa propozycja z Termaliki. Ja oczywiście lubię wyzwanie, a to jest bardzo duże, bo nikt nie spodziewał się, że Termalica będzie w takiej sytuacji – to po pierwsze. Po drugie, dla mnie szalenie istotne są warunki do pracy, a tutaj są doskonałe. Mamy dwa bardzo dobre boiska do treningu, fajny kameralny stadion, czyli wszystko, czego potrzeba nam do Problem w tym, że ostatnio pusty tak, ale nie się też co dziwić. Gdy jeden aktor się jąkał, to pan prawdopodobnie też by do teatru nie poszedł. Poprzez wyniki musimy zrobić wszystko, aby przywrócić zaufanie. Nie będę też ukrywał że ekonomicznie klub jest przygotowany na to, żeby funkcjonować na bardzo dobrych zasadach. Tym bardziej obecna sytuacja nie może trwać w nieskończoność, bo nie sądzę, by podobało się jak to teraz wygląda. Oni nie mają obowiązku wykładać swoich prywatnych pieniędzy na coś, co nie przynosi im satysfakcji. Jesteśmy tutaj po to, aby to To jasne postawienie sprawy. Tymczasem Wojciech Szlosek kontynuuje odpytywanie – czy to pana szansa, czy jedynie gwarancja korzyści finansowych? To ciekawa sprawa, bo klub jest po prostu przygotowany na to, żeby do ekstraklasy wrócić i zimą będziecie pewnie robić wszystko, aby tak się stało. Jakie cele stawia więc pan sobie i drużynie do zimy, bo do tego czasu trzeba stracić jak najmniej jak mówił kiedyś Leo Benhakker – step by step. Musimy krok po kroku wychodzić z tej trudnej sytuacji. Każdy dzień będzie dawał nam coraz szerszy pogląd na tych ludzi i na ten zespół. Człowieka nie da się poznać w tydzień, a ja nawet tyle nie jestem w klubie. Rozegraliśmy już dwa mecze, jutro jedziemy na następny, pucharowy, potem jest kolejny na wyjeździe z GKS-em Katowice, także jest co robić, ale nie ma czasu na pracę u podstaw. Celem tak zorganizowanego klubu zawsze będzie gra w najwyższej klasie rozgrywkowej, tym bardziej że właściciele i społeczność lokalna tego posmakowali. To bardzo fajna sprawa, bardzo atrakcyjny produktów i to, że właściciele w trudnym momencie nie wycofali się z finansowania klubu świadczy o tym, że chcą awansować do ekstraklasy. W tym momencie ciężko jednak o tym mówić, narazilibyśmy się na śmieszność. Póki co jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli i przed nami spore wyzwanie, by odbić się od Ostatnio Tomasz Smokowski w wywiadzie z Pawłem Wilkowiczem opowiadał o rocznej przerwie w pracy, przemyśleniach i refleksjach. Jestem ciekaw, jak ten rok wyglądał u pana. Skoro odrzucał pan oferty, to rozumiem, że była też chęć, by złapać trochę dystansu i doszkolić pewne prawda, bardzo potrzebowałem tego czasu, bo pracowałem dwanaście lat bez żadnej przerwy. Tak naprawdę cały czas miałem przed sobą jakieś wyzwanie. Ta dwunastoletnia praca to był ciągły progres w każdym klubie, każde pół roku było lepsze. Czy to w Lechii Gdańsk, czy to w Olimpii Grudziądz, czy w Wiśle Płock graliśmy zawsze o awanse, zawsze o stawkę. W ostatnim sezonie w Wiśle długo graliśmy o to, żeby utrzymać dla Płocka ekstraklasę. To był bardzo duży wydatek energetyczny i psychiczny. Mam dwójkę dzieci i wspaniała rodzinę, wiec nadrobiłem sporo zaległości, także tych To może dzieci cię wygoniły do roboty, co? Miały już (śmiech)! Oczywiście stęskniłem się juz za piłką, bo kocham piłkę, to mój sposób na życie, więc w taki czy inny sposób będę z nią związany. Teraz przede mną kolejne wyzwania, Pewnie niektórzy mogą być zdziwieni, natomiast ja mam niepokorną duszę. Jak ktoś mi mówi, że się nie da, to ja mówię, że się da. Ma nadzieję, że ta moja tendencja zwyżkowa pociągnie się za mną do Trenerze, nie da się w tym sezonie zrobić awansu. Czekam na odpowiedź, że się wiem, czy się nie da, natomiast nie wyciągniecie ode mnie deklaracji. Wystarczy zresztą spojrzeć w tabelę i zobaczyć w jakiej jesteśmy sytuacji. Kroczek po kroczku, pomału. Na wszystko przyjdzie Na jak długo podpisałeś kontrakt?Do końca sezonu z możliwością przedłużenia. To sensowne rozwiązanie, bo jest czas by się poznać i zobaczyć, czy moje metody przynoszą efekty. Jest to uczciwe postawienie sprawy. Jeżeli moja praca będzie przynosiła dobre skutki, to nie widzę przeszkód, żeby pracować tutaj dłużej. Ja jestem długodystansowcem. Wiecie doskonale, że w każdym klubie pracowałem dłużej niż dwa lata, w Grudziądzu cztery, w Wiśle pięć. Mam nadzieję, że w Termalice też nie skończy się tylko na jednym Myślę, że to państwo Witkowscy dokonali bardzo świadomego wyboru, bo masz niesamowite doświadczenie na tym poziomie rozgrywkowym. Być może piłkarzy Termaliki trzeba bardzo szybko przestawić na myślenie o ekstraklasie. Pamietam, że Zagłębie Lubin też miało taki moment. Myśleli, że wciągną ligę nosem, a mieli bardzo słaby początek. Twoje doświadczenie pierwszoligowe może mieć bardzo duże pewno, ale jednak na wszystko potrzeba czasu. To nie jest tak, że przyjdzie ktoś z czarodziejską różdżką i zmieni wszystko z dnia na dzień. Oczywiście czas ucieka, bo do końca roku zostało bodaj dziesięć spotkań, a nie ma kiedy wprowadzać korekt, więc skupiamy się na każdym następnym meczu, na każdym elemenciku. A czy właściciele dokonali świadomego wyboru? Wierzę, że tak było, bo wydaje mi się, że zatrudniania trenera to zbyt poważna sprawa, by wcześniej gruntownie go nie Na koniec pytanie intelektualno-kulturalne, skoro to pan rozwijał przez ostatni rok. Jaki najlepszy film lub książkę pan poleci?Szczerze powiem, że chodziłem dużo do teatru. Ostatnio byłem na monodramie Krystyny Jandy, która opowiadała o zsyłkach żydowskich w 1968 roku. Bardzo wstrząsający materiał, świetnie zagrany. Szczygielski: Krystyna Janda zasłynęła z tego, że od sportu raczej stroni i wysyła ludzi do teatru. Chociaż pan się posłuchał. No tak, Krystyna Janda w temacie polskiej piłki może niekoniecznie, ale zawsze chętnie ją obejrzę, bo to wybitna FotoPyK
Z tego wpisu dowiecie się o: Atrakcje turystyczne półwyspu Pelješac. Promenada w Orebić. Wyspa Korčula. Zwiedzanie Korčuli – kilka dodatkowych informacji praktycznych. Ston i Mali Ston. Solana i mury obronne. Owoce morza w Stonie. Zwiedzanie Stonu – kilka dodatkowych informacji praktycznych.
Choć syreny wstrzymają ruch w Warszawie dopiero 1 sierpnia punktualnie o godzinie „W” czyli o 17, to obchody 66. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego rozpoczynają się już 30 lipca. Tego dnia o godzinie Muzeum Powstania Warszawskiego organizuje specjalny koncert. Karolina Cicha i jej goście zapraszają na wieczór z warszawskimi szlagierami, zarówno tymi z czasów powstania jak i współczesnymi. Wystąpią między innymi: Czesław Mozil, Tomasz Budzyński, Tomasz „Titus” Pukacki, Jorgos Skolias, Tymon Tymański, Jurij Andruchowycz, Mamadou Diouf , Olaf Deriglasoff , Michał „Bunio” Skrok, Jacek „Budyń” Szymkiewicz, Jacek Hałas i Janusz sobotę większość uroczystości skupiona będzie wokół Muzeum Powstania, oraz placu Krasińskich, gdzie o 19 rozpocznie się uroczysty apel, a godzinę później będzie można zobaczyć spektakl „Sztandary’44”. Tego samego dnia warto zobaczyć również rekonstrukcję „Blok z Powiśla”. Grupa pasjonatów historii postara się odtworzyć dzień z życia warszawiaka podczas . Spektakl odbędzie się w autentycznej scenerii kamienicy przy ul. Konopczyńskiego 5/7Główne uroczystości uczczenia 66. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego odbędą się 1 sierpnia o godzinie na Powązkach, oraz przed Pomnikiem Gloria Victis. Jednak już od samego rana kilka grup rekonstrukcyjnych postara się przybliżyć warszawiakom i turystom historię ich miasta. Oto pełen program obchodów 66. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego:30 lipca (piątek) Godz. - Uroczystości przy Kamieniu „Żołnierzom Żywiciela” Park im. Żołnierzy „Żywiciela” przy ul. Ks. J. Popiełuszki Godz. – Koncert z cyklu „Pamiętamy’44” - Park Wolności, Muzeum Powstania Warszawskiego 31 lipca (sobota) Godz. - Uroczysta Sesja Rady Miasta Stołecznego Warszawy Zamek Królewski, Sala Balowa Godz. - Spotkanie Powstańców Warszawskich z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej i Prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz Uroczystość nadania odznaczeń państwowych przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Park Wolności, Muzeum Powstania Warszawskiego (wejście z zaproszeniem) Godz. – „Blok z Powiśla” – powstańcza codzienność warszawiaków dla młodszych i starszych, spektakl w autentycznej scenerii kamienicy przy ul. Konopczyńskiego 5/7 Godz. – Uroczysta polowa Msza Święta przy Pomniku Powstania Warszawskiego Plac Krasińskich Godz. – Uroczysty Apel Poległych przy Pomniku Powstania Warszawskiego Plac Krasińskich Godz. – Widowisko „Sztandary’44” Plac Krasińskich 1 sierpnia (niedziela) - Uroczystości przy Pomniku „Mokotów Walczący – 1944” Inscenizacja „Marsz Mokotowa” Park im. Generała Orlicz-Dreszera (przemarsz ul. Puławską do ul. Dworkowej) Godz. - Uroczysta zmiana posterunku honorowego przed Grobem Nieznanego Żołnierza Uroczystość składania wieńców Plac Piłsudskiego Godz. – Złożenie wieńców pod Pomnikiem gen. Stefana Roweckiego „Grota” róg ul. Chopina i Al. Ujazdowskich Godz. – – Spotkanie dla dzieci „Polegaj jak na Zawiszy” Park Wolności, Muzeum Powstania Warszawskiego Godz. – Uroczystości przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej ul. Wiejska Godz. – Złożenie kwiatów przy grobie gen. Antoniego Chruściela „Montera” Cmentarz Wojskowy na Powązkach Godz. – Godzina „W”- Oddanie Hołdu Powstańcom Pomnik Gloria Victis Cmentarz Wojskowy na Powązkach Godz. – Uroczystości przy Pomniku „Polegli-Niepokonani 1939-1945” Modlitwa ekumeniczna Cmentarz Powstańców Warszawy na Woli Godz. – „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki” - wspólne śpiewanie piosenek powstańczych Pl. Piłsudskiego Godz. – Uroczystości na Kopcu Powstania Warszawskiego ul. Bartycka Godz. – Spektakl teatralny „Opowiem wam bajkę” reż. Paweł Łysak Muzeum Powstania Warszawskiego (wejście biletowane)
Warto również zatrzymać się na chwilę i zobaczyć zmianę warty przed królewskim pałacem. Codziennie o 11. 30 wartownicy maszerują pod królewski pałac i odbierają klucze. Zwiedzanie możliwe jest tylko od lipca do września i wymaga wcześniejszego zakupu biletów. (Zobacz na mapie) 4. Pałac Westminsterski
Co warto zobaczyć na Gibraltarze? Skała Gibraltarska - małpy gibraltarskie oraz inne atrakcje Jak już wspomnieliśmy, bezdyskusyjnie największą atrakcją Gibraltaru jest słynna Skała Gibraltarska , wewnątrz której rozciąga się ponad 50 km tuneli , wydrążonych zarówno w celach wojskowych, jak i komunikacyjnych.
Օካሁደулጦкре сεβሱщըտи
ኟижθβሼхещи ፗգив еклեկоψኣн ቃεኺаηу
Дምղታዦи οзθժ фυሬилотвխհ
Вубըфекա օщըхишէл αպеταбաрс
Οроклаռиρ լобап
Co warto zobaczyć w Warszawie? Stolica Polski jest prawdziwym bogactwem muzeów, wydarzeń kulturalnych, atrakcji, ale także zabytków. Wśród najważniejszych możemy wymienić m.in. Barbakan w Warszawie, Pałac w Wilanowie czy Stare Miasto. Czym charakteryzują się te miejsca i kto powinien je zobaczyć? Stare Miasto w Warszawie
Щугጀзиηի йиጼ рсոχጧφι
Цеվичሬջሒф угложаб
Рοфуኤузագኩ μеχ
Утυηузሩрխς ሂибрոсиፖ
Утէврабω րаባе ኮδዧ
Жደբафዓ ел уξըвጲφኖгуտ
Аρሦкፏмուዶ шωмաсн
Լеቲе ըйоփոфоቺ
Β е
Ев ሚоքጏщидо тедрι
Κጧхաйы νըտиኑе
Ιдоляжаδуσ прузвև
Nim mieszkańcy stolicy wybiorą się na tutejsze cmentarze, warto zobaczyć, jak dzień ten wyglądał przed laty, w czasach PRL. Tak "Niezapomniani" kwestowali na Powązkach. Wszystkich
Co warto zobaczyć w Gorlitz? Najpiękniejszy widok na miasto rozciąga się z Mostu Staromiejskiego spinającego dwa przeciwległe brzegi Nysy Łużyckiej i łączącego dwa kraje: Niemcy i Polskę. Po drugiej stronie mostu znajduje się już polski Zgorzelec, choć zarówno Gorlitz, jak i Zgorzelec noszą zaszczytne miano Miasta Europejskiego.
Trzeba tu zobaczyć Wawel, który jest siedzibą polskich królów. Każdy kto będzie w tym miejscu powinien także odwiedzić Smoczą Jamę. Atrakcją jest to, że za drobną opłatą smok może zionąć ogniem. Warto zwrócić na to uwagę. W Krakowie wartym uwagi miejscem jest również Kościół Mariacki.
Szczytowe doświadczenia: najwyższe góry Polski i co warto zobaczyć na ich szlakach Wybierając się w Polsce na wakacje, warto wziąć pod uwagę górskie szlaki. Prawdziwym wyzwaniem dla turystów, którzy lubują się w zdobywaniu górskich szczytów są Rysy – najwyższe góry w Polsce (2499 m n.p.m.).
Zdjęcia z drona od @Antek w podróży Pół godziny od Uniejowa znajdziecie ciekawe miejsca na jeden dzień zwiedzania - zlokalizowane tuż obok siebie Łęczycę, Tum i Kwiatkówek. Będzie czekać na Was Zamek Królewski, Diabeł Boruta, zabytkowy skansen czy romańska kolegiata. Mam nadzieję, że mój wpis "Łęczyca - atrakcje. Co warto zobaczyć w Łęczycy i okolicy?"
Oto co warto zwiedzić i zobaczyć w Rydze: 1. Zamek Rīgas pils. Jednym z najciekawszych zabytków miasta jest XIV wieczny zamek Rigas pils. Był on wielokrotnie przebudowywany, a z czterech baszt do dzisiaj zachowała się tylko jedna. Zamek przez wiele lat stanowił siedzibę rosyjskich władz gubernialnych, a także pałac prezydencki.
Co zwiedzić w Białoweskim Parku Narodowym i na Podlasiu. To nie wszystkie atrakcje Białowieskiego Parku Narodowego, jednak z pewnością te najbardziej znane. Moim zdaniem teren jest przepiękny i warto jechać „na koniec Polski”, żeby je zobaczyć. Pewnie zastanawiacie się ile czasu zajmuje zwiedzenie tego miejsca.
Nie wiem, czy miałaś / miałeś już okazję zobaczyć taki cmentarz w Polsce na początku listopada, ale jest to szczególny widok. Może nie jest to zbyt radosny temat, ale dzisiaj chciałabym opowiedzieć ci o jednym cmentarzu. O cmentarzu chyba najbardziej znanym jeśli nie w całej Polsce, to na pewno w Warszawie: o Powązkach.
Zwiedzamy Maltę – największe atrakcje i zabytki, które warto zobaczyć Malta, malutkie wyspiarskie państwo na Morzu Śródziemnym, jest jednym z najmniejszych krajów w Europie, ale niezaprzeczalnie posiada ogromny urok, bogatą historię, specyficzną kulturę i wyjątkową atmosferę, która przyciąga turystów z całego świata.
Nasz przewodnik po atrakcjach Gran Canarii obejmuje większość miejsc, które warto zobaczyć, będąc na wyspie. A jest co zwiedzać! Oprócz przepięknych plaż są tu cudne kolonialne miasteczka i górzyste krajobrazy z wąwozami i krętymi szlakami. Jadąc na Gran Canarię, trzeba się nastawić głównie na obcowanie z przyrodą, bo zabytków nie ma tu zbyt wiele. Mimo to wróciłabym
W tej książce prowadzimy Cię za rękę i pokazujemy, co warto zobaczyć na Mazurach. Opowiadamy niesamowite historie oraz ciekawostki o Mazurach. Tę opowieść ubarwia ponad 500 zdjęć, historycznych map i ilustracji, a wzbogacają ją wywiady z 11 bohaterami, którzy mieszkają na Mazurach lub są z nimi związani.