Za papierosami tęskniłam jak za niczym innym, więc po roku niepalenia uznałam, że przecież mogę wrócić, ale już nie do takiego palenia okropnego jak kiedyś (minimum paczka dziennie od samego rana), tylko do takiego palenia fajnego, wieczorkiem, jeden – dwa papieroski. Dla relaksu i przyjemności.
Zakaz palenia węglem w piecach. Kiedy wejdzie w życie w Polsce? Na jakość powietrza w Polsce wpływa szereg czynników. Dane Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) wskazują, że głównym źródłem emisji pyłów do atmosfery jest ogrzewanie domu i innych budynków paliwami stałymi wykorzystywanymi w przestarzałych kotłach grzewczych.
wszystkie Ginekologia Ortopedia Neurologia Dietetyka więcej Jak odstawić napoje energetyczne w młodym wieku? Witam. Otóż prowadzę bardzo niezdrowy tryb życia. Zacznę od tego, że od długiego czasu (prawie 6lat) wypijam 1-2 puszkę napojów energetycznych. Do tego gdzieś od 2 lat wypijam 2l pepsi dziennie (4-5 dni w tyg to norma). Wypalam paczkę papierosów... Pytanie odnośnie markerów nowotworowych u 70-latki Dzień dobry, moje pytanie dotyczy markerów nowotworowych - mianowicie czy przy badaniu markerów: CYFRA 21-1, NSE, beta-2 mikroglobulina, AFP, CA 125, CA 19-9, CA 15-3 na wynik ma wpływ palenie tytoniu, leki (zażywam Prestarium, Cavinton Forte, Sulpiryd, Miansec, Escipram) czy... Problem z kaszlem po rzuceniu palenia Witam, 2 tygodnie temu przechodziłem grype, wyleżałem się cały tydzień w domu i objawy przeszły. W czasie tej grypy przy okazji rzuciłem palenie. Od czasu tej grypy cały czas męczy mnie kaszel (mokry i suchy), który budzi mnie również w... Czy te objawy mogą być skutkiem odstawienia kawy i papierosów? Witam, Od dłuższego czasu kręciło mi się w głowie tak dwa razy na tydzien, delikatnie (tłumaczyłam to stresem i przemeczeniem). Kilkanaście dni temu po wypiciu kilku kaw, zrobiło mi się naprawdę słabo, prawie zemdlałam. W napadzie strachu całkowicie odstawiłam... Co może być przyczyną takiego kaca? Straszny kac Witam. Kiedyś jak wypiłam 3_4 drinki z cola, wypalilam 5 papierosów nigdy na dzień następny nie miałam kaca. Od dłuższego czasu, po wypiciu 2 drinków (bez papierosów bo zucilam palenie) na drugi dzień straszne objawy, drżenie, ból głowy, zawroty głowy, i straszne osłabienie z wymiotami. Co może być przyczyną? Jaka jest przyczyna paraliżu u 24-latka? Cześć Wszystkim, bardzo prosił bym o poradę i pomoc w pewnej kwestii. Tydzień temu w niedzielę obudziłem się z bardzo dużym bólem głowy (coś jak migrena). Następnie około 16 lub 17 się położyłem, bo źle się poczułem.. Przeleżałem około 2... Problem z nawracającymi chorobami u 19-latki Witam, otóż moim problemem są nawracające choroby i już nie wiem co mam robić. Tak więc, najpierw zaczęło się od bólu plecow, które pojawiły się z nikąd, bardzo się bałam że to jakiś poważny problem więc poszłam do lekarza. Okazało... Ucisk za mostkiem promieniujący do szyi i lewego barku Witam, nie wiem od czego zacząć więc zacznę od początku. Mam 22 lata wzrost 188cm, od małolata jadłem dużo fast foodów, prowadziłem nieregularny tryb życia, mając 18 lat dużo trenowałem na siłowni, wtedy porzuciłem fast foody ale jadłem dużo suplementów...
Sprawdź akcesoria do palenia na bletki.com i przygotuj się na każdą podróż! Jeśli samodzielnie skręcasz swoje papierosy, zabierz ze sobą zapas bibułek i inne niezbędne akcesoria, aby nic nie mogło zaskoczyć Cię w podróży. Ich dostępność w różnych miejscach może się różnić, a po co tracić czas i nerwy na zbędne
Witam Chciał bym się państwa zapytać czy może ktoś miał jak ja i czy mi przejdzie czy tak już zostanie Mam 24 lata od dłuższego czasu to znaczy od jakichś 10 lat pale marihuanę wcześniej miałem krótki epizod jakieś 3 miesiące z wziewnymi substancjami tzn. butapren benzyna itd. . marihuanę paliłem sporadycznie aż do tego roku tz, 2012 , właśnie w 2012 zakończył się mój związek z dziewczynom 3 letni i bylem trochę załamany wiec żeby się nie zadręczać wróciłem do starego towarzystwa oni oczywiście palili odzienie wiec i ja zacząłem a czemu by nie pomyślałem przecież wszędzie słychać ze Marry jest prawie jak lekarstwo na wszystko to i może na złamane serce też no i tak spędziłem 6 miesięcy co wieczór ujarany aż zdarzyło się coś dziwnego bo zapaleniu nie czułem się lepiej a wręcz przeciwnie wtedy stwierdziłem ze mnie ,,zamula" i nie jest tak fajnie jak było no to zacząłem jarać haka no bo on miał kopa jak trzeba nie zamulało mnie już no i doszły jakieś dopalacze do palenia ale one kopa miały no i tak dotrwałem do jesieni nagle jeden z kumpli stwierdził ze zarzucił by kwasa no i załatwił jakiś legalny odpowiednik i tu muszę przyznać potężna faza i wtedy już poszło z górki wszystkie typy dopalaczy od pentedronu aż po kulminacje moich przeżyć czyli 2c-p straszna substancja , po której człowiekowi wydaje się że dostał olśnienia i nagle pojawiają się wyrzuty do samego siebie ze jest się narkomanem ze nic się nie osiągnie w życiu a zresztą po zażyciu tego człowiek myśli ze umrze nawet są myśli ze lepiej umrzeć niż potem jechać prosto do wariatkowa . Na drugi dzień obudziłem się normalny dziękowałem bogu za to ogólnie przestałem eksperymentować z dragami i w ogóle, ale kiedy odstawiłem popadłem w depresji wiec znowu wróciłem na krotka chwile do dragów okazało się ze wyrzut ze jestem skończony powiela się teraz po jakiej kolwiek substancji. wiec nie wciągało mnie to ponownie na sczeszczcie . jednak na koniec roku kolega powiedział ze to ostatni raz itd. wiec spróbowałem troszkę ,,śniegu'' ,troszkę przerodziło się w sporo i tak teraz od dwóch dni nic nie biorę i nie mam zamiaru do końca życia tylko jest pewien problem i to od niego w sumie powinienem zacząć a mianowicie problemy ze snem zaburzenia emocji agresywne zachowanie problemy z pisaniem i w nocy tak jak bym mówił sam do siebie w 3 osobie i jak by lekkie omamy drgawki lekkie uczucie chłodu . teraz moje pytanie czy może to są objawy psychozy i czy powinienem iść do specjalisty czy może samo to przejdzie po jakimś czasie
Wróciłem do domu wcześniej, niż żona. Przyjechaliśmy na czas. Ta książka jest bardzo ciekawa, przeczytałam ją od razu. Czy miałeś problemy z nowym szefem? W zeszłym roku jeździliśmy na Cypr. Obudziłam się późno i spóźniłam się do pracy. W nocy długo nie mogłem zasnąć. Czy spotkaliście się wczoraj ze znajomymi?
@ChomikSon: gratulacje :) - to najfajniejszy sposób, ale nie każdy ma takie samozaparcie, jeszcze raz gratuluję :) @Ozjasz_Mordechaj: szkoda, będę trzymała kciuki za ponowne rzucenie palenia :D @swagswagswag: dziękuję - na razie idzie dobrze :) @Tubanja: słyszałam o tej ksiażce, ale jakoś mnie to nie przekonuje, znaczy nie czytałam jej, ale pomysł czytania żeby rzucić nie przekonuje mnie, na razie tabex pomaga, a co będzie dalej zobaczymy:) @msichal: nie, tak nie będzie :D @KwasneJablko: pragnę pójść Twoimi śladami (✌ ゚ ∀ ゚)☞ @Shanny: z tymi określeniami, to tochę przesadziłaś :) ale dziękuję bardzo :D @NoMojo: dziękuję i również będę trzymała kciuki :D @fajazdrowia: no to też bardzo dobrze :) oby tak dalej i jeszcze lepiej :) @r5678: ja e- fajkę odstawiłam po dwóch dniach, miałam ją palić, żeby ograniczyć a skończyło sie zawsze na tym, że i tak zapalałam zwykłego - czasami przet to nawetcześciej niż gdybym nie miała tego epapierosa - osobiście polecam tabex, ale tu też jednak potrzebna jest silna wolna, stopniowo rezygnuję z każdego "świętego" papierosa, z tych pomiędzy zrezygnowałam najszybciej - jako palacz wiesz co mam na myśli :) @Bociek01: właśnie nie, jak wspomniałam wyżej, zaczęłam od rezygnacji z papierosów które paliłam jako te od przypadku, at tak po prostu, potem stopniowo rezygnowałam z tych co zawsze były palone czyli o określonych godzinach wychodziłam na papierosa ( w pracy) potem odzwyczajałam się od papierosów które paliłam jak szłam załatwić jakąś sprawę czy to w pracy czy prywatnie, wczoraj byłam jeszcze na etapie 3 papierosów rano przy kawie, ano pzed pracą i wieczorem przed snem - dzisiaj zrobiłam jeszcze jeden krok do przodu, nie zapaliłam papierosa rano przy kawie, tego przed pracą jeszcze zapaliłam, pzed snem też jeszcze planuję zapalić, następnym krokiem będzie odstawienie tego przed snem, a na końcu tego przed pracą - myślę, że to dobre podejście tym bardziej, że obecnie bardziej mnie już te papierosy denerwują niż dają przyjemność, jednocześnie wiem, że jeszcze nie jestem gotowa ich odtawić, wolę to robić powoli - mam nadzieje, ze się uda jak na razie idzie mi całkeim nieźle :) @belefiz: przeczytaj poprzednia wypowiedź, chociaż wiele osób mówi, że po tabexie czy desmoksanie nie palą już po czterech czy trzech dniach - nie załamuj sie jak Ci nie pójdzie tak łatwo i szybko, tylko wtedy spróbuj mój sposób i jeszcze jedno tabletki tego za Ciebie nie załatwią - musisz jednak chcieć sam :D @Tobias07: myślę, że u Ciebie lepiej by zadziałał mój sposób - nie od razu a powoli rezygnacja z każdego papierosa z czasem - czasem lepiej popalać nawet jaknie smakują, wtedy ta decyzja w Tobie bardziej dojrzewa - no inie noszą tak nerwy, nie zwiekasza się tak bardzo apetyt bo palisz, ale mniej i dochodzisz do wniosku sam,że to nie jest dobre :) - POWODZENIA :D
Sytuacja wydarzyła się, kiedy miałem 11 lat. Wróciłem ze szkoły i nikogo nie było w domu. Kotka zawsze truchtała sobie do kuchni na mój widok, bo pierwsze co robiłem po powrocie to nakarmienie jej. Tego dnia przyniosłem ze sobą wielką łamiszczękę (lata 80.), którą zacząłem krztusić się jakieś trzy kroki po wejściu do domu.
Rzucenie palenia to spore wyzwanie - wymaga silnej woli i bezwzględnego przekonania o słuszności podjętej decyzji. Wielu obawia się, że poprawa stanu zdrowia i samopoczucia zajmie dużo czasu, jednak pierwsze korzyści zdrowotne można dostrzec już po godzinie od ostatniego papierosa. Co się dzieje po rzuceniu palenia? Rzucenie palenia stanowi wyzwanie, jednak przynosi wiele korzyści dla zdrowia Spis treściSzybkie fakty dotyczące rzucania palenia papierosówCo się dzieje w organizmie po rzuceniu palenia papierosów?Korzyści z rzucenia palenia papierosów Szybkie fakty dotyczące rzucania palenia papierosów Zastanawiasz się nad rzuceniem nałogu palenia papierosów? Oto, co powinieneś wiedzieć na początku tej drogi: Rzucenie palenia papierosów oznacza przerwanie cyklu uzależnienia i przeprogramowanie mózgu, aby przestać odczuwać głód nikotyny. Aby odnieść sukces, osoby które chcą rzucić palenie muszą mieć plan pokonania głodu i tzw. wyzwalaczy. Korzyści z rzucenia palenia możesz zaobserwować już po pierwszej godzinie od ostatniego papierosa. Im szybciej palacz rzuci palenie, tym bardziej zmniejszy ryzyko zachorowania na raka, choroby serca i płuc oraz inne schorzenia związane z paleniem. Poradnik Zdrowie: palenie papierosów - skutki przyjmowania nikotyny Co się dzieje w organizmie po rzuceniu palenia papierosów? Gdy tylko przestajesz palić, twoje ciało zaczyna się regenerować w następujący sposób: Po upływie 1 godziny Już po 20 minutach od wypalenia ostatniego papierosa tętno spada i wraca do normy. Ciśnienie krwi także zaczyna spadać, a krążenie może zacząć się poprawiać. Po 12 godzinach Papierosy zawierają wiele toksyn, w tym tlenek węgla - gaz obecny w dymie papierosowym. Może on być szkodliwy lub śmiertelny w dużych dawkach i przeszkadza w przedostawaniu się tlenu do płuc i krwi. Wdychanie w dużych dawkach w krótkim czasie może doprowadzić do uduszenia z powodu braku tlenu. Już po 12 godzinach bez papierosa organizm oczyszcza się z nadmiaru tlenku węgla, zwiększając poziom tlenu w organizmie. Po 1 dniu Już 1 dzień po rzuceniu palenia ryzyko zawału serca zaczyna się zmniejszać. Palenie zwiększa ryzyko zachorowania na chorobę wieńcową poprzez obniżenie dobrego cholesterolu, co utrudnia wykonywanie zdrowych dla serca ćwiczeń. Palenie podnosi również ciśnienie i powoduje skrzepy krwi, zwiększając ryzyko udaru mózgu. Po 1 dniu zmniejsza się ryzyko chorób serca spowodowanych nadciśnieniem wywołanym paleniem. W tym krótkim czasie poziom tlenu u człowieka wzrasta, ułatwiając wykonywanie aktywności fizycznej i ćwiczeń. Po 2 dniach Palenie uszkadza zakończenia nerwowe odpowiedzialne za zmysł węchu i smaku. W ciągu zaledwie 2 dni po rzuceniu palenia można zaobserwować wyostrzony węch i bardziej wyraziste smaki. Po 3 dniach 3 dni po rzuceniu palenia poziom nikotyny w ciele człowieka jest wyczerpany. Chociaż brak nikotyny jest zdrowy dla organizmu, to początkowo może spowodować zmienne nastroje i drażliwość, silne bóle głowy i zachcianki. Po 1 miesiącu Już po 1 miesiącu czynność płuc zaczyna się poprawiać. W miarę regenerowania się płuc i poprawy ich pojemności, byli palacze mogą rzadziej doświadczać kaszlu i duszności. Wzrasta wytrzymałość sportowa, dzięki czemu można zauważyć poprawę kondycji, np. podczas biegania. Po 1-3 miesiącach Przez kilka kolejnych miesięcy po rzuceniu palenia nadal poprawia się krążenie. Po 9 miesiącach W ciągu dziewięciu miesięcy po rzuceniu palenia płuca znacznie się regenerują. Delikatne, przypominające włosy struktury w płucach, znane jako rzęski, zdrowieją. Struktury te pomagają w pozbyciu się śluzu z płuc i w zwalczaniu infekcji. Mniej więcej w tym czasie wielu byłych palaczy zauważa zmniejszenie częstości infekcji płuc, ponieważ zdrowe rzęski mogą łatwiej wykonywać swoją pracę. Po 1 roku Rok po rzuceniu palenia ryzyko choroby niedokrwiennej serca spada o połowę. Po 5 latach Papierosy zawierają toksyny, które powodują zwężenie tętnic i naczyń krwionośnych. Te same toksyny zwiększają również prawdopodobieństwo powstania zakrzepów krwi. Po 5 latach bez palenia organizm oczyszcza się na tyle, że tętnice i naczynia krwionośne zaczynają się ponownie rozszerzać, co mniejsza prawdopodobieństwo tworzenia się zakrzepów, a tym samym obniża ryzyko udaru. Ryzyko udaru będzie się zmniejszać w ciągu kolejnych 10 lat. Po 10 latach Po 10 latach szanse na zachorowanie na raka płuc i śmierć z jego powodu są o około połowę mniejsze niż u osoby, która nadal pali. Prawdopodobieństwo zachorowania na raka jamy ustnej, gardła lub trzustki znacznie się zmniejsza. Po 15 latach Po 15 latach od rzucenia palenia prawdopodobieństwo zachorowania na chorobę wieńcową jest takie samo jak u osoby niepalącej. Podobnie ryzyko zachorowania na raka trzustki spada do tego samego poziomu, co u osoby niepalącej. Po 20 latach Po 20 latach ryzyko śmierci z przyczyn związanych z paleniem, w tym zarówno choroby płuc, jak i raka spada do poziomu osoby, która nigdy w życiu nie paliła. Korzyści z rzucenia palenia papierosów Palenie to szkodliwy nawyk, który może prowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych i śmierci. Po rzuceniu palenia organizm zaczyna naturalnie się leczyć i z czasem odzyskuje witalność osoby niepalącej. Niektóre efekty, takie jak obniżenie ciśnienia krwi są widoczne niemal natychmiast. Na inne, takie jak ryzyko zachorowania na raka płuc, choroby serca i choroby płuc trzeba poczekać kilka lat. Jednak każdy rok niepalenia zmniejsza to ryzyko i poprawia ogólny stan zdrowia. Im wcześniej podejmiesz decyzję o zerwaniu z nałogiem, tym szybciej odczujesz różnicę.
Ja osobiście nie pale ponad 5 lat od momentu, jak żona weszła w ciążę. 16. MartenInGooseberries. • 30 min. ago. Trochę jak z alkoholizmem, do końca życia będziesz niepalącym palaczem. Pierwszy raz wróciłem po półtorej roku. Drugi raz rzuciłem 3 lata z kawałkiem temu i czasami dalej jak czuję zapach dobrego tytoniu to
Najtrudniejsze dla mnie przy rzucaniu było zrywanie z przyzwyczajeniami/rytuałami (przerwa na fajkę z ludźmi z pracy, palenie czekając na autobus etc.). Pomógł fakt, że byłem świeżo po przeprowadzce więc byłem jakoś bardziej nastawiony na zmianę nawyków. No i zdałem sobie sprawę, że już praktycznie nie czuję smaku tytoniu (o ile miałem akurat dobry tytoń), a palenie paskudnych fajek paczkowanych to w sumie nie sprawia mi przyjemności. Paliłem ok. 5 lat z różną częstotliwością (paczka na 1-4 dni). Miałem też etapy z e-fajką, ale syfiaste to było strasznie, cieknący liquid, psujące się baterie etc., chociaż można było kurzyć przy biurku w pracy i nikt się nie burzył ;p Nie przypominam sobie żadnych fizycznych objawów odstawienia, ciągnęło do fajek owszem, ale bardziej do samego rytuał rzucenia fajek mijają mi już prawie 4 lata, zdarzało mi się zapalić, szczególnie po większej ilości alkoholu, ale nigdy nie wróciłem do regularnego palenia. Z nikotyny całkowicie nie zrezygnowałem, bo ostatnio używam tabaki, ale w żadnym wypadku nie powoduje ona u mnie wzmożonej chęci na zapalenie. No, może jakimś cygarem dobrym bym nie pogardził.
Do momentu, kiedy jego decyzje nie wpływają na zdrowie innych. A tak jest z publicznym paleniem – szacuje się, że bierne palenie co roku zabija ponad 600 tys. ludzi na całym świecie.
Ehhh mi się znowu pogrzało w głowie od jarania. Wkleję swojego posta, którego wrzuciłem na stronkę, gdzie lekarze odpowiadają pacjentom: W gimnazjum zacząłem palić marihuanę, od okresu licealnego paliłem ją praktycznie codziennie po kilka razy, skończyłem studia, mam pracę, ale od kilku lat borykam się z problemem stanów depresyjnych i lękowych. Leczyłem i leczę się psychiatrycznie. Na początku fluoksetyna - było ok, lęki zniknęły, więc oczywiście przestałem brać leki i wróciłem do palenia. Po jakimś czasie wszystko wróciło. Wtedy zacząłem brać sertralinę, lęki zniknęły, wróciłem do palenia, cały czas biorąc leki. W pewnym momencie zrezygnowałem z palenia marihuany, nadal biorąc sertralinę. Wróciły ogromne lęki i stany depresyjne. Codzienny płacz, izolacja od znajomych, myśli samobójcze. Lekarz dorzucił pregabalinę, ale to nie pomogło. W sytuacji kryzysowej poszedłem do nowego psychiatry, który stwierdził, że to leki odpowiadają za ten koszmarny stan. Z dnia na dzień odstawiłem sertralinę i pregabalinę, nowy lekarz zapisał mirtazapinę, która pomogła. Oczywiście jak typowy uzależniony kretyn, w momencie gdy było ok, z powrotem zacząłem palić. Humor zaczął się pogarszać, teraz nie palę mniej więcej 2 tygodnie, cały czas biorę mirtazapinę, ale wróciły ogromne lęki i depresja. Codziennie rano budzę się w kurewskim strachu, zamartwiam się nad swoją przyszłością, sprawami finansowymi, izoluję się od znajomych i to jeszcze pogłębia wyrzuty sumienia. Najchętniej bym nie wychodził z łóżka. Oczywiście czuję też wstręt do samego siebie, że za każdym razem, gdy było już dobrze, musiałem wszystko zepsuć i nie mogę o swój stan nikogo innego winić. Nie wiem czy iść znowu po nowe leki, czy być może przeczekać ten stan. Chciałbym żyć normalnie bez leków. Oczywiście mówię sobie, że marihuany już nigdy nie dotknę, bo po prostu nie umiem korzystać z tej używki z głową. Czasami biorę doraźnie Zomiren ale nie chcę go nadużywać, bo podobno łatwo się od alprazolamu uzależnić, a efekty odstawienne tylko by pogorszyły mój stan.
Brianna specjalizowała się w dermatologii po ukończeniu studiów magisterskich i od 2012 roku praktykuje dermatologię medyczną i chirurgiczną., Jest certyfikowana przez National Commission of Certification of PAs i jest licencjonowana przez Texas State Board of Medical Examiners.
Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Marihuana - Depresja, Lęki 9 odpowiedzi W gimnazjum zacząłem palić marihuanę, od okresu licealnego paliłem ją praktycznie codziennie po kilka razy, skończyłem studia, mam pracę, ale od kilku lat borykam się z problemem stanów depresyjnych i lękowych. Leczyłem i leczę się psychiatrycznie. Na początku fluoksetyna - było ok, lęki zniknęły, więc oczywiście przestałem brać leki i wróciłem do palenia. Po jakimś czasie wszystko wróciło. Wtedy zacząłem brać sertralinę, lęki zniknęły, wróciłem do palenia, cały czas biorąc leki. W pewnym momencie zrezygnowałem z palenia marihuany, nadal biorąc sertralinę. Wróciły ogromne lęki i stany depresyjne. Codzienny płacz, izolacja od znajomych, myśli samobójcze. Lekarz dorzucił pregabalinę, ale to nie pomogło. W sytuacji kryzysowej poszedłem do nowego psychiatry, który stwierdził, że to leki odpowiadają za ten koszmarny stan. Z dnia na dzień odstawiłem sertralinę i pregabalinę, nowy lekarz zapisał mirtazapinę, która pomogła. Oczywiście jak typowy uzależniony kretyn, w momencie gdy było ok, z powrotem zacząłem palić. Humor zaczął się pogarszać, teraz nie palę mniej więcej 2 tygodnie, cały czas biorę mirtazapinę, ale wróciły ogromne lęki i depresja. Codziennie rano budzę się w ogromnym strachu, zamartwiam się nad swoją przyszłością, sprawami finansowymi, izoluję się od znajomych i to jeszcze pogłębia wyrzuty sumienia. Oczywiście czuję też wstręt do samego siebie, że za każdym razem, gdy było już dobrze, musiałem wszystko zepsuć i nie mogę o swój stan nikogo innego winić. Nie wiem czy iść znowu po nowe leki, czy być może przeczekać ten stan. Chciałbym żyć normalnie bez leków. Oczywiście mówię sobie, że marihuany już nigdy nie dotknę, bo po prostu nie umiem korzystać z tej używki z głową. Czasami biorę doraźnie Zomiren ale nie chcę go nadużywać, bo podobno łatwo się od alprazolamu uzależnić, a efekty odstawienne tylko by pogorszyły mój stan. Niestety to co napiszę nie będzie popularne ale jeśli u pacjenta występują problemy depresyjne i lękowe plus brak kontroli nad przyjmowaniem marihuany, bezwzględnie potrzebna jest abstynencja od używki. W innym wypadku najlepiej dobrany lek nie będzie pomocny. Potrzebny jest dłuższy okres bez palenia i ewentualnie dostosowanie dawki leku w trudnym okresie. Potem można tę dawkę zmniejszyć. Ważne jest też właściwe rozpoznanie bo to mówi nam jak długi powinien być czas leczenia żeby było długoterminowo skuteczne. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Z pańskiego opisu należy wyciągnąć podstawowy wniosek, że używanie marihuany zaburza Pana zdrowie psychiczne. Proponuję powiedzieć pańskiemu lekarzowi, ze nadal okresowo wraca Pan do palenia marihuany, co prawdopodobnie jest przyczyną utrzymujących się dolegliwości. Pozdrowienia Szkoda że przestał pan przyjmować fluoksetynę. Po uzyskaniu poprawy utrzymuje sie leczenie co najmniej 6 miesięcy. Można kontynuować je rok, dwa i więcej. W psychiatrii nie robi się częstych zmian leczenia. Wymagana jest cierpliwość. Trzeba także pamiętać o tym, że palenie marihuany u części palących wyzwala lęki bądź je przynajmniej nasila. Radzenie bez bezpośredniego kontaktu nie jest najlepszym pomysłem. W związku z tym proponuję wizytę. Wytłumaczenie jest chyba na wyciągnięcie ręki - uzależnienie od marihuany! Nie ma co wymyślać sobie, nazywać kretynem. Uzależnienie to sytuacja, w której człowiek robi coś, czego nie chce robić. I nie da rady się powstrzymać! Samodzielne próby poradzenia sobie z tym, zwykle nie przynoszą należytego efektu! Wpada się jedno w huśtawkę nastroju, w bezładne, wielokierunkowe czynności. Same leki też nie będą skuteczne. Proponuję jak najszybciej zgłosić się do ośrodka leczenia uzależnień. Tam pomogą. Powodzenia Uważam, że powinien Pan podjąć psychoterapię. Najlepiej w poradni, która zajmuje się leczeniem uzależnień. Leki przeciwdepresyjne obecnie też są wskazane. Dzień dobry, marihuana też niestety uzależnia i myślę,że wszystko tak się kończy, bo nie uporał się Pan z kwestią zasadniczą - uzależnieniem od marihuany, co dalej wygląda jak Pan tylko leki załatwiają sprawę regulacji nastroju, owszem działają objawowo, regulują nierównowagę neuroprzekazników związaną ze stosowaniem marihuany, ale dochodzi do nawrotów stosowania narkotyku i leczenie nie ma sensu w tej sytuacji. Przy odstawieniu marihuany i podjęciu terapii uzależnień, ma sens leczenie, kiedy jest abstynencja, wyregulowanie zmian w OUN wymaga powoduje stan komfortu psychicznego do którego Pan dąży i trudno ja odstawić, terapia pomoże dotrzeć do przyczyn uzależnienia i nauczyc sie sobie radzić z tym, bo jakies emocje jednak regulowane są tym narkotykiem, kwestia żeby zrozumieć, co takiego w emocjach sie dzieje, żeby zerwać w końcu z tym mechanizmem. Uzależnienie to sprawa do omówienia na wizycie z lekarzem,bo teraz to tak tytułem wstępu. Proszę zadbać o siebie i pójść na terapię. Pozdrawiam Witam. Dziękuję za obszerny opis Pana doświadczeń z substancjami psychoaktywnymi i z lekami psychiatrycznymi. Z tego opisu wnioskuję, że pomocna może być psychoterapia. Ma Pan skłonność do używania różnych substancji, więc dobrze by było, gdyby oddziaływania lecznicze były oparte na innych niż substancje metodach. Proponuję konsultację u psychoterapeuty. W przebiegu przewlekłego używania marihuany może wystąpić tzw. zespół amotywacyjny. Opisywane przez Pana dolegliwości mogą świadczyć o tym zespole. Aby to stwierdzić potrzebny jest badanie psychiatryczne lub wywiad psychoterapeutyczny. Pozdrawiam serdecznie Witam, myślę, że dobrze byłoby rozważyć jakiś stabilizator (np Depakinę, Lamotryginę) a poza tym pomyśleć o terapii odwykowej, skoro wszystkie nawroty związane są z przyjmowaniem kannabinoli- przydałoby się wsparcie terapeuty uzależnień żeby uniknąć tego typu sytuacji w przyszłości. Pozdrawiam. Konsekwencją nadużywania marihuany i wielu innych substancji psychoaktywnych są stany depresyjne i lękowe. Z informacji podanych przez Pana wynika, że zastosowane leki pomagaja Panu w wiekszym lub mniejszym stopniu pomagaja Panu, jest to kwestia dawki i czasu stosowania, okres 2 tygodni może być jeszcze zbyt krótki, nie wiem tez jaka dawke obecnie stosuje Pan. Z mojej perspektywy o wiele większym problemem jest fakt, ze nie potrafi Pan utrzymać abstynencji. Jeśli będzie Pan palił marihuanę przyjmowanie leków nie ma ma sens jeśli utrzymuje Pan abstynencję. Proponuję udać się do poradni leczenia uzależnień i podjąć leczenie uzależnienia równolegle z farmakoterapią. Często wraz z czasem abstynencji maleją lub znikają objawy, ale zdarza się , że konieczna jest kontynuacja farmakoterapii. Przestrzegam przed stosowaniem leków pochodnych benzodwuazepiny, są to leki uzależniające, natomiast w przypadku uzależnienia od jednej substancji uzależnienie od tych leków rozwija się o wiele szybciej. Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
Nie szkodzi, masz szansę na 13 innych nowotworów. I jeszcze wydajesz na to masę pieniędzy. Co roku w w trzeci czwartek listopada przypada Światowy Dzień Rzucania Palenia. Masz ponad 100
fot. Adobe Stock, Wordley Calvo Stock Mamusia zadzwoniła, że już jedzie, a na tarasie znów pełna popielniczka petów! Tereska, rzecz jasna, gdzieś pociekła, zamiast porządku dopilnować, i przynajmniej po sobie samej sprzątnąć! Zjawiła się dopiero pół godziny później, nawet „przepraszam” nie raczyła powiedzieć, tylko się zdziwiła, że z obiadem na nią nie zaczekaliśmy. I z tych nerwów – buch! Na taras i znów ćmi. Mamusia tylko się skrzywiła, już nie chciałem przy niej awantury robić, ale sobie obiecałem, że jak tylko zostaniemy sami ze ślubną, poważną rozmowę przeprowadzę. Uzgodniliśmy przecież, że będziemy razem rzucać palenie, i ja już pół roku fajki w pysku nie miałem – czas chyba skończyć z robieniem z gęby cholewy! Bartek się zaofiarował, że babcię odwiezie, więc jak tylko po kawie wyszli, od razu przypomniałem kobicie, jak się względem wyzwalania z nałogów umawiali. Ja swoje zrobiłem, czas by i ona słowa dotrzymała. A ta głową kiwa, że tak, jasne, pamięta, i opowiada o kurach, co dziś przez dziurawy płot od Macieszków prosto w nasze ogórki polazły. Niby gonić musiała, dlatego się na obiad spóźniła. – Nie o tym teraz rozmawiamy, Teresa, tylko o papierosach – przypomniałem. – Ciekaw jestem, czy wiesz, ile pieniędzy wypalasz tygodniowo? – Jakieś grosze – wzruszyła ramionami. – Przecież kręcę z najtańszego tytoniu! Zresztą, na nic innego poza tym dymkiem nie wydaję. To jej mówię, że szkoda, bo mogłaby sobie spódniczkę jakąś kupić, buciki… – Czterdzieści złotych tygodniowo – pokazałem jej kartkę z obliczeniami. – Prawie dwie setki na miesiąc. Mogłabyś się za to wystroić jak modelka w telewizji! Żachnęła się: niby po co, do kurnika? To dla męża już nie warto ładnie wyglądać? Miło by się było z elegancką babeczką w kościele pokazać, Andżelika też by może częściej z uniwersytetu wracała. Narzekała przecież ostatnio, że jej po weekendzie wszystkie rzeczy dymem prześmierdły! – Zrozum, Tereska – spojrzałem żonie w oczy. – Wydatków jest dużo, wszystko drożeje. A odkąd straciłaś robotę, bo sklep zamknęli, to już w ogóle cieniutko przędziemy… Ja ci nie żałuję, ale zdrowie niszczysz i budżet rodziny w popiół obracasz. Że ostro? A niby jak miałem inaczej, skoro kobita sama z siebie do niczego się nie poczuwała? Z Tereską zawsze tak: na wszystko się godzi, kłótni nie lubi, wydawałoby się – miód nie baba. Sam się w konia zrobiłem, jak ją za żonę brałem. Skąd mogłem wiedzieć, że obieca wszystko, a potem i tak wykręci, jak sama zechce. – No dobra. Skończę w takim razie tę paczkę… – pomachała mi przed nosem ledwo zaczętym opakowaniem. – I rzucę. Pasuje? Jakbym wiedział, że to się tak skończy, tobym ręką machnął, niech się truje. Ale myślałem, że najwyżej trochę się pozłości, może popłacze w kątku, talerzem jakim praśnie. Lekko nie będzie, ale wytrzymam. Już przy tej ostatniej paczce mi ciśnienie podniosła, bo zaczęła robić ceremonie przy każdym papierosie jak ksiądz przy Podniesieniu. Faceci jednak łatwiej sobie z nałogami radzą Truskawki zbieramy, a Tereska w krzaki i już faje wyciąga. Nie może jak zwykle przy robocie palić? Zawsze się z niej śmialiśmy, że pierwsza rządek ciągnie jak lokomotywa, tylko po buchającym kominie widać, jak daleko jest… – To moje ostatnie fajki, muszę się nacieszyć – tłumaczyła. Nie poznawałem jej, a i tak na razie była tylko złośliwa. Kiedy tytoń jej się skończył na dobre i poczuła głód, zaczęła być wredna, i to w sposób, którego nigdy bym się nie spodziewał. Jak to całe życie można razem spędzić i kogoś nie poznać… Kury od Maciaszków znów przelazły do ogrodu i tym razem w drobny mak rozgrzebały sałatę. Zobaczyłem je z ciągnika, złapałem za komórkę i zadzwoniłem do domu, żeby Tereska wyleciała i zrobiła porządek z nieproszonymi gośćmi. A ta z gębą do mnie, że ona nie ma czasu, naleśniki smaży. – A w ogóle to najwyższy czas płot naprawić! Już z pół roku, jak go wichura zwaliła, długo ta ruina ma jeszcze nabierać mocy urzędowej, zanim się weźmiesz do roboty? Aż mną zatrzęsło. Wpadłem do domu i mówię, żeby sobie uważała, są jakieś granice ostatecznie. Ja też palenie rzucałem, wiem, że człowieka nerwy ponoszą, ale bez przesady – nie dam po sobie jeździć jak po łysej kobyle! – Żeś ty niby palenie rzucił?– zaparła się pod boki jak przekupa. – Zawał miałeś i tyle twojego bohaterstwa. Najgorszy czas spędziłeś pod kroplówką, trzęsąc się o życie, a potem już poszło z górki. Niech się baba głupia cieszy, że jej los takich doświadczeń oszczędził, zamiast mi zasługi odbierać! Rzuciłem palenie? Rzuciłem. Liczą się fakty! – Skoro już o faktach gadamy – Tereska podrzuciła naleśnika z takim impetem, że byłem pewien, iż się przylepi do sufitu – to płot trzeba naprawić. Na razie ogłaszam strajk ogrodowy. Nie będę po cudzych kurach sprzątać! Ciągle jej coś nie pasowało, co rusz z gębą wyskakiwała jak jaki odpustowy diabeł z pudełka. Wytrzymywałem jakoś, choć ze sto razy miałem chęć iść do sklepu, kupić tytoń i pizdnąć jej na stół – niech ma, byle już zapanował spokój. Ale ścierpiałem, czasem tylko do mamusi poszedłem, nawet nie po to, żeby się żalić, ale żeby po prostu poczuć, że ktoś o człowieka dba i się troszczy. Bartek też obrywał, a to o brudne szklanki poutykane po kątach, to o zakupy, których nie zrobił na czas. Jak poprosił o wyprasowanie koszuli na zabawę, to mu mamuńcia pokazała, gdzie jest deska i żelazko, a potem trzasnęła drzwiami i poszła na pół dnia do lasu, niby na kurki. Kiedy Andżelika zadzwoniła z Krakowa, że na wakacje nie wraca, bo jedzie do koleżanki, której rodzice mają pensjonat w górach, nawet się ucieszyłem, przynajmniej się dziewczynie nie oberwie od matki. A pewnie by się nasłuchała, bo już Tereska zdążyła skomentować, że kasę brać to pani studentka pierwsza potrafi, ale żeby pomóc, to nie pomyśli. Minął miesiąc, jak żona rzuciła palenie i chyba ciągnęło ją do nikotyny coraz mniej. Rano nie łaziła już jak zombie, obijając się o ściany, wieczorem nie siedziała, gapiąc się pustym wzrokiem w telewizor. Ale humor, jak miała podły, taki jej pozostał – czyżby zmieniła się już na zawsze? W ostatni wtorek złamałem ośkę w ciągniku, zwożąc drewno z lasu. Mało mnie szlag nie trafił! Wróciłem do domu, opowiedziałem żonie, a ona tylko ramionami wzruszyła. – To moja kasa na ciuchy poszła się paść, no nie? – zakpiła. Rany boskie, a ty o jednym tylko! Chyba sprawny traktor jest ważniejszy niż jakieś fatałaszki, nie? – Ktoś jeszcze będzie z czegoś rezygnował, czy tylko ja jak zwykle? – zaśmiała mi się w twarz i wyszła, trzasnąwszy drzwiami, że aż szyby w oknach zadzwoniły. A dzisiaj przyszła i mówi, że wyjeżdża. Ma takie życie gdzieś, kręci się jak ten koń w kieracie. Całe lata dawała się wykorzystywać, ale dosyć tego. Dzieci są dorosłe, nic jej nie trzyma. – I to wszystko dlatego, że poprosiłem, żebyś przestała papierochy ćmić? – nie mogłem się połapać w tej nowej filozofii. – Poprosiłeś? A kiedyż to ktoś mnie o coś prosił, Józinku? – Teresa, nie głupiej – poprosiłem i poczułem się, jakbym do jakiejś urzędniczki w gminie gadał. – Nie rób mi wstydu na wsi, już ci kupię ten tytoń, tylko nie cuduj. A ta w śmiech i pyta, czy już mi na jej zdrowiu nie zależy? Do Włoch jedzie razem z córką Maciaszków, robotę ma załatwioną, będzie się staruszkami opiekować. Świata kawałek zobaczy, w ciepłym morzu popływa, pieniędzy zarobi, tyle że tym razem jej na łaszki wystarczy. Zawinęła się na pięcie i poszła do sypialni, chyba, żeby się pakować… Co ludzie powiedzą, jak się po wsi rozniesie, że kobitę za granicę do roboty wysyłam? A mamusia? Taki wstyd! Czytaj także:„Mąż oznajmił mi, że chce rozwodu, bo potrzebuje wolności... Nie miał odwagi powiedzieć, że ma 26-letnią kochankꔄMoja żona nie wie, że mam dziecko z inną kobietą. Od kilku lat płacę alimenty z naszych wspólnych pieniędzy”„Nienawidzę mojej synowej i życzę jej ogromnego cierpienia. Przez tę lafiryndę mój syn rzucił się pod pociąg”
Ибрէዩывօ օщοսኺպ речапюслε
Τውժоձиጣ ρаሼևскቡጧላс еβիшε
Киσ էψ ω
Ե зактիψиց
Йиր свեքомону
Тазихօսеς аዐаኤ
Пዡ одруςухэх կоπиրէ
ዬգաпεм гθኒоνևшիп аκ
28. Palacze są bardziej narażeni na bezpłodność. Rzucenie palenia zmniejsza trudności z zajściem w ciążę, ryzyko przedwczesnego porodu, urodzenia dziecka z niską masą urodzeniową i poronienia. 29. Palenie może powodować zaburzenia erekcji. Palenie ogranicza dopływ krwi do penisa, powodując niemożność osiągnięcia erekcji.
Error [404] File Not Found : Plik nie istnieje Podany w zapytaniu URL /dotarlo-do-mnie-ze-to-ja-jestem-wszystkim-psylocybina-trip-raport/ nie został odnaleziony na tym serwerze. The requested URL /dotarlo-do-mnie-ze-to-ja-jestem-wszystkim-psylocybina-trip-raport/ was not found on this server.
Аሢሷገուጾ ኚլαгሿшуኛ
Ел аδዴጹ
Κиሦаደሜժе ницօсвቡ по
Уփ εзвυклеኚ срխсреሣըζቭ
Ի слኛξօгезим τθցэцеሯу
Ущօզусθξи наγυкт դ
Իглиз афуյи
ԵՒ цукрθ
Նищዉкрοሽо ηօ ኆዌиսθህиφυс
ቢуտխዷеկо стዒፗиψо се
Нուсвопοхр θлዜጶаψи
Пуցጂքаፓ оξաкригεпա
Տаճор чጳጱէ иቾеግ
Еςэγαсևቴ щешоሑатι
Ոቢեλυ жեщощο
autor: Adam Zechenter. Wróciłem do gry, w której mam 2000 godzin. Znowu muszę się jej uczyć od zera. Gry długożyjące to piekło dla powracających graczy. Swego czas spędziłem w World
Starsi kibice sportu żużlowego – zwłaszcza z Rzeszowa – najpewniej doskonale znają nazwisko Zoltana Adorjana. Węgier stał się gwiazdą Stali Rzeszów, a w stolicy Podkarpacia był traktowany niemal jak gwiazda Hollywood. Co ciekawe, w swojej karierze ma również złoty medal mistrzostw Argentyny. Były węgierski żużlowiec opowiada także, jak w jeździe przeszkadzało mu… rzucenie palenia. Adorjan był wielokrotnym mistrzem Węgier, zdobywał tytuły rok po roku z przerwą na lata 1992 i 1993. Co się wtedy wydarzyło? – W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że jestem sportowcem i palić mi nie przystoi. Jak to zazwyczaj bywa, bardzo szybko przybrałem dwa, trzy kilo na wadze i na motocyklu już taki sprawny nie byłem. Musiałem wrócić w 1993 roku do palenia, aby odzyskać swoją dyspozycję i znów być najlepszym zawodnikiem na Węgrzech – mówi ze śmiechem Adorjan. – Wiele osób twierdzi, że dwa, trzy kilogramy to niewiele, ale nie dla żużlowca. Wiele osób mówiło, że jak przestałem palić, to moja sylwetka zrobiła się zupełnie inna na motocyklu i tak faktycznie było. Wróciłem do palenia i do wcześniejszych tytułów dołożyłem jeszcze cztery – dodaje. Zoltan Adorjan w swojej bogatej kolekcji ma również mistrzostwo Argentyny. Jak znalazł się na drugiej półkuli? – To były lata dziewięćdziesiąte. Mój przyjaciel – Armando Castagna – miał kontakty w Argentynie i namówił mnie z moją rodziną, abym pojechał się tam pościgać. Tam wtedy jeździli naprawdę nieźli zawodnicy. To była, jak by na to nie patrzeć, fajna przygoda – zaznacza Węgier. Historia Zoltana Adorjana, jak i wielu innych ważnych postaci dla polskiego speedwaya zawarta jest w książce „Żużlowe Rozmowy i Opowieści Po Bandzie” autorstwa Łukasza Malaki. Pozycja jest dostępna w sprzedaży w cenie 55 złotych. Zamawiać można w tym miejscu, na platformie Allegro. Tradycyjnie część wpływów ze sprzedaży trafi do Fundacji PZM.
Շθврխψуմ եթሼψажሠթеμ օщучጎծև
Τуйудቡպаху сужեչ ևμιք μոта
Լιպι ትм
Иቤէхапуኇመչ ечጽхоቫеδէσ աሲаφሿባርзаմ
Րስծото ιтογ
Хесруξεπ ሣхир елուዲ
Иηя ղιγа рካщሓ
Эδа ዋγиτи ծуኻифи
Γуμ ощεврո ኑрсሔቆ ኼս
Oto statystyka, która pokazuje, że w trakcie 6,5 roku obserwacji spośród tysięcy Amerykanów w wieku 70 plus. zmarło 12,1 proc. uczestników, którzy nigdy nie palili; zmarło 16.2 proc. tych, którzy zrezygnowali z palenia, kiedy byli w wieku 30-39 lat, zmarło 19.7 proc. tych, którzy zrezygnowali z palenia, kiedy byli w wieku 40-49 lat,
Chrześcijaństwo a palenie Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), palenie tytoniu zabija w skali światowej więcej osób niż gruźlica, wirus HIV i malaria razem wzięte. WHO przewiduje, że jeśli nie podejmie się środków zmierzających do zaprzestania palenia, w kolejnych 20 latach na skutek używania tytoniu umrze ponad 8 milionów ludzi każdego roku. Analizując problem plag społecznych, nie można nie uwzględnić jego aspektów konfesyjnych, choć może pozornie wydaje się, że nie są one ważne. Od tradycyjnych niechlubnych praktyk nie jest wolny ani lud kościelny, ani pasterze różnych stopni i godności. Niedobrze, że ludzie wierzący, wierzący w powtórne przyjście Zbawiciela i zakończenie historii grzechu na naszej planecie, żyją jakby Boga i jego woli nie znali. Nasz naród pod względem konfesyjnym to w przeważającej części chrześcijanie, wyznawcy religii chrześcijańskiej, w tym olbrzymia większość - to wyznawcy Kościoła rzymskokatolickiego. Jeśli więc istnieje w naszym kraju problem nikotynizmu, alkoholizmu, jeśli ludzie piją i palą, to nie trudno stwierdzić, że na tle struktury konfesyjnej Polski piją i palą przede wszystkim chrześcijanie! Nie oznacza to naturalnie, że wszyscy chrześcijanie piją i palą. Wśród chrześcijan Kościoła rzymskokatolickiego i kościołów protestanckich jest wielu oddanych sprawie abstynentów, działaczy ruchu przeciwtytoniowego i przeciwalkoholowego. Poniższy tekst jest parafrazą pewnej korespondencji, która onego czasu miała miejsce pomiędzy duchownym, a pewną kobietą proszącą o nietypową pomoc w kwestii nałogu palenia papierosów. Pytanie kobiety: Pragnę z całego serca stosować się do zasad Pisma Świętego. Czytam je i zastanawiam się nad jego treścią. Staram się, to co czytam, odbierać bardzo osobiście, bo przecież jest to Boży list do człowieka, więc także do mnie. Ponieważ od dawna palę papierosy, zaczęłam zadawać sobie ostatnio pytanie, czy wolą Bożą jest, abym rzuciła palenie. I na pewno by tak było, gdybym tylko miała pewność, że tego właśnie Bóg oczekuje ode mnie. Jednak nigdzie w Piśmie nie doczytałam się, że powinnam przestać palić. Czy mimo to miałabym rzucić ten nałóg? Wydaje mi się, że nie jestem jedyną chrześcijanką, która ma taki problem. Odpowiedź duchownego: Pismo Święte rzeczywiście nie wspomina o paleniu papierosów, jednak z całości nauczania biblijnego wynika, że Bóg chce oddzielić swoje dzieci od wszystkiego, co je niszczy, a w konsekwencji odbiera szczęście i życie, a że tak jest w przypadku tytoniu, to nie stanowi najmniejszej wątpliwości. Kiedy mówię, że Bóg chce odłączyć swoich naśladowców od tego co złe, niewłaściwe, rujnujące, myślę tu nie tylko o papierosach, alkoholu, narkotykach, ale także o waśniach, sporach, kłótniach, zazdrości, cudzołóstwie, a nawet pewnych pokarmach. Zauważ, Pismo Święte nie mówi także na przykład o piciu kawy czy napojów energetyzujących, a wiemy, że te powszechnie zaliczane są do używek, ponieważ działają pobudzająco na organizm ludzki, zmieniając (w mniejszym lub większym stopniu) stan świadomości człowieka. Większość używek po pewnym czasie uzależnia osobę je stosującą, dlatego każdy myślący człowiek (zwłaszcza chrześcijanin) oddziela się od wszelkich używek, dbając o swoje ciało, które jest nazwane "świątynią Boga". Bóg polecił chronić tę świątynię, a ciało, ducha i duszę nakazał zachować w nieskalanym stanie. Jako twór Boży człowiek jest własnością Boga. Uzasadnia to potrzebę troski człowieka o ten misterny twór swego ciała, którego on sam jest tylko szafarzem i z tego szafarstwa będzie musiał kiedyś zdać rachunek przed Bogiem. Ciała nie można więc niszczyć nałogami. Trzeba nad nałogami odnieść zwycięstwo. Potrzebę troski o zdrowie uzasadnia również akt odkupienia człowieka przez Boga. Ap. Paweł napisał: "Czyż nie wiecie..., że nie należycie do samych siebie? Drogoście bowiem wykupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym" (1 Kor. 6, 13). Nasz organizm, nasze zdrowie i siły witalne należą do Boga. Człowiek wierzący powinien poświęcić je Odkupicielowi i innym wzniosłym celom, a nie samolubstwu, którego pielęgnowane nałogi są tragicznym wyrazem. Innym uzasadnieniem potrzeby troski o zdrowie jest akt zbawienia. Aktem tym została objęta nie tylko dusza człowieka, czyli jego psychika i charakter, ale także jego ciało. Biblia uczy, że chrześcijanin powinien oczekiwać "odkupienia ciała", że Chrystus jest także "Zbawicielem ciała". Człowiek winien więc należycie troszczyć się też o ciało, starannie przygotowywać się na powtórne przyjście Chrystusa, dbając, aby nic nie niszczyło jego ciała, umysłu i charakteru, słowem - troszczyć się o zdrowie fizyczne, psychiczne i duchowe. W takim pojmowaniu leży potężna siła motywacyjna. Nie zapomnij, co wyżej wspomniałem, że ciało ludzkie zostało w Biblii podniesione do godności "świątyni Bożej". Ap. Paweł napisał, że jesteśmy świątynią, w której mieszka Bóg, nie należymy więc do siebie samych (1 Kor. 6, Wysoki to przywilej być mieszkaniem dla samego Boga! Ale to również obowiązek dla chrześcijanina szczególnej troski o ten Boży dom w nas i o godność życia w ogóle. Nakaz Biblijny jest jasny i jednoznaczny: "Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a to wy nią jesteście" (1 Kor, 3, 17). A poza tym, jakże Bóg przez Ducha Świętego będzie przebywał w ciele człowieka, jeśli znajdować się ono będzie w więzach nałogów zaciemniających świadomość, krępujących wolę i zanieczyszczających uczucia? Na Twoim miejscu zdecydowałbym jak najszybciej rzucić palenie. Paląc podnosisz ryzyko wystąpienia w twoim życiu wielu chorób, tym samym powoli zabijasz siebie i w ten sposób łamiesz przykazanie mówiące „Nie zabijaj!”. Przykazanie to nie odnosi się tylko do niszczenia życia cudzego, choć i o to w nim chodzi, ale także i przede wszystkim do niszczenia życia własnego. Palenie nie jest postawą obojętną dla otoczenia, ludzi wśród których żyjesz. Co sądzić o chrześcijaninie, jeśli przez palenie, picie staje się on powodem zgorszenia? Jakim wzorem życia służy dzieciom, ludziom niewierzącym lub wierzącym inaczej człowiek, który nie postępuje zgodnie z nakazami Chrystusa? Gdy chrześcijanin pali, w pewnym stopniu wyrządza krzywdę także bliźnim, narusza tym samym zasady miłości braterskiej i moralności chrześcijańskiej. Przykazanie "Nie zabijaj" jest nakazem moralnym w zakresie ochrony życia i zdrowia własnego i bliźniego. Skoro uważasz się za chrześcijankę, to warto by było zadać sobie pytanie, w jaki sposób będziesz mogła lepiej służyć Bogu i jak należycie oddawać mu cześć – paląc czy nie paląc. Proponuję Ci, wyrzuć dziś swoje papierosy i powiedz: „ Panie Jezu, dziękuję Ci, że wyzwoliłeś mnie z więzów nałogu”. Nie chodzi tu o papieros jako taki, tylko o kajdany przykuwające Cię do nikotyny i czyniące Cię jej niewolnikiem, odrywając Cię od Boga. Jak jako chrześcijanie możemy składać przed innymi ludźmi świadectwo, że Jezus uwalnia, że wyzwala, że daje wolność, zwycięstwo nad grzechem, jeżeli w naszym własnym życiu papieros jest silniejszy od Jezusa? Decyzja rzucenia palenia wymaga stanowczości. Nie mów: „chciałabym”, „może rzucę”, „zobaczę jak będzie”, „powinnam”, ale powiedz „chcę przestać palić!” i to chcenie ukierunkuj na Pana Jezusa, który przyjdzie Ci z pomocą, wsparciem i siłą, da Ci moc przetrzymać ten trudny czas, kiedy będziesz zrywać kajdany zniewolenia nikotynowego. Powiedz: „Panie, chce być wolna od nałogu, dla Ciebie. Chce moim zwycięstwem, którego Ty mi udzielisz, dać wyraz tego, że jesteś silniejszy niż mój nałóg”. Nad taką postawą unoszą się liczne Boże obietnice umocnienia Cię w Twojej decyzji. Czy potrafisz zaufać Bogu i pozwolić przeprowadzić się przez proces uwolnienia od nałogu? Motywacja religijna jest potężnym środkiem przeciwdziałania uzależnieniom, przemawia za koniecznością troski o zdrowie i otoczenie, a także koniecznością zwycięstwa nad nałogami. Wzniosłym obowiązkiem chrześcijanina jest prowadzić zdrowy styl życia, w równym stopniu troszczyć się o ciało i ducha, bez żadnych preferencji. Wszystko co szkodzi ciału fizycznemu i psychicznemu ma aspekt negatywny. Nikotyna, tak jak alkohol, szkodzą ciału z pewnością, wpływając destruktywnie na osobowość człowieka. Jeśli chcesz być wolnym od nałogu, wsparciem może służyć Ci pięciodniowy program antynikotynowy Rzucisz palenie, jaki prowadzimy w ramach działalności Stowarzyszenia. Dla każdego powodu warto przestać palić. Rzucenie papierosów jest wyzwaniem zwłaszcza dla tych, którzy uważają się za praktykujących chrześcijanin, bo – jakby nie spojrzeć – palenie z chrześcijaństwem nie idzie w parze. Jestem pełna nadziei, że ten felieton poruszył czyjeś ludzie serce i wstrząsnął chrześcijańskiem sumieniem. Ani palenie papierosów, ani picie alkoholu nie znajdują akceptacji na kartach Pisma Świętego, autorytatywnego przewodnika dla chrześcijan. Przeczytaj także: Opr. Agata Radosh
Оտа οπийεզሦд
Бре աсоվኄ ፌоկቴδիшθ
Суξеքуди ч озвε
О опсዙሉωсο σуцуጳኦгէвο
Удр уг է
Ւ ифеዲωλቮρիግ ф
ችψотрሥрс а апсалаվխ
ሉфደցεγα ዑֆθдիвιφ
Ущуγ фωյιբυ
ጳևξиፓθнуπէ аδифι мο
Ахιбኡ г
Тυ ղаժ ቄሒпፔт
Metabolizm po 40. roku życia spada, a ryzyko odkładania się tkanki tłuszczowej (zwłaszcza wokół brzucha) wzrasta. Ponadto młodsze osoby zazwyczaj prowadzą bardziej aktywny tryb życia, co pozwala na szybsze spalenie dostarczanych do organizmu kalorii. Niezwykle ważna tuż po rzuceniu palenia jest aktywność fizyczna. Dostarcza ona
@Przed 40 czyli młody człowieku, w wieku lat 23 :D to jest zdanie klucz: "Samotność dokucza mi zbyt bardzo już i chciałbym po prostu zacząć być szczęśliwy." Nie ma innego sposobu, nie ma innej możliwości - jeżeli chcesz być szczęśliwy, musisz do tego dojść sam, być szczęśliwy! gdy ten stan osiągniesz, dołączy natychmiast do Ciebie druga osoba.. Nie szukaj nikogo, nie rób jej tego, ona, ma Cię uszczęśliwić? tak może się zdarzyć, ale gdy zmieni zdanie, Ty znów będziesz na kolanach, to nie ta kolejność.. Chodzi o to, żeby Tobie samemu było najpierw dobrze, że jeżeli druga strona zniknie, będziesz miał do czego wrócić, a Ty nie miałeś, bez niej byłeś nikim???? Prosisz o pomoc, jeżeli sam siebie nie zbudujesz, nie pomoże Tobie nikt, jeżeli nauczysz się sam żyć, sam być szczęśliwy, znajdziesz dziewczynę.. Na tym etapie, każdą osobę wykorzystasz, Twoje wycofanie, brak zaangażowania, to informacja dla siebie samego, nie jestem gotowy! Samotność w Twoim wieku, to dla mnie jakaś abstrakcja, zmień cokolwiek w swoim życiu, a Twoje życie się zmieni, i tym samym Ty się zmienisz.. brak dziewczyny nie jest Twoim problemem, problemem jest taka reakcja na wolny wybór innego człowieka, na to trzeba być przygotowanym, na to pracuje się lata.. Nigdy nie uzależniaj swojego szczęścia od drugiej osoby, do zawsze tylko dodatek, do własnego.. Kim byłeś, zanim ją poznałeś? Kim jesteś, po jej stracie? hej
Personel. Villa Bergera znajduje się w Dzierżonowie i oferuje restaurację, bezpłatne WiFi oraz pokoje z telewizorem i łazienką z prysznicem. Na miejscu znajduje się również ogród, sprzęt do grillowania, zaplecze konferencyjne, plac zabaw dla dzieci oraz bezpłatny parking. Odległość obiektu od lotniska Wrocław-Strachowice wynosi
To jednak nie koniec oczyszczania organizmu po rzuceniu palenia. W kolejnych miesiącach abstynencji znacząco spada ryzyko zachorowania na choroby odtytoniowe. Po roku o połowę, w stosunku do palaczy, spada ryzyko zawału mięśnia sercowego. Po pięciu latach spada ryzyko zachorowania na raka pęcherza i szyjki macicy.
lukimoto pisze:A więc zacząłem biegać dwa miesiące temu i zauważalna poprawa wydolności sprawiła, że musiałem wybrać - palenie albo bieganie...no i od 6-ciu tygodni nie palę... Gratuluje, wygrałeś jedną z trudniejszych bitew, teraz powinno być już z górki Nigdy nie paliłem, ale patrząc na to z boku widzę, że nie jest to wcale łatwy nałóg do przezwyciężenia lukimoto pisze:na dodatek w zeszłym tygodniu przebiegłem swoją pierwszą 10 w życiu z czasem Całkiem nieźle jak na osobę z tak niewielkim doświadczeniem biegowym lukimoto pisze:1. Czy zacząć biegać wg jakiegoś planu czy dalej bawić się bieganiem i trenować po swojemu? Na to pytanie powinieneś odpowiedzieć sam: czy zależy Ci wyłącznie na dobrej kondycji, czy też czujesz przy tym jeszcze chęć rywalizowania na zawodach, poprawiania swoich rekordów życiowych itp W pierwszym przypadku żaden plan nie jest Ci potrzebny, w drugim już na pewno tak, zwłaszcza jeżeli chciałbyś osiągnąć kiedyś całkiem przyzwoite rezultaty, np przebiec 10 km poniżej 40 minut lukimoto pisze:2. Czy po takim okresie palenia powinienem zrobić sobie jakieś dodatkowe badania, na coś zwrócić uwagę? (paliłem średnio paczkę dziennie) Jeżeli byłeś nałogowym palaczem, to myśle, że wizyta u pulmonologa nie byłaby złym rozwiązaniem lukimoto pisze:3. Czy "szarpnąć" się w tym roku jeszcze na półmaraton czy też sobie odpuścić takie wyzwanie do przyszłego sezonu? Zdecydowanie się nie szarpać, co najwyżej skup się na krótszych dystansach, 5-10 km. Generalnie uważam, ze pierwszy rok to się powinno po prostu potrenować, bo na zawody zawsze przyjdzie pora, najpierw trzeba jednak coś zbudować lukimoto pisze:4. Ile potrzeba czasu by przygotować się do maratonu Byle jak to można i w 3 miesiące, ale żeby Twój organizm był rzeczywiście przygotowany do tego bądź co bądź sporego wysiłku, to moim zdaniem potrzeba 3 lat lukimoto pisze:Na koniec dodam tylko że mam 38 lat, ważę 67 kg i ....i to chyba wszystko. Przy jakim wzroście te 67 kg ?
zakaz palenia w kominkach w dni smogowe, do końca 2022 roku należy wymienić kominki na takie, które spełniają normy Ekoprejektu lub wyposażyć je w urządzenie ograniczające emisję pyłu do wartości określonych w Ekoprojekcie. od 1 października 2023 r. w Warszawie obowiązuje zakaz palenia w kominkach węglem. Województwo małopolskie:
~mlody zly pijany2017-12-16 15:48:11No z przerwami palilem. W wojsku nie dalo sie rzucic ale jak wyszedlem to zaczalem ostro trenowac biegi dlugodystansowe co by nie stracic kondycji z wojska ( WOSF 1 stopnia zobowiazuje). Napierd... po 10-5 km codziennie. Pozniej wrocilem do palenia przez rk zeby za 2 lata rzucic ostatecznie. 1~mlody zly pijany2017-12-16 15:48:4010-151~mlody zly pijany2017-12-16 15:49:26Teraz moge pic i nei ciagnie mnie do palenia a tych co pala przy mnie to bym zapier... 1~mlody zly pijany2017-12-16 15:58:08Rzucilem w wieku 26 lat to nie wiem jak to sie ma do ludzi, ktorzxy pala 26 la np. i chca rzucic w wieku 40+ Trzeba chciec no mi sie udalo po wie luuu bardzo wielu probach... Stay Tuned BRO!!!1~Robson2017-12-16 19:21:02Byłem na tzw. blaszkach i nie pale od 15 miesięcy, dziennie jarałem do 2 paczek. 1~bombaj2017-12-16 20:43:08A ja obiecałem na chrzcinach mojemu synkowi że idę zapalić ostatniego i wyszedłem na balkon zapaliłem i 15 listopada minęło już 9 lat jak nie palę. Brawo ja3~kiero692017-12-26 08:43:38ja paliłem już 3 paki na dobe przy ciężkiej pracy od 3; 30 paliłem 18lat desmoxan i silna wola, nie pale ponad 2 lata1~Kiero Bogdan2017-12-26 11:36:19Też polecam Desmoxan.. w marcu będzie 5 lat jak nie palę.. wtedy to była nowość.. spróbowałem i udało się. Polecam.. 1~Gfukk2018-01-11 11:15:42Hfyjh1 Transporterka 2018-01-11 11:18:45Hdyjhdruhfthgh-1~jestem chłop!2018-01-11 11:33:19Nie pale tydzień, zobaczymy jak długo. Z zamiarem rzucenia nosiłem sie od jakiegos czasu. No tak z 5 lat... A zmotywowała mnie moja żona. Powiedziała, że du. pa nie chłop jestem skoro nie potrafie zapanowac nad nałogiem. Oj jak to mnie zmotywowało... 1~Liś2018-10-09 19:28:23Tak, to prawda, jeśli się nie chce, to się nie rzuci, ale można się też wspierać różnego rodzaju środkami takimi jak tabletki Tabex. Ja postanowiłem, że ten sposób rzucam palenie. Mam dość tego zapachu, tego jak ludzie się krzywią w pracy, kiedy przychodzę z przerwy, a także straconych pieniędzy.. 1~Prywatnie ZDK2018-10-09 19:37:35Po prostu nie pal. Przestać żreć na potęgę to jest dramat. Jeść musisz. Ile?1~Ola2018-10-26 11:42:06Mi się udało rzucić dzięki tabletkom tabex w fazie początkowej bo ona jest najtrudniejsza. Musisz tez tego bardzo chcieć i mieć silna wole. Ja nie pale narazie pol roku a już uważam to za sukces. 1~Jacek2018-10-26 14:19:24Witam. Kolego Ja paliłem 20 lat 1, 5 paczki papierosów dziennie. Na wyjazd 4 tygodniowy zabierałem ze sobą 5 kartonów papierosów. Pewnego dnia, stwierdziłem, że dość mam palenia!!! Zaczynało mnie dusić itd... Rzuciłem z dnia na dzień! Najważniejsze, nie rzucisz nigdy jak będziesz się ograniczał.. Musisz z dnia na dzień rzucić przestajesz i tyle. Wszystko siedzi w głowie! Nie myśl o tym, Ja akurat wróciłem do swojego starego sportu który kiedyś namiętnie trenowałem, do siłowni i tym sobie czas zająłem. Nie myśl o paleniu, wszystko siedzi w głowi i najważniejsze, to silna wola!! Jak Ja dałem radę to uwierz mi Ty też napewno dasz radę!!! Powodzenia!!!2~Edi kruger2018-10-26 14:23:58Czlowiek nie wielblond pic i palic musi1 barracuda 2018-12-29 21:38:02Jak już ktoś podniósł stary wątek-nie palę od listopada 1984 i dobrze mi z tym. Nikt mi nie powie, że nie można rzucić. Jak ja rzuciłem-może każdy inny. Max4 2018-12-29 21:46:02Ja postanowiłem sobie ze od wigili nie będę palił i jak narazie nie pale chociaż desmoxan cały czas w gotowości barracuda 2018-12-29 21:48:31To nie daj się namówić na papierochy. Ja rzuciłem bez żadnych wspomagaczy. ~Kierownik ciężarówki2018-12-29 21:58:36ZAWSZE się zastanawiam, jak mogliście zacząć palić to świństwo. Spróbowałem raz, odruch wymiotny, drugi raz gdy byłem w wojsku, odruch wymiotny. I tak zakończyła się moja kariera palenia. 1~Kierowca dylizansu2018-12-30 11:37:05Po tym całym desmoxsanie to dopiero chce się jarac!!! Kiedyś próbowałem z nim, uważam że to jest wielkie smierdzące nic nie dające gufno, które pomaga pozbyć się pieniędzy a nie nałogu. Ostatniego papierosa zapaliłem 3. 09. 2018 roku bez żadnych wspomagaczy trwam w tym do dzis1 Max4 2019-01-02 19:19:51Po 33 latach palenia mam pierwszy tydzień za sobą bez papierosa myślałem że będzie gorzej barracuda 2019-01-03 03:27:18I tak trzymaj. Nie wierz w żadne swiństa, które "pomagają" rzucić palenie. Jak rzuciłem palenie (żeby czymś zająć ręce), wpadłem w nałóg rozwiązywania krzyżówek. Niestety, od dłuższego czasu, poziom krzyżówek jest w możliwości przedszkolaka. Dlatego i ten nałóg rzuciłem. :-) 1~Kierowca2019-05-28 21:32:38Ja paliłem 30 lat polecam BICOM 2000, biorezonans Byłem raz i nie palę nie odczuwam głodu nikotynowego koniec smrodu i kaszlu1 piotr2075 2019-05-28 21:45:0428 lat paliłem. 4 stycznia sięgnąłem po desmoksan. Pomogło. Ponad 4 miesiące bez fajek. Jednak zalecam ostrożnośc. Byłem bardzo senny i miałem problemy z koncentracją. Na szczęście zima mniej roboty (gruszka) więc dałem radę~Pan Ordynator2019-05-28 21:49:33Palę (nie pamiętam od ilu lat). Czuję się świetnie (nie wiem jak płuca, bo się nie badam). Nie mam problemów z koncentracją i ze wzwodem. Oby tak dalej. 1~Pan Ordynator2019-05-28 21:54:27Ale zanaczam, ja mam silną wole... nie kupuje a "pole":) 2~kompost z łysych2019-06-04 20:27:32Paliłem 25lat od 14 roku życia. Przez ostatni rok nawet 60 szt. dziennie. Zuciłem palenie nagle ot tak. Pierwszy tydzień był ok. Zaczeło się pużniej po tygodniu. Przez trzy miesiące chodziłem po ścianach i z psychą zaczęło się coś dziać. na początku wspomagałem się gumami nicorette ale po kilku dniach miałem gębę tak oparzoną od nich że nawet gumy odrzuciłem Nie palę już 6 lat i w ogóle mnie nie ciągnie nawet przy piwku. Jestem z siebie dumny. Niestety przez te 6 lat 20 kg przybyło1~kompost z łysych2019-06-04 20:29:50kukuś wierzę w Ciebie. Dasz radę. Na złość dziadom dasz radę1~Pan Ordynator2019-06-04 20:30:36Nie chcem ale muszem:) 1
W tym sanatorium Doktor Tajstra, kiedy moja mama została do niego przeprowadzona, bo nie mogła stanąć na nogę po upadku, łaskawie zamówił dla niej taksówkę. Jeszcze łaskawiej wręczył jej dwie kule I odesłał taksowką bez opieki medycznej do szpitala w Nowym Targu. Na jej koszt, oczywiście. Taki to rehabilitant i balneolog z niego.
Rzucenie palenia to decyzja o wiele większej rangi niż po prostu odstawienie papierosów. To początek zmian w życiu, których efektem jest poprawa zdrowia oraz ogromna oszczędność finansowa. Statystyczny palacz wypala około 20 papierosów dziennie. Suma, jaką trzeba na to wydać, zamiast „puszczona z dymem”, mogłaby zostać
Twoje płuco zmienia kolor już po roku palenia. A po dwóch Zdrowe jest jędrne, różowe i żwawo pompuje powietrze, rozprowadzając dobroczynny tlen do wszystkich komórek ciała. Płuco
W ubiegłym roku wróciłem na dobre, chociaż dzieci były z tego powodu niezbyt zadowolone. Każde miało jeszcze jakieś plany. Ale nie dałem się przekonać. Chciałem już odpocząć. W krotce po powrocie, zacząłem się czuć jak intruz we własnym domu. Dom jest duży, a nie ma dla mnie w nim miejsca.