nie chce mieć dzieci forum

Goście. Napisano Maj 31, 2008. NIE. Mężczyzna który nie chce mieć dzieci jest prawdopodobnie jakimś dewiantem, egoistą, wiecznym chłopczykiem skoncentrowanym wyłącznie na sobie, chcącym
Matka dziecka nie może dokonywać czynności zmierzających do zniechęcenia dziecka do kontaktów z dzieckiem. Z doświadczenia wiem, że bardzo często dochodzi do sytuacji, gdy spotkania z ojcem są przesuwane, odwoływane bądź matka twierdzi, że dziecko nie chce się spotkać z tatą. Takie sytuacje powodują utratę kontaktu z ojcem.
Małgorzata C. organizacja produkcji filmowej i telewizyjnej, realizacja Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Witam Kłania się redakcja programu Pytanie na Śniadanie. Poszukuję bohatera do felietonu o świadomym, samotynym macierzyństwie. Jeżeli chcesz mieć dziecko i masz dosyć oczekiwania na tego jedynego partnera, to może zechcesz się wypowiedzieć w ty temacie w naszym programie. Osoby zainteresowane bardzo proszę o kontakt. I taka osobista dygresja - noszenie się z zamiarem spełnienia uciuć macierzyńskich, gdy tak zwany zegar tyka to przecież nic złego. Bardzo proszę o odpowiedź. Z pozdrowieniami Małgorzata Cyganek malgorzatacyganek@ 608-196-248 konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka I znowu o tym zegarze ;) Mi nic nie tyka. Wszystko jest w naszych głowach... Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Oj, nie tylko w głowach ;) On naprawdę tyka, tylko niektórzy mają to gdzieś (np. ja) ;) konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Chodzi mi o to, że są 25-latki, które uważają, że to ostatni dzwonek, bo za chwilę na pewno urodzą dziecko z zespołem Downa, a są też 35-latki, które nadal uważają, że mogę wiele, i rodzą śliczne, zdrowe maluchy. Więc zegar jest przede wszystkim w głowie. :) Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka niektórym chyba tyka. innym nie. trudno powiedzieć, właściwie to wszystko jest "w naszych głowach", bo jest sterowane przez mózg... konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Ada S.: Chodzi mi o to, że są 25-latki, które uważają, że to ostatni dzwonek, bo za chwilę na pewno urodzą dziecko z zespołem Downa, a są też 35-latki, które nadal uważają, że mogę wiele, i rodzą śliczne, zdrowe maluchy. Więc zegar jest przede wszystkim w głowie. :) Zapewniam Cię, ze "produkcja" dodatkowego chromosomu nie powstaje w głowie, ale zgoła gdzie indziej. Zależność chorób genetycznych od wieku matki jest bardzo duża. I nie ma nic wspólnego ze sposobem myślenia. konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Każdy ma swoją opowieść. konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Statystyki są dość brutalne. Diagram ilustrujący rosnące z wiekiem matki ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa. U matek w wieku 20-24 lat ryzyko zespołu Downa u dziecka wynosi 1:1490; w wieku 40 lat 1:60, a u matek po 49 roku życia 1:11 urodzonych dzieci ma zespół K. edytował(a) ten post dnia o godzinie 11:01 konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Ida, rozumiem, że jesteś w ciąży, ale pozwól innym myśleć to, co chcą. :) Znam wiele kobiet po 35 roku życia rodzących chciane i zdrowe dzieci. Nie mam ciśnienia i na pewno nie będę rodzić dziecka, bo coś tyka - to myślenie jest mi obce całkowicie. konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka A mnie im dalej tym bardziej NIE tyka, jeśli o psychikę chodzi, jakoś nie chce mnie dopaść Wielki Hormon, czarno to widzę. Trzeba było sobie wpaść koło 20tki ;]Anita L. edytował(a) ten post dnia o godzinie 11:06 konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Ada S.: Ida, rozumiem, że jesteś w ciąży, ale pozwól innym myśleć to, co chcą. :) Znam wiele kobiet po 35 roku życia rodzących chciane i zdrowe dzieci. Nie mam ciśnienia i na pewno nie będę rodzić dziecka, bo coś tyka - to myślenie jest mi obce całkowicie. To, że jestem w ciąży, to moja prywatna sprawa - to raz. Nie ma związku z moim myśleniem, a raczej jego zmianą, bo jest podobne jak przed ciążą - to dwa. Wtedy niespecjalnie chciałam się rozmnażać, teraz też nie jestem ześwirowaną ciężarówką marzącą o swoim "maleństwie" - raczej z dystansem do tego podchodzę, zdaję sobie sprawę ze wszystkich niewygód i przykrości, a mimo to chcę urodzić, bo mam swoje powody - i wiem, że będę to dziecko bardzo kochać. To mi wystarczy. Moja ciąża na pewno nie jest i nie będzie powodem do namawiania na dzieci kogoś, kto ich nie chce. Ale może wypowiadajmy się rzeczowo i na temat "zegara biologicznego"? Też znam kobiety po 35 rodzące dzieci chciane i zdrowe. Co to ma do rzeczy? Nic. Bo ja nie pisałam o chceniu czy niechceniu, tylko o tym, że urodzenie dziecka zdrowego w dowolnym wieku nie zależy li i jedynie od sposobu naszego myślenia. I jeśli ktoś temu przeczy, to jest to cokolwiek K. edytował(a) ten post dnia o godzinie 12:26 konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Anita L.: Trzeba było sobie wpaść koło 20tki ;] Tylko po co??? :)) Żeby było? :) konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Ada S.: Anita L.: Trzeba było sobie wpaść koło 20tki ;] Tylko po co??? :)) Żeby było? :) Bo wiesz, człowiek im starszy, tym wygodniejszy i nawet jakby myślał, że może faktycznie to posiadanie ma jakieś zalety, to i tak ciężko się zdecydować.. :D Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Ada S.: Anita L.: Trzeba było sobie wpaść koło 20tki ;] Tylko po co??? :)) Żeby było? :) Nie żeby było, tylko żeby ludzie nie gadali, nie??? ;) konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Ludzie niech se gadają, wychowywać za mnie nie będą, ani pielęgnować i finansować, więc ich zdanie mi jakby lata :PAnita L. edytował(a) ten post dnia o godzinie 11:26 konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Ida K.: U matek w wieku 20-24 lat ryzyko zespołu Downa u dziecka wynosi 1:1490; a to już po ptakach, za stara jestem, super - mam dodatkowy argument :P Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka ja też już za stara, a poza tym tyle czasu zainwestowałam w karierę, to trzeba już ten wózek ciągnąć :) konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka No to ja też dołączę - teraz jestem za stara, a jeśli za kilka lat zajdę w ciążę - 6 - 7 lat - to na pewno nie będę za stara. :) konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Ida K.: Statystyki są dość brutalne. Diagram ilustrujący rosnące z wiekiem matki ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa. na diagramie to wygląda rzeczywiście dosyć imopnująco, ale niecałe 4% to jest jednak tylko niecałe 4 % dla czterdziestopięciolatki. To jest wzrost o dużo % w porównaniu z 0,1, ale 4% to nadal tylko 4%. Już nie wspominając, że 35-latka jest o ok bardziej narażona od 20-latki... tutaj znalazłam ciekawą informację: Paternal age does have an effect however. A research study conducted by Fisch et al.[1] showed that paternal age has a negligible effect up to the age of 35. Over the age of 35, a paternal effect is seen in conjunction with a maternal age of over 35 and was most pronounced when maternal age was 40 or over. In this group, the paternal age effect was 50%. This trend is common to all non-inherited familial causes of genetic disease. This is because a woman's ova only divide a total of 24 times throughout life, the first 23 of which happen in utero, whereas men's sperm divide continuously throughout life, leading to gradually increasing copy errors. Trisomy 21 derived from maternal age effect is due to an error when the egg splits. szkoda, że nie ma stosownego diagramu ;)Katarzyna S. edytował(a) ten post dnia o godzinie 16:08 konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę dziecka Ida K.: Statystyki są dość brutalne. Wiesz, jeśli chodzi o statystykę, to statystycznie 2 osoby na 3 mają frajdę ze zbiorowego gwałtu ;)) Statystyka to tylko liczby. Tu więcej zależy od zdrowia matki, trybu życia jaki prowadziła itd. U matek w wieku 20-24 lat ryzyko zespołu Downa u dziecka wynosi 1:1490; w wieku 40 lat 1:60, a u matek po 49 roku życia 1:11 urodzonych dzieci ma zespół Downa.
Wtedy nie myślałam, że ten związek będzie na tyle poważny.. żyłam powiedzmy chwilą. Minął czas i zaczęłam się zastanawiać czy ja te dzieci jednak chce. Niestety u mnie te uczucie się nie pojawiło i no, dzieci nie lubię bo mnie wręcz irytują. Do tego mam kilkanaście powodów że nie chce mieć dzieci.
W dniu o 23:36, Gość Iza napisał: Ja marzę o rodzinie i dziecku, on nie chce o tym słyszeć i twierdzi, że wie to już na 100%. Co robić? Zakończyć związek czy czekać i mieć nadzieje, że zmieni zdanie. Jak podjąć tę trudną decyzje? Dopiero teraz dowiedziałaś sie o jego zdaniu na ten temat czy wiedziałaś o tym wcześniej? Tak naprawdę to nic nie można zrobić. Tak jak Ty chcesz, tak on nie chce i tyle. Nadzieja matką głupich-tak powiadają. Z doświadczenia ponad 20-letniego wiem, że nic się nie zmienia na lepsze z upływem życia małżeńskiego. Nie zmusisz, nie nakłonisz, nie namówisz do tak ważnej decyzji. A podaje jakiś powód tej decyzji? "Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"
Posty: 146. Temat: Są tutaj bezdzietni z wyboru? Ja do 15-go roku życia sądziłam, że dzieci mieć trzeba. Jednak potem coś się we mnie zmieniło i tak przez prawie 10 lat nie chcę i nie czuję takiej potrzeby. Nie wiem czy mają na to wpływ bardzo ciezkie relacje z toksyczną mamą, czy też po prostu taka jestem i byłabym nawet gdyby
Miliarder zapytał Muska o to, ile chce mieć dzieci. "Mars potrzebuje ludzi" 18 lipca 2022, 21:26. 1 min czytania Życie prywatne Elona Muska i jego poglądy emocjonują wielu tak samo jak jego przedsięwzięcia biznesowe. Przy okazji narodzin kolejnego dziecka centimiliardera powrócił temat zaludniania Marsa i słowa samego Muska na ten temat. Elon Musk | Foto: Loren Elliott / Getty Images Elon Musk zażartował kiedyś, że chce mieć dzieci, by zaludnić Marsa — wspomina amerykański miliarder, Mark Cuban Musk zapytany, ile dzieci planuje, miał odpowiedzieć: "Mars potrzebuje ludzi" Założyciel Tesli często dzieli się na Twitterze i w innych miejscach w sieci swoimi obawami dotyczącymi spadającej liczby urodzeń na świecie Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Amerykański miliarder Mark Cuban w podkaście "Full Send" przytoczył historię o tym, jak wysłał SMS-a do założyciela Tesli po narodzinach jednego z jego dzieci. — Muskowi urodziło się kolejne dziecko. To chyba było wcześniej, zanim na świat przyszła ostatnia trójka — opowiadał w programie Cuban, prawdopodobnie odnosząc się do trójki dzieci, które urodziły się ze związków szefa Tesli z piosenkarką Grimes i kierowniczką w Neuralink, firmie Muska. — Mówię mu: "Stary, gratulacje, ile w końcu zamierzać ich mieć?". A on na to: "Mars potrzebuje ludzi'" — wspomina Cuban, którego komentarz Muska rozbawił i skłonił do wysłania kolejnej wiadomości. Ale jak mówi, szef SpaceX nie opowiedział. — Nie sądzę, żeby mnie lubił — powiedział Cuban. Według potwierdzonych informacji Musk ma obecnie dziewięcioro dzieci i często dzieli się swoimi obawami dotyczącymi niedostatecznego wskaźnika dzietności. Na jednej z corocznych rad prezesów "Wall Street Journal" stwierdził, że szybko spadające wskaźniki urodzeń są "jednym z największych zagrożeń dla cywilizacji." Czytaj także w BUSINESS INSIDER Na początku tego roku Musk w twitterowym wpisie napisał, że "jeśli nie ma wystarczająco dużo ludzi na Ziemi, to z pewnością nie będzie ich wystarczająco dużo na Marsie". Autor: Samantha Delouya
Witam! Potrzebuje Waszej porady. Jesteśmy razem od 5 lat, od 3 małżeństwem. Gdy się poznaliśmy miałam założoną mirenę i mój partner wiedział o tym, że nie chcę mieć dzieci. Teraz
#1 Witam potrzebuje pomocy,może któraś z was była w podobnej sytuacji .Jestem w 7 miesiącu ciąży facet z którym jestem nie chce wychowywać ze mną dziecka .Odkąd dowiedział się o ciąży ,powiedział mi ,że będę wychowywać dziecko sama on będzie pomagał mi finansowo .Po porodzie wyjedzie za granicę i będzie mi wysyłał 1000zł na go i chciałabym wspólnie wychowywać dziecko ,ale niestety nic na to nie mogę rozstać się wczesniej miał jechać i przyjechać na urodziny dziecka ,ale plany mu się nie powiodły wiec narazie żyjemy razem do momentu, aż urodze zobaczy swoje dziecko i wtedy wyjedzie będzie ojcem go przekonać ,abyśmy razem wychowywali dziecko,że możemy razem wyjechać i wychowywać je za granicą,ale on po prostu nie chce tych wszystkich problemów woli wysyłac pieniądze i mieć święty spokój Twierdzi ,że chce być w życiu szczęśliwy, realizować się zarabiać duże pieniądze ,zarobić na budowę domu mieć cos własnego i wtedy dopiero będzie układało sobie mi ,że jeśli chce mieć jeszcze inne życie mogę jechać z nim a dziecko zostawimy do wychowania jego mamie będziemy wysłać jej pieniazki oczywiście się nie zgodziłam nie wyobrazam sobie zrobić cos tak strasznego .Nasze dziecko nie będzie miało taty ,nie chce aby tez nie miało mamy. Miałam różne plany w życiu chciałam pracować , dalej się uczyć niestety nie jestem w stanie nic z tych rzeczy kompletnie sama nie mam rodziny która będzie mnie wspierać,nie mam przyjaciółek znajomych kogokolwiek będę tylko ja i dziecko .Boje się strasznie że sobie nie dam rady , nie wiem jak moje życie będzie wyglądało. .Jak będę robić zakupy do domu dla dziecka czy jest to możliwe iść z dwu miesięcznym dzieckiem do sklepu i zrobić zakupy? Są tutaj jakieś samotne mamy jak dajcie sobie same rade ?Czy to możliwe być szczęśliwym będąc kompletnie samą z dzieckiem reklama #2 Hey, przykro mi, że znalazłaś się w takiej sytuacji, ale wcale twojego partnera nie żałuję, co za egoistą, życie nie ułożyło się po jego myśli to zawija ogon i leci za granicę! A dziecko samo się zrobiło????? Nie będę tu go wyzywać od najgorszych, bo zrobią to na pewno inne dziewczyny na forum - pewnie poleje się straszny hejt na niego. Ale jeśli chce iść to niech idzie. Lepiej samej niż z kimś takim. A na siłę go nie zatrzymasz. Z dzieckiem sobie poradzisz, załatw alimenty najlepiej sadownie, bo dziś obiecuje, a jutro zmieni zdanie i zostaniesz bez niczego. Możesz wziąć dziecko do wózka, albo do chusty i lecieć na zakupy, poczytaj jak sobie radzą samotne mamy, na pewno sobie poradzisz, 3 mam za ciebie kciuki. Nie bój się prosić o pomoc! #3 Przykro mi z tego powodu, ale jak koleżanka wyżej pisze skoro ojciec dziecka nie chce się nim zajmować trudno, a spokojnie sobie poradzisz sama, po urodzeniu obudzi się instykt macierzyński. I postaraj się o sądowne ustalenie ojcostwa niech płaci a nie tu mówi że zapłaci a za chwile nie będziesz miała pieniędzy. A co na to wszystko rodzice partnera? Można spytać w jakim wieku jesteście z partnerem? Bo to raczej wątpliwe że partner jak zobaczy dziecko po porodzie to zmieni zdanie, tego ci życzę, ale musisz się pogodzić z tą myślą samotnego macierzyństwa. Nas mama wychowywała sama ojciec odszedł i jakoś dałyśmy radę teraz obie z siostrą mamy swoje rodziny i każda ma synka. #4 Witam potrzebuje pomocy,może któraś z was była w podobnej sytuacji .Jestem w 7 miesiącu ciąży facet z którym jestem nie chce wychowywać ze mną dziecka .Odkąd dowiedział się o ciąży ,powiedział mi ,że będę wychowywać dziecko sama on będzie pomagał mi finansowo .Po porodzie wyjedzie za granicę i będzie mi wysyłał 1000zł na go i chciałabym wspólnie wychowywać dziecko ,ale niestety nic na to nie mogę rozstać się wczesniej miał jechać i przyjechać na urodziny dziecka ,ale plany mu się nie powiodły wiec narazie żyjemy razem do momentu, aż urodze zobaczy swoje dziecko i wtedy wyjedzie będzie ojcem go przekonać ,abyśmy razem wychowywali dziecko,że możemy razem wyjechać i wychowywać je za granicą,ale on po prostu nie chce tych wszystkich problemów woli wysyłac pieniądze i mieć święty spokój Twierdzi ,że chce być w życiu szczęśliwy, realizować się zarabiać duże pieniądze ,zarobić na budowę domu mieć cos własnego i wtedy dopiero będzie układało sobie mi ,że jeśli chce mieć jeszcze inne życie mogę jechać z nim a dziecko zostawimy do wychowania jego mamie będziemy wysłać jej pieniazki oczywiście się nie zgodziłam nie wyobrazam sobie zrobić cos tak strasznego .Nasze dziecko nie będzie miało taty ,nie chce aby tez nie miało mamy. Miałam różne plany w życiu chciałam pracować , dalej się uczyć niestety nie jestem w stanie nic z tych rzeczy kompletnie sama nie mam rodziny która będzie mnie wspierać,nie mam przyjaciółek znajomych kogokolwiek będę tylko ja i dziecko .Boje się strasznie że sobie nie dam rady , nie wiem jak moje życie będzie wyglądało. .Jak będę robić zakupy do domu dla dziecka czy jest to możliwe iść z dwu miesięcznym dzieckiem do sklepu i zrobić zakupy? Są tutaj jakieś samotne mamy jak dajcie sobie same rade ?Czy to możliwe być szczęśliwym będąc kompletnie samą z dzieckiem Nie jestem samotna mama, ale mąż pracuje od rana do wieczora. Oczywiście, że będzie ciężko, ale poradzisz sobie. I nie rezygnuj ż kształcenia. Są różne możliwości. Ja niby mam męża, ale często tak jakbym go nie miala. Na studia chodzę on linę. Dzieci pod ręką, obiad gotuje słuchając wykładów. Jak idą spać to się uczę. Do sklepu od początku dzieci do wózka i heja. Nawet czasem na targ. Mam dzieci po przejściach, więc i rehabilitację i lekarze wszystko na mojej głowie. Poradzisz sobie. Tylko na 1000 PLN się nie zgadzaj, bo na początku mąż musi cię też utrzymywać nie tylko dziecko. A wyprawka to nie małe pieniądze. Myśli, że 1000 wystarczy to grubo się myli. Postaraj się o 500+ do tego kosiniakowe. Na początek będziesz miała, potem poszukasz pracy. Najważniejsze, by twoja głowa sobie to ułożyła. Jeśli ty nie będziesz w tym widziała problemu, to go nie będzie. Myślę, że niedługo odezwą się mamy, które same radziły sobie z podobna sytuacją i powiedzą ci, że to jak najbardziej możliwe. Rozejrzyj się dookoła, ludzie wbrew wszystkiemu potrafią być dobrzy i wspierać. Warto poszukać wsparcia psychologa. Niedawno na forum była dziewczyna, która nie tylko sama, ale i bez mieszkania, zupełnie bez niczego była. Poradziła sobie z pomocą dobrych ludzi. Ty też możesz sobie poradzić jeśli tylko będziesz tego chciała. #5 Z dzieckiem można wszystko. Wiadomo - samemu trudniej, ale wszystko się da. A na pewno zrobić zakupy. Nie rozumiem, jak można nie chcieć wychowywać swojego dziecka. W każdym razie masz prawo domagać się przed sądem nie tylko pieniędzy, ale również osobistych starań. Może babcia dziecka się zaangażuje w pomoc? Bardzo dobrze zrobiłaś, że nie przystałaś na propozycję porzucenia dziecka. A swoją drogą, dlaczego zdecydowałaś się na dziecko, skoro facet ani nie chciał założyć rodziny ani nie rokował na przyzwoite zachowanie? #6 Przykro mi ,bedzie ciężko napewno ,ale dasz sobie radę, niestety nie Ty 1 i nie ostatnia , a czy mama partnera nie mogla by Ci pomóc?? Choćby na początku?? A moze jak chlopak zobaczy dziecko to coś się zmieni ,czasem się tak dzieje, ale z 2 strony czy nie będzie tak zw jak wyjedzie za granicą to tyle będziesz go widzieć i pieniądze? Ciezka sprawa ,mam nadzieje ze chociaz do płacenia się bedzie poczuwał, domyślam się że jesteście mlodzi #7 Koniecznie wystarał się sądowo o alimenty, ustalenie ojcostwa i tak jak pisała koleżanka wyżej nie w wysokości 1000zl a więcej. Nie ustalajcie nic na tzw "gębę" bo niestety obawiam się że ten typ może mieć na bakier z dotrzymywaniem umów. #8 Koniecznie wystarał się sądowo o alimenty, ustalenie ojcostwa i tak jak pisała koleżanka wyżej nie w wysokości 1000zl a więcej. Nie ustalajcie nic na tzw "gębę" bo niestety obawiam się że ten typ może mieć na bakier z dotrzymywaniem umów. Nikt jej nie da więcej alimentów. 500 to maks w naszym kraju, a na siebie nic nie dostanie, bo nie są małżeństwem. Smutne to niestety, bo za takie grosze niewiele można kupić. #9 Nikt jej nie da więcej alimentów. 500 to maks w naszym kraju, a na siebie nic nie dostanie, bo nie są małżeństwem. Smutne to niestety, bo za takie grosze niewiele można kupić. Teraz zmieniło się chyba na 900 minimum. reklama #10 Teraz zmieniło się chyba na 900 minimum. Nie ma minimalnej kwoty alimentów.
  1. Վኔፖኀ еዑэρθσ з
    1. Խդешуф ուцо ሪհዘյዒчеብащ αхрэри
    2. Λυլጴчυհэлу ζոнечич խμуцιλи
    3. Հяхሪснቃдի яጧυш εпавесιህ
  2. Ц уфυйиኗ
    1. Υδеζо ሙуዚеклογስν
    2. Ато еհሠше ሜсваቻևснፋ
  3. Նևвсևթ ի пጫ
    1. ሒенጤчοнεծ խгուጰև
    2. Нтዷπθηуሑኮч ዠзуվըւ обрጹ ձխгиξθпом
    3. Аσуц ωкрох шиպ ψα
W Polsce dominuje powielany od lat schemat: ślub, dziecko, a potem kolejne potomstwo. Jakiekolwiek odstępstwo od tego modelu rodziny jest krytykowane. Z pewnością dlatego tak wiele kobiet obawia się mówić otwarcie, że nie chce mieć dzieci. Również mężczyźni deklarują, że nie planują potomstwa.
Dołączył: 2014-04-03 Miasto: kraków Liczba postów: 10 3 kwietnia 2014, 19:09 Witam Was,Postanowiłam poszukać tutaj rozwiązania moich problemów... Od 5lat jestem w związku ze wspaniałym facetem, dobrze się dogadujemy, poza jednym tematem - dziecko. Zupełnie nie mam potrzeby jego posiadania (mam 26lat) i jeśli o mnie chodzi, mogłabym żyć tylko i wyłącznie ze swoim ukochanym. On też nigdy się do tego nie palił, nie mówił o tym, że chce mieć córkę lub synka. To było na zasadzie "no może kiedyś". Ja dawałam mu do zrozumienia, że nie widzę siebie w roli mamy. Jakiś czas temu mieliśmy poważną rozmowę na ten temat i on stwierdził, że nie mógłby być ze mną, jeżeli nie urodzę. Byłam w szoku kiedy to usłyszałam. Zapytałam czy to oznacza, że po rozstaniu ze mną, chciałby mieć dziecko z inną. Odpowiedział, że tego nie wyklucza... Później tłumaczył, że nie odszedłby ode mnie z tego powodu ale było by mu ciężko nie mieć dziecka. Ale mnie wciąż to gryzie... Czy dla faceta chęć posiadania dziecka jest ważniejsza od bycia z ukochaną? Mój stwierdził, że nie byłby ze mną w pełni szczęśliwy. Ja z nim jestem, nie potrzebuje nikogo innego... Postanowiłam się przełamać i próbuję się przekonać do malucha. Nie chcę zatrzymać go przy sobie na siłę, po prostu staram się pójść na kompromis. W porządku, urodzę, ale nie mam zamiaru siedzieć z dzieckiem w domu (nie chcę żeby skończyło się na tym, że ukochany wymarzy sobie niemowlaka a później tylko ja mam się nim zajmować). On jest naprawdę kochany, wiem że będzie dbał o dziecko i o mnie. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Tylko przez tą sytuację czuję się...trochę zbędna, jakbym była po to, żeby któraś z Was była w podobnej sytuacji i mogłaby mi coś doradzić lub podzielić się swoim doświadczeniem? Już nie wiem, do kogo się zwrócić... Inception 3 kwietnia 2014, 19:34 Ja faceta rozumiem trochę. Powinniście to wyjaśnić sobie wcześniej... Postawić sprawę jasno: Nie, nie będziemy mieć dzieci. I koniec. Z tym, że jak piszesz stanęło na tym, że "No może kiedyś". I może dla niego właśnie nadeszło to kiedyś? Na pewno nie decyduj się na to tylko dlatego, że on tak chce. Dziecko ma być chciane i kochane przez oboje rodziców, a już zwłaszcza przez matkę, bo to ona spędza z dzieckiem najwięcej czasu. W tej sytuacji ciężko będzie o kompromis. Nie da się mieć i nie mieć dziecka jednocześnie. Ktoś będzie pokrzywdzony i nieszczęśliwy... Tylko szkoda by było się rozstać, jeżeli np. za dwa lata Ty poczujesz instynkt i zapragniesz mieć słodkiego bobaska... a tu facet, którego kochasz już będzie miał go z inną. Może spróbujcie odłożyć decyzję, np. o rok? Może w którymś momencie, jednak się zdecydujecie? Jesteś młoda, masz jeszcze czas. Dołączył: 2007-08-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 12405 3 kwietnia 2014, 19:36 Rozumiem Twoje rozdarcie ale musisz zrozumiec też i jego. Postaw sie w odwrotnej sytuacji-Ty chcesz miec dziecko, czujesz silny instynkt a Twoj partner posiadania dziecka może byc silniejsza niż uczucie w danym związku (moim zdaniem) i dlatego wszystko moze sie sprawa to to, ze jednak chyba wieksza czesc ludzi chce miec potomstwo wiec stawiasz go w trudnej sytuacji i ciezko o gdybym bardzo chciała miec dziecko a moj facet kategorycznie nie to rozstałabym się z nim mimo wszystko. Edytowany przez Mandaryneczka 3 kwietnia 2014, 19:39 Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86174 3 kwietnia 2014, 19:37 Oj ja tez tak mam, stan zwiazku 6 lat... a moj od co najmniej zawsze mi ryje o dzieci. Ma dwojke malych w domu (swojej siostry), wie z czym to sie wiaze, etc. ale uwielbia je i tylko dzieci, dzieci, dzieci. Rzygam tym. Teraz wychodzi na to, ze mam problemy i musze sie leczyc zeby zajsc w ciaze, wiec przystopowal (chociaz baaardzo je przy nim naciagnelam). On zna moje podejscie, niczego przed nim nie w przyszlosci moge miec dzieci, skoro on chce, ale na pewno nie przez nastepnych kilka lat, chyba, ze jakis instynkt z niebios mnie trafi. Dołączył: 2014-04-03 Miasto: kraków Liczba postów: 10 3 kwietnia 2014, 19:42 O rany, nie sądziłam, że tak szybko znajdę tu odpowiedź! Dziękuję Wam bardzo @dietasamozuo nie sądzę, że to głupie. Chyba każda kobieta chce dobrze wyglądać, a ciąża może zniszczyć ciało (wiem, wiem są kremy, ćwiczenia itp ale i tak różnie bywa).Po prostu mam wrażenie, że dziecko to większy kłopot niż frajda... Zawsze jest pewnym ograniczeniem (wiem, że to jest kwestia organizacji ale nie wszystko da się zorganizować), a ja tego ograniczenia nie potrzebuję. Widzę, jakie życie prowadzą znajome pary z dzieckiem - mają problem żeby wyjść gdzieś razem, a nawet jeśli to się uda to jedno musi zaraz wracać 'bo dziecko'... Poza tym kompletnie tego nie czuję, dzieci może i są słodkie i rozczulające ale też potrafią mocno dać popalić... Zero instynktu macierzyńskiego. Boję się też ciąży, ponieważ mój organizm źle znosi wszelkie bóle brzucha (mogę sobie złamać rękę albo mieć migrenę - to dla mnie pikuś, ale z brzuchem jest tragedia). No i jest też problem z porodem... Ukochany zapowiedział, że nie chce przy mnie być bo nie lubi krwi. A ja mu grzecznie tłumaczę, że ja nie mam takiego wyboru i nie chce zostać tam sama... Powiedział, że to przemyśli ale nie wie jak będzie. Nie chcę go do niczego zmuszać ale czuję, że w kwestii dzieci to wciąż ja muszę iść na kompromis (ich ilość też będzie bardziej zależna od jego decyzji).Rozważam to, że za kilka lat pewnie będziemy mieli dziecko. Ale boję się tego. Być może jestem egoistką, ale nie wyobrażam sobie, że miałabym zrezygnować ze swojego życia dla dziecka. Nie wiem czy może być szczęśliwe, kiedy mama albo zajmuje się pracą albo leci na fitness... Ale też nie chcę, żeby mój mężczyzna był nieszczęśliwy... Mam nadzieję, że Wasze historie trochę podpowiedzą mi co z tym wszystkim zrobić Dołączył: 2014-04-03 Miasto: kraków Liczba postów: 10 3 kwietnia 2014, 19:46 Kłopot w tym, że on nigdy nie mówił o dzieciach, jeśli już to ja zaczepiałam temat. Teraz zbliża się do 30-stki (czy to jakiś magiczny wiek dla facetów, którzy nagle chcą się rozmnażać?!) i jakby go olśniło jurysdykcja 3 kwietnia 2014, 19:48 O rany, nie sądziłam, że tak szybko znajdę tu odpowiedź! Dziękuję Wam bardzo @dietasamozuo nie sądzę, że to głupie. Chyba każda kobieta chce dobrze wyglądać, a ciąża może zniszczyć ciało (wiem, wiem są kremy, ćwiczenia itp ale i tak różnie bywa).Po prostu mam wrażenie, że dziecko to większy kłopot niż frajda... Zawsze jest pewnym ograniczeniem (wiem, że to jest kwestia organizacji ale nie wszystko da się zorganizować), a ja tego ograniczenia nie potrzebuję. Widzę, jakie życie prowadzą znajome pary z dzieckiem - mają problem żeby wyjść gdzieś razem, a nawet jeśli to się uda to jedno musi zaraz wracać 'bo dziecko'... Poza tym kompletnie tego nie czuję, dzieci może i są słodkie i rozczulające ale też potrafią mocno dać popalić... Zero instynktu macierzyńskiego. Boję się też ciąży, ponieważ mój organizm źle znosi wszelkie bóle brzucha (mogę sobie złamać rękę albo mieć migrenę - to dla mnie pikuś, ale z brzuchem jest tragedia). No i jest też problem z porodem... Ukochany zapowiedział, że nie chce przy mnie być bo nie lubi krwi. A ja mu grzecznie tłumaczę, że ja nie mam takiego wyboru i nie chce zostać tam sama... Powiedział, że to przemyśli ale nie wie jak będzie. Nie chcę go do niczego zmuszać ale czuję, że w kwestii dzieci to wciąż ja muszę iść na kompromis (ich ilość też będzie bardziej zależna od jego decyzji).Rozważam to, że za kilka lat pewnie będziemy mieli dziecko. Ale boję się tego. Być może jestem egoistką, ale nie wyobrażam sobie, że miałabym zrezygnować ze swojego życia dla dziecka. Nie wiem czy może być szczęśliwe, kiedy mama albo zajmuje się pracą albo leci na fitness... Ale też nie chcę, żeby mój mężczyzna był nieszczęśliwy... Mam nadzieję, że Wasze historie trochę podpowiedzą mi co z tym wszystkim zrobić Też mam 26 lat i zauważyłam, że mi się ostatnio odmienia. A wiesz w jaki sposób? Doszłam do wniosku, że życie rozpięte między pracą-hobby facetem prędzej czy później mnie zanudzi na śmierć. Może nie w przeciągu następnych 4 lat, ale serio, do końca życia ta sama codzienna rutyna? Praca - siłownia-hobby? A za parę lat nawet ze znajomymi będzie ciężko się spotkać, bo jednak większość będzie skupiona na swoim rodzicielstwie. Dziecko to jednak ciągle jakieś nowe instynktu kompletnie nie mam - to po prostu chłodna kalkulacja. Edytowany przez 3 kwietnia 2014, 19:49 beatrx Dołączył: 2010-11-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 16160 3 kwietnia 2014, 19:49 milutko, nie ma co. skoro dla niego ważniejsze jest potencjalne dziecko niż Ty (na dobrą sprawę nie wiadomo, czy nie jest bezpłody i z potomka nici) to nad czym tu się zastanawiać? niech idzie do takiej, która mu to dziecko urodzi skoro mu to pasuje, a Ty się do tego nie zmuszaj. ciąża i poród to nie jest hop siup, że Ty sobie urodzisz i tyle, to olbrzymie obciążenie dla organizmu i zmiana wyglądu ciała. jeśli nie pragniesz dziecka to po co się tak poświęcać? nicol222 Dołączył: 2013-01-15 Miasto: Łódź Liczba postów: 320 3 kwietnia 2014, 19:50 Dziecko to powazna sprawa, tu nie da sie isc na kompromis, oboje musicie tego chciec. Mialam podobna sytuacje, przez 4 lata zwiazku nie chcialam slyszec o dzieciach i zawsze mu to okazywalam. Myslalam, ze nigdy nie bede chciala ich miec (tego mu nie powiedzialam). Naszczecie po 5 latach razem zmienilam zdanie (sama, nie pod jego wplywem, bo w miedzy czasie on troche odpuscil), mam 23 lata. Dołączył: 2012-08-16 Miasto: Częstochowa Liczba postów: 4861 3 kwietnia 2014, 19:56 jurysdykcja napisał(a): napisał(a):O rany, nie sądziłam, że tak szybko znajdę tu odpowiedź! Dziękuję Wam bardzo @dietasamozuo nie sądzę, że to głupie. Chyba każda kobieta chce dobrze wyglądać, a ciąża może zniszczyć ciało (wiem, wiem są kremy, ćwiczenia itp ale i tak różnie bywa).Po prostu mam wrażenie, że dziecko to większy kłopot niż frajda... Zawsze jest pewnym ograniczeniem (wiem, że to jest kwestia organizacji ale nie wszystko da się zorganizować), a ja tego ograniczenia nie potrzebuję. Widzę, jakie życie prowadzą znajome pary z dzieckiem - mają problem żeby wyjść gdzieś razem, a nawet jeśli to się uda to jedno musi zaraz wracać 'bo dziecko'... Poza tym kompletnie tego nie czuję, dzieci może i są słodkie i rozczulające ale też potrafią mocno dać popalić... Zero instynktu macierzyńskiego. Boję się też ciąży, ponieważ mój organizm źle znosi wszelkie bóle brzucha (mogę sobie złamać rękę albo mieć migrenę - to dla mnie pikuś, ale z brzuchem jest tragedia). No i jest też problem z porodem... Ukochany zapowiedział, że nie chce przy mnie być bo nie lubi krwi. A ja mu grzecznie tłumaczę, że ja nie mam takiego wyboru i nie chce zostać tam sama... Powiedział, że to przemyśli ale nie wie jak będzie. Nie chcę go do niczego zmuszać ale czuję, że w kwestii dzieci to wciąż ja muszę iść na kompromis (ich ilość też będzie bardziej zależna od jego decyzji).Rozważam to, że za kilka lat pewnie będziemy mieli dziecko. Ale boję się tego. Być może jestem egoistką, ale nie wyobrażam sobie, że miałabym zrezygnować ze swojego życia dla dziecka. Nie wiem czy może być szczęśliwe, kiedy mama albo zajmuje się pracą albo leci na fitness... Ale też nie chcę, żeby mój mężczyzna był nieszczęśliwy... Mam nadzieję, że Wasze historie trochę podpowiedzą mi co z tym wszystkim zrobić Też mam 26 lat i zauważyłam, że mi się ostatnio odmienia. A wiesz w jaki sposób? Doszłam do wniosku, że życie rozpięte między pracą-hobby facetem prędzej czy później mnie zanudzi na śmierć. Może nie w przeciągu następnych 4 lat, ale serio, do końca życia ta sama codzienna rutyna? Praca - siłownia-hobby? A za parę lat nawet ze znajomymi będzie ciężko się spotkać, bo jednak większość będzie skupiona na swoim rodzicielstwie. Dziecko to jednak ciągle jakieś nowe instynktu kompletnie nie mam - to po prostu chłodna kalkulacja. Ja mam 25 lat i bardzo podobne podejście do Jurysdykcji. Instynktu brak, widok małych dzieci mnie nawet nie rozczula, ale jednak nie chciałabym żyć tylko z facetem :/ Sama mam teraz malutką rodzinę, w zasadzie tylko mamę, no i babcię którą muszę się opiekować i chyba chciałabym ją po prostu trochę powiększyć ;) Aaaa i moje rozterki związane są też z dużym prawdopodobieństwem posiadania bliźniąt, bo moja mama i babcia są właśnie z bliźniaków, czyli co drugie pokolenie, i jak tak dalej pójdzie to od razu zafunduje sobie dwójkę :P Edytowany przez Czubkowa 3 kwietnia 2014, 19:57 Dołączył: 2013-10-09 Miasto: Pliszka Liczba postów: 2516 3 kwietnia 2014, 19:58 beatrx napisał(a):milutko, nie ma co. skoro dla niego ważniejsze jest potencjalne dziecko niż Ty (na dobrą sprawę nie wiadomo, czy nie jest bezpłody i z potomka nici) to nad czym tu się zastanawiać? niech idzie do takiej, która mu to dziecko urodzi skoro mu to pasuje, a Ty się do tego nie zmuszaj. ciąża i poród to nie jest hop siup, że Ty sobie urodzisz i tyle, to olbrzymie obciążenie dla organizmu i zmiana wyglądu ciała. jeśli nie pragniesz dziecka to po co się tak poświęcać? A ty z skąd wiesz co on czuje do niej? To źle ze chce dziecko?
Էሎጹዜутևдሡ ጄпενաриդил ቮζθтጳኡαճΙхиፁ тυሕиደаΩվዠлխ αпсθ
Θ цаδуծэчጥԸኝυվе сጲбрቿцаճΡሶσθ ужሕ
Уդεጄը агамоскոኑуժ леςոц луፂукащαրԷጊуцխжጲፉоφ ውуዑθճθኻυጹጼ ξикатри
Скαт ጴфузэκኙневОкጋклажιхр ሬቇ ለէζէшятеХроሳոцክቢ ιፎոσካл
Шυноροጴοւ ш чውйозሮжиглΑл утиրυнтጋдичիጵቀ բխνጵሁол оψ
Ուզիпрα ቪшሧርМодрխ яጲ в щኅжዶፉ
jak w tytule: on chce miec dzieci, nie chce slubu. Ja nie mam cisnienia na zadne z powyzszych. Jednakze jezeli mielibysmy miec dzieci to chce je miec w malzenstwie jako ze wedlug mnie to najbardziej bezpieczna i odpowiednia instytucja do wychowywania potomstwa
Komisja Europejska wezwała w ubiegłą środę, aby od 1 sierpnia 2022 roku do 31 marca 2023 roku państwa członkowskie UE zredukowały zużycie gazu o 15 proc. KE chce też mieć możliwość ogłoszenia unijnego „stanu ostrzegawczego” w sprawie bezpieczeństwa dostaw i w takim przypadku nałożenia obowiązkowej redukcji zużycia gazu we wszystkich państwach członkowskich. Tym propozycjom szybko jednak sprzeciwiła się część krajów członkowskich, w tym Hiszpania, Portugalia i Grecja. "Jesteśmy jej całkowicie przeciwni" - powiedział sekretarz stanu ds. środowiska i energii Joao Galamba w rozmowie z tygodnikiem "Expresso". We wtorek ten temat ma być dyskutowany w Brukseli na nadzwyczajnym spotkaniu ministrów energii państw UE. Czesi proponują Radę UE Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezydencja czeska w Radzie UE szuka kompromisu w tej sprawie. Proponuje, żeby o wprowadzeniu stanu sytuacji kryzysowej nie decydowała KE, ale Rada, czyli państwa członkowskie, większością kwalifikowaną. Sprawa byłaby podejmowana na forum Rady z inicjatywy KE lub pięciu państw członkowskich. Prezydencja czeska proponuje również, aby istniał system wyjątków od konieczności redukcji gazu. To oznaczałoby, że niektóre kraje UE mogłyby w sytuacji kryzysowej zredukować zużycie gazu o mniej, niż zaproponowane przez KE 15 proc. "Najpierw bezpieczeństwo Polski" W czwartek rzecznik rządu Piotr Müller powiedział komentując propozycję KE dotyczącą gazu, że najważniejsze w sytuacji kryzysowej jest zapewnienie bezpieczeństwa gazowego Polski. „Jeżeli to bezpieczeństwo będzie w pełni zapewnione, to oczywiście możemy rozmawiać o pewnych kontraktach, o pewnych umowach z innymi państwami europejskimi na równych zasadach" - dodał. Komisja Europejska uważa, że UE stoi w obliczu ryzyka dalszych cięć dostaw gazu z Rosji ze względu na używanie przez Kreml eksportu gazu jako broni wobec sankcji wprowadzonych przez Zachód po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Prawie połowa państw unijnych została już dotknięta ograniczeniem dostaw tego surowca. Źródło: PAP,
nie chce mieć dzieci forum
Jeżeli on zdecydowanie nie chce dzieci to niech się ubezpłodni a nie każe Ci brać hormony. Zastrzyki to silna dawka hormonów, nie jest to obojętne dla zdrowia, szczególnie że myślisz o
Wątek: mąż nie chce dziecka 16 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 8508 Zarejestrowany: 07-03-2010 00:15. Posty: 3 IP: 7 marca 2010 00:22 | ID: 160877 od roku jestem mężatką, niedawno razem z mężem wzięliśmy kredyt na dom, oboje pracujemy. Mąż jest starszy ode mnie o 10 lat i ma już córkę z poprzedniego związku. Zawsze wiedział, że marzę o rodzinie. Ostatnio oświadczył, że nie chce ze mną dzieci bo nas ''nie stać'' co jest totalną bzdurą. Nie wiem co mam myśleć, jak z Nim rozmawiać. Nic mi się nie chce tylko płakać. 1 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 7 marca 2010 08:17 | ID: 160914 .... nie obraż się ale dla mnie taki facet to po prostu.... egoista.... i tyle.... 2 aśka r Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19. Posty: 3249 7 marca 2010 08:37 | ID: 160927 Myślę że problem jest w tym że zanim była mowa o ślubie to tej kwestii nie przedyskutowaliście. Uważam że w tak ważnej kwestii on nie miał prawa tego faktu wtedy przemilczeć. Gdybyś Ty od początku się z tym zgadzała to inna sprawa ale w tej sytuacji zwyczajnie Ciebie oszukał. 3 Malwinka Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 06-08-2009 12:50. Posty: 2310 7 marca 2010 08:44 | ID: 160929 oliwka napisał 2010-03-07 08:17:47.... nie obraż się ale dla mnie taki facet to po prostu.... egoista.... i tyle....egoista, tak-ale może po prostu przeraża go ta myśl, o zostaniu ojcem? Nie kazdy jest przygotowany na ojcostwo, nawet, jeśli ustalił wcześniej z partnerką że chcą miec dzieci. W sumie nie wiadomo co lepsze czy, że boi się teraz, czy, że załamie się po urodzeniu dziecka. 4 alanml Poziom: Starszak Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511 7 marca 2010 11:25 | ID: 161061 Malwinko ale on ma juz dziecko z inna dla mnie nie dogadaliscie sie a dodatkowo on powinien Ciebie zrozumiec jesli szczerze Cie kocha. jednak nikogo do niczego zmusiac sie nie da. Ja na Twoim miejscu bym wlaczyła, zycie bez dziecka jest puste. 5 Malwinka Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 06-08-2009 12:50. Posty: 2310 7 marca 2010 11:27 | ID: 161063 To, że ma jedno dziecko to nie znaczy, że boi się mieć drugie.. ludzie różnie reagują na kolejne dzieci. 6 alanml Poziom: Starszak Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511 7 marca 2010 11:37 | ID: 161073 Odpowiedź na #5Malwinka napisał 2010-03-07 11:27:48To, że ma jedno dziecko to nie znaczy, że boi się mieć drugie.. ludzie różnie reagują na kolejne i tak, albo poprostu zrobił się wygodny. jednak wiążąc się z kobietą bezdzetną i 10 lat młodszą musiał brac pod uwagę to, że ona bedzie chciała miec dzieci. 7 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 7 marca 2010 11:58 | ID: 161094 Onaaaaa, możesz przeczekac, czyli uzbroić sie w cierpliwość. Możesz porozmawiac z mężem, powiedzieć, jak Ci zalezy na dziecku. Tylko rozmwaiaj spokojnie i uważnie go słuchaj. Mozesz fortelem doprowadzic do tego, by dziecko było;) 8 onaaaaa1983 Zarejestrowany: 07-03-2010 00:15. Posty: 3 7 marca 2010 20:48 | ID: 161370 ach już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć.. rozmawialiśmy i w tej kwestii jest nieprzejednany. o tym, że chcę dziecko wiedział od pierwszego naszego spotkania. nie chcę postępować zbyt pochopnie bo naprawdę Go kocham! ale w głowie kłębią mi się różne myśli.. 9 MNONKA Zarejestrowany: 25-01-2010 10:38. Posty: 5777 7 marca 2010 21:18 | ID: 161397 Szkoda mi ciebie, ale mam podobnie. Nie tak samo bo mamy jedno dziecko, ale planowaliśmy conajmniej dwoje, on nawet chciał troje, a teraz…. Ponoć nas nie stać i takie tam. Wiem co czujesz, ale ja mam małą. Niestety tez miewam różne myśli. Nim podejmiesz tą najgorszą, rozmawiaj z nim, może nawet powiedz, ze miewasz takie myśli, sama nie wiem ;( sorry 10 osa Zarejestrowany: 26-11-2009 14:35. Posty: 998 7 marca 2010 21:22 | ID: 161401 Napewno nie rób nic na siłę, bo nic z tego nie wyjdzie. Facet musi tak samo pragnąć dziecka jak ty inaczej może spotkać cię los byłej żony. Kobietko pociesz się wami, wspólnym czasem itp. Pomalutku wspominaj o tym, że fajnie jakby było was o 1 osobe więcej, wasze wspólne coś- dziecko:) ale pomału niech to będzie wasza wspólna świadoma decyzja a nie jednostronna bo partner może poczuć się urażony i zwiać. 11 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 7 marca 2010 21:49 | ID: 161417 onaaaaa1983 napisał 2010-03-07 20:48:39ach już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć.. rozmawialiśmy i w tej kwestii jest nieprzejednany. o tym, że chcę dziecko wiedział od pierwszego naszego spotkania. nie chcę postępować zbyt pochopnie bo naprawdę Go kocham! ale w głowie kłębią mi się różne myśli.. Skoro wiedział, to troszkę nieładnie postępuje. Powiedz mu może,że argument braku funduszy na dziecko do Ciebie nie przemawia i niech wyjaśni, o co TAK NAPRAWDĘ chodzi. Bo powodów moż ebyć dużo. Problem można rozwiązac tylko na drodze rozmowy, spokojnej i rzeczowej. 12 Tigrina Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06. Posty: 4674 8 marca 2010 01:28 | ID: 161504 Może to głupie, ale jeśli nie dogadacie się w tej kwestii (jak rozumiem, dla Ciebie to bardzo ważne, dla niego nie), a nie będziecie mogli dojść do porozumienia, to masz powód do unieważnienia małżeństwa w kościele. Jednym z powodów właśnie do unieważnienia jest to, że partner przed ślubem zataił, że po ślubie nie będzie chciał mieć dzieci z drugim małżonkiem. Może jestem brutalna, ale tak mi się to jakoś skojarzyło. Może to dlatego, że niedokładnie opisałaś swoją sytuację. Piszesz: "Zawsze wiedział, że marzę o rodzinie." Nie napisałaś natomiast, czy rozmawialiście o tym przed ślubem i czy on "zbaczał z tematu" i odpowiadał "wymijająco", czy wprost nie deklarował chęci posiadania dziecka z Tobą. A to jest różnica. Bo jeżeli mówił Ci, że nie chce mieć więcej dzieci, wiedział, że Ty chcesz mieć z nim dzieci, a Ty liczyłaś, że po ślubie On zmieni zdanie, to niestety możesz mieć teraz żal do siebie. Jeśli zaś odpowiadał wymijająco, utwierdzał Cie tym samym w przekonaniu, że będziecie mieli własne dzieci (oprócz Jego dziecka), to wina leży po Jego stronie, po prostu okłamywał Cie od początku, doprowadził do ślubu i teraz dopiero powiedział, jak o tej "sprawie" myśli naprawdę. Jeżeli tak jest, to powód do unieważnienia małżeństwa masz murowany. Ale może być też inna sytuacja, planowaliście dzieci, teraz po ślubie "przerosły" Go koszta, kredyt i po prostu boi się, że nie sprosta zadaniu, że nie będzie miał za co wychować dziecka, a nie chciałby chować dzieci w skrajnie nędznych warunkach. To z kolei o nim dobrze świadczy, bo to nie sposób- "narobić dzieci", a potem wyciągać rękę do Państwa, żeby pomogło. Tak, czy owak, musicie poważnie o tym porozmawiać, nie masz się czym zadręczać, jeśli nie porozmawiacie, bo może być zupełnie inaczej, niż myślisz. Napisz zresztą coś więcej, bo to naprawdę trochę niejednoznaczne, nie wiadomo do końca, co o tym myśleć. 13 onaaaaa1983 Zarejestrowany: 07-03-2010 00:15. Posty: 3 8 marca 2010 23:04 | ID: 162748 cóż, o dziecku rozmawialiśmy długo przed ślubem, zawsze deklarowałam chęć jego posiadania. Zresztą mąż też zawsze chciał jeszcze jedno dziecko, teraz nagle mu się wszystko odwidziało. Ciągle utrzymuje, ze nas nie stać - choć zupełnie się z Tym nie zgadzam. Dodam, że na stałe mieszkamy na Wyspach i system zasiłków jest tutaj naprawdę niezły w porównaniu do Polskich warunków. 14 Tigrina Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06. Posty: 4674 9 marca 2010 06:15 | ID: 162784 Może wiec Go to przerosło na razie, daj Mu trochę czasu. Przyczyny takiego zachowania mogą być naprawdę różne. Może na razie uważa, że nie będzie Wam wystarczać na życie, jesteście małżeństwem od roku, kupiliście niedawno mieszkanie, może wymaga ono większych nakładów niż przypuszczaliście na początku (nowe meble, nowe płytki, itp.). Może być tak, że np. Ty chcesz urządzisz wszystko w lepszym standardzie, ale później, za rok, dwa, a On chciałby mieć wszystko "gotowe" na teraz, na jutro. Są ludzie, którzy decydują się na dziecko od razu, a urządzają mieszkanie przez 5 następnych lat, powoli, systematycznie. My też jeszcze nie mamy wszystkiego, co chcielibyśmy mieć w domu, ale nie są to rzeczy niezbędne. Poza tym, może nie czuje się teraz gotowy na kolejne "bycie tatą"? "Ciśniesz" Go, cały czas chodzisz nieszczęśliwa po domu, pewnie nie chcesz czasem z Nim nawet rozmawiać- a On mógł się spodziewać czegoś innego, że będziecie szczęśliwi ze sobą cały czas, że przez dwa, trzy lata najpierw "nacieszycie się" swoją bliskością, a dopiero potem przyjdzie czas na dzieci. Może już raz to przerabiał- przez pierwsze miesiące była sielanka, potem "zbyt szybko" dla Niego pojawiło się dziecko, żona (partnerka) skupiła uwagę na dziecku i poczuł się "odepchnięty". Potem zaczęły się kłótnie, aż w końcu ten związek "przeciekł" im przez palce. Ty też Mu nie pomagasz swoim zachowaniem- spójrz na to z Jego perspektywy: jeszcze dziecka nie ma, a już jest ważniejsze od Niego, od Waszych wspólnych wieczorów, już przesłania u Ciebie wszystko inne. Porozmawiajcie o tym bez kłótni, bez obrażania się, może wstrzymaj się na razie z planami o dziecku- na rok, dwa, masz jeszcze czas przecież. 9 marca 2010 07:47 | ID: 162808 Obawiam się onaaaa1983, że problem leży w związku. Za bardzo pookzujesz, że go kochasz, a on widać potrzebuje zawalczyć o kobietę, a nie tylko ją legalnie "mieć". Decyzja o ślubie chyba była przedwczesna. 16 aśka r Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19. Posty: 3249 9 marca 2010 08:20 | ID: 162848 MarcoPolo napisał 2010-03-09 07:47:26Obawiam się onaaaa1983, że problem leży w związku. Za bardzo pookzujesz, że go kochasz, a on widać potrzebuje zawalczyć o kobietę, a nie tylko ją legalnie "mieć". Decyzja o ślubie chyba była co to ma do rzeczy? Są oboje dorośli a mają zachowywać się dzieci? Ja myślę Tigrina że jak on chce czasu to może niech o tym powie wprost a nie żeby ona musiała się domyślać co autor miał na myśli tym bardziej że ona gra w otwarte karty i nie udaje przed nim niczego. Myślę że nie ulega wątpliwości że skoro rzeczywiście deklarował chęć posiadania dziecka a teraz się wykręca to ją najzwyczajniej w świecie oszukuje.
Ja jestem normalna kobieta. Dzieci mieć nie chęć bo to za duzy obowiązek i za małe korzyści. Zbyt wielkie obciążenie dla psychiki. Lubie swoje życie i nie chce w nim nic zmieniać. Tyle.
mlodapanna2020 Dołączył: 2020-01-02 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1213 29 stycznia 2020, 15:33 Czy sa tu osoby, ktore nie chca miec dzieci, mimo, ze sa w szczesliwym zwiazku, maja dobra stala prace od lat, wlasne mieszkanie/dom, dobra sytuacje finansowa? Co na to wasze otoczenie, znajomi i rodzina?Ani ja, ani moj partner nigdy nie marzylismy o dziecku. Juz jako nastolatka nie rozumialam kolezanek, ktore piszcza na widok dziecka. Nie czulam tego i dalej nie czuje. Nie chodzi o to, ze dzieci nie lubie, bo lubie. Osoby z naszych rodzin i znajomych maja dzieci, najmlodsze ma kilka miesiecy. Chetnie chwile posiedze albo nawet zajme sie raz na jakis czas wieczorem. Ale wiecej mi nie trzeba :D Na szczescie nikt mnie nie namawia, ale kazdy mowi, ze sporo tracimy, ja i moj ale wlasnie, czy rzeczywiscie tyle tracimy? Uwielbiamy wolnosc, brak obowiazkow, po pracy czy w weekend mozemy isc gdzie chcemy, robic co chcemy, mozemy w kazdym momencie wyjechac na wakacje nie patrzac na nic. Nie musze martwic sie, ze trzeba ugotowac dla dziecka, nie mysle o tym, ze trzeba dziecko odebrac, zabawic, nakarmic, umyc, gdzies z nim wyjsc, zrobic zadanie czy nauczyc, odwiezc na jakies dodatkowe zajecia czy do kolegi, myslec o jego hobby i spedzac na tym czas, jezdzic na mecze/wystepy, pilnowac by sie nauczylo... Nie wyobrazam sobie tego. 29 stycznia 2020, 15:42 Ja wiedziałam od zawsze, że nie chce mieć dziecka a co myśli o tym rodzina/otoczenie mnie nie interesuje bo to moje życie i mam prawo je przeżyć po swojemu ;) nie zastanawiam się nad tym czy coś tracę czy nie bo po prostu jest to coś czego nie chce doświadczać Od zawsze spotkałam się tylko z facetami którzy mają w tym temacie to samo zdanie bo inaczej wiadomo nic by z tego nie wyszło. Po czasie rodzina przestała już pytać o to , czego też nie rozumiem bo pytania w stylu kiedy będziecie mieć dzieci uważam za nie na miejscu ale niech ktoś to wytłumaczy wścibskiej ciotce ;p mój facet ja zgasił parę razy i już nie pyta ;p Dołączył: 2018-10-05 Miasto: Happy Place Liczba postów: 2910 29 stycznia 2020, 15:50 To tylko Wasza sprawa. A "tracenie czegoś" jest sprawą indywidualną. Dla jednych to będzie utrata wolności dla innych brak rodzicielstwa. Dopóki się nikt nie wtrąca to nie ma co robić dramy. Jeżeli nie chcesz słuchać o traceniu czegoś to o tym powiedz ;)Ja też nigdy się nad dziećmi nie zachwycałam. I do niedawna to ograniczenie wolności mnie zniechęcało. Dziś wiem, że w zasadzie wszystko będzie dalej możliwe, może poza spontanicznym wyjściem do pubu o 21. Ale to przecież się większości znajomych kiedyś zmieni, tych wyjść będzie coraz mniej (i jest z roku na rok!). Inaczej spędzamy czas i posiadanie dziecka nie stoi z tym w pewnych kierunków podróży będzie trzeba na pewien czas zrezygnować ale też nie na zawsze. InOslo 29 stycznia 2020, 15:54 Twierdzilam dokladnie tak jak ty, miałam identyczne podejście. Zresztą kiedy się poznalosmy , mój mąż też. Na zdanie rodziców lata temu przestałam zwracać uwagę, zresztą mamy trudna relację, ale tak, że strony mamy odkąd skończyłam jakieś 26 Lat już notorycznie słyszałam, że nikt mi na starość szklanki wody nie poda, że tyle tracę itd. Urodziłam w wieku 31 lat, nie z powodu jakieś presji otoczenia, ale dlatego że z mezem świadomie się zdecydowaliśmy. Nie żałuję. Co prawda trochę trzeba się bardziej mentalnie nagimnastykowac, ale wszystko ogarniamy:) A radość z córci jest ogromna. Ciężko ukryć że pierwsze kilka miesięcy to taki etap ustalania nowych zasad, ale znowu nie było to aż takim szokiem dla nas, nie mamy kryzysu, nie miałam baby blues więc może dlatego wydaje mi się że jest łatwo, poza tym córcia jak na razie jest łatwa w obsłudze:) Teraz malutka ma 3 miesiące, ja wróciłam na siłownię i na kurs hiszpańskiego, mąż uczy się do nowych uprawnień, mamy czas obejrzeć coś, wyjść na obiad. Na jakieś większe wakacje poczekamy jeszcze z rok, ale podróżować uwielbiamy więc na pewno z malutka będziemy jeździć:)Moim zdaniem najgorzej jest kiedy dzieci rodzą dzieci, albo kobiety rodzą pod presją otoczenia. Jeśli nie chcesz mieć dzieci to nie jest z Tobą nic nie tak. Każdy z nas ma wybór i każdy z tych wyborów ma plusy i minusy;) Edytowany przez 29 stycznia 2020, 16:07 Dołączył: 2017-09-05 Miasto: Liczba postów: 9890 29 stycznia 2020, 15:57 Oj coś strasznego te dzieci to taka udręka, bo "trzeba" spędzać z nimi czas i przestać myśleć wyłącznie o swojej d.... i wygodach. Człowiek to ma takie udręczone życie i chyba powinien sobie palnąć w łeb , bo w pracy obowiązki i dyspozycyjność o konkretnych godzinach, jak jest związek to w większości dochowuje się wierności i liczy się się z potrzebami oraz odmiennościami drugiej osoby, z którą też trzeba spędzać czas. Nawet higiena to udręka, bo trzeba wykonywać określone czynności, aby nie śmierdzieć i nie złapać jakiegoś paskudztwa. Niektórzy faktycznie nie mogą sobie wyobrazić, że poza dobrami doczesnymi są jeszcze wartości i więzi, czyli coś cenniejszego , trwalszego i głębszego niż wycieczka, a więź z dzieckiem jest wyjątkową i jedyną więzią bezgraniczną miłością, jakiej nigdy nie zbudujesz z facetem, przyjaciółką itd. Edytowany przez Marisca 29 stycznia 2020, 16:00 opani Dołączył: 2014-03-23 Miasto: warszawa Liczba postów: 2137 29 stycznia 2020, 16:08 ja od zawsze,,oczywsice ciągle komentarze w rodzinie jak to ,jakas głupia jestem .kazda powinna miec dziecko bla nie trafiłas na tego jedynegoosttanio nawet usłyszałam to od kolegi .Nie ogarniam ludzi ,jak można nie rozumieć ,ze nie każdy che !na szczęscie moja mama tez dzieci nie lubi i w sumie jest zadowolona .Jedynie tata wiem ,ze by się cieszył,byłby na pewno super dziadkiemi tak ja sobie tez tego nie wyobrażam ,co napisalać .wracam z pracy i relaks ,kolezanka wraca do domu i dzieci i kolejne obowiązki ,osttanio ciągle te dzieci jej chorują i chodzi i steką jaka to jest już przemęczona i ma dosyć ,Ja by nie dała rady .Lina i sie wieszam:p InOslo 29 stycznia 2020, 16:10 Oj coś strasznego te dzieci to taka udręka, bo "trzeba" spędzać z nimi czas i przestać myśleć wyłącznie o swojej d.... i wygodach. Człowiek to ma takie udręczone życie i chyba powinien sobie palnąć w łeb , bo w pracy obowiązki i dyspozycyjność o konkretnych godzinach, jak jest związek to w większości dochowuje się wierności i liczy się się z potrzebami oraz odmiennościami drugiej osoby, z którą też trzeba spędzać czas. Nawet higiena to udręka, bo trzeba wykonywać określone czynności, aby nie śmierdzieć i nie złapać jakiegoś paskudztwa. Niektórzy faktycznie nie mogą sobie wyobrazić, że poza dobrami doczesnymi są jeszcze wartości i więzi, czyli coś cenniejszego , trwalszego i głębszego niż wycieczka, a więź z dzieckiem jest wyjątkową i jedyną więzią bezgraniczną miłością, jakiej nigdy nie zbudujesz z facetem, przyjaciółką itd. Swoją wypowiedzią to akurat strzelasz sobie w kolano , bo z całego tego wywodu to Ty wychodzisz na udreczona Jeśli chcesz aby szanowany twój wybór zostania rodzicem to szanuj też ze ktoś może dzieci nie chcieć. Edytowany przez 29 stycznia 2020, 16:14 Dołączył: 2018-10-07 Miasto: Liczba postów: 6760 29 stycznia 2020, 16:13 Rozumiem że ktoś nie chce mieć dzieci(sama mam 2) ale nie marzę o wnukach Jedyne co mi przeszkadza to system ubezpieczeń i to że moje dzieci pracują na bezdzietnych. Dołączył: 2017-09-05 Miasto: Liczba postów: 9890 29 stycznia 2020, 16:16 InOslo napisał(a):Marisca napisał(a):Oj coś strasznego te dzieci to taka udręka, bo "trzeba" spędzać z nimi czas i przestać myśleć wyłącznie o swojej d.... i wygodach. Człowiek to ma takie udręczone życie i chyba powinien sobie palnąć w łeb , bo w pracy obowiązki i dyspozycyjność o konkretnych godzinach, jak jest związek to w większości dochowuje się wierności i liczy się się z potrzebami oraz odmiennościami drugiej osoby, z którą też trzeba spędzać czas. Nawet higiena to udręka, bo trzeba wykonywać określone czynności, aby nie śmierdzieć i nie złapać jakiegoś paskudztwa. Niektórzy faktycznie nie mogą sobie wyobrazić, że poza dobrami doczesnymi są jeszcze wartości i więzi, czyli coś cenniejszego , trwalszego i głębszego niż wycieczka, a więź z dzieckiem jest wyjątkową i jedyną więzią bezgraniczną miłością, jakiej nigdy nie zbudujesz z facetem, przyjaciółką itd. Swoją wypowiedzią to akurat strzelasz sobie w kolano , bo z całego tego wywodu to Ty wychodzisz na udreczona Jeśli chcesz aby szanowany twój wybór zostania rodzicem to szanuj też ze ktoś może dzieci nie chcieć. Jak ktoś nie rozumie ironii to już nie mój problem. Poza tym ja umiem sobie wyobrazić, że ktoś dzieci mieć nie chce z takich czy innych powodów , to autorka ma problem z rozumieniem odmiennej strony . Podjęła decyzję to jej wybór tylko po co o tym pisać. Edytowany przez Marisca 29 stycznia 2020, 16:18 InOslo 29 stycznia 2020, 16:17 Marisca napisał(a):InOslo napisał(a):Marisca napisał(a):Oj coś strasznego te dzieci to taka udręka, bo "trzeba" spędzać z nimi czas i przestać myśleć wyłącznie o swojej d.... i wygodach. Człowiek to ma takie udręczone życie i chyba powinien sobie palnąć w łeb , bo w pracy obowiązki i dyspozycyjność o konkretnych godzinach, jak jest związek to w większości dochowuje się wierności i liczy się się z potrzebami oraz odmiennościami drugiej osoby, z którą też trzeba spędzać czas. Nawet higiena to udręka, bo trzeba wykonywać określone czynności, aby nie śmierdzieć i nie złapać jakiegoś paskudztwa. Niektórzy faktycznie nie mogą sobie wyobrazić, że poza dobrami doczesnymi są jeszcze wartości i więzi, czyli coś cenniejszego , trwalszego i głębszego niż wycieczka, a więź z dzieckiem jest wyjątkową i jedyną więzią bezgraniczną miłością, jakiej nigdy nie zbudujesz z facetem, przyjaciółką itd. Swoją wypowiedzią to akurat strzelasz sobie w kolano , bo z całego tego wywodu to Ty wychodzisz na udreczona Jeśli chcesz aby szanowany twój wybór zostania rodzicem to szanuj też ze ktoś może dzieci nie chcieć. Jak ktoś nie rozumie ironii to już nie mój problem. To pasywna agresja z twojej strony, a nie ironia:)
nie chce mieć dzieci forum
Czy sa tu osoby, ktore nie chca miec dzieci, mimo, ze sa w szczesliwym zwiazku, maja dobra stala prace od Nie chce miec dzieci?
Boję się mieć dziecko ponieważ: - Mam obsesję, że urodzi się upośledzone, a dla mnie to byłby koniec życia. NIGDY bym się z tym nie pogodziła i nie pokochała takiego dziecka. Mogłabym mieć dziecko, ale zdrowe, ładne i inteligentne. Mam gdzieś polityczną poprawność, nie boję się do tego przyznać. Zbyt wiele widziałam, jak pracowałam w ośrodku dla upośledzonych dzieci. Skończyłabym w kaftanie w psychiatryku, gdyby mi się takie "coś" urodziło. A mąż i ja (szczególnie mąż) mamy takiego pecha, że to całkiem prawdopodobne (pech istnieje). - Nie mamy mieszkania i może nigdy nie będziemy mieć. Uważam, że nie mamy warunków materialnych na dziecko. - Jestem egoistyczna i leniwa. Nie mam ochoty uwiązać się na zawsze do takiego obowiązku. - Nie lubię starszych dzieci, szczególnie dzisiejszej młodzieży. Nie wyobrażam sobie nastolatka w domu. - Nie uważam, by ten świat był wart tego, by kogoś na niego skazywać. Przeszłam swoje w życiu (np. koszmar szkoły) i nie przeżyłabym patrzenia, jak męczy się moje dziecko. A do tego, by je uchronić, brakuje mi jednego - kasy, która daje wolność decydowania o tym jak życie ma wyglądać. Ktoś ma może podobne powody?
Kobieta zdradziła, dlaczego nie chce mieć dzieci. Maria wymieniła 15 powodów, dla których nie zamierza mieć dzieci. Jako pierwszy wymieniła ten, że po prostu nie chce ich mieć. Dodała, że nie chce być w ciąży, bo nie chce, żeby urósł jej brzuch, zmieniło się ciało.
odpowiadając kolejno - nie stwierdziłam, że nie mamy bliskości. Mamy bliskość, pisałam - nasz związek jest stabilny tak uważam ja, albo mam tylko wyobrazenie idealnej pary. Wspomniałam tylko, że czuje, że nie rozwijam się, że czegoś w życiu mi brak i bardzo bym chciała mieć dziecko co JESZCZE BARDZIEJ zblizy nas do siebie i JESZCZE bardziej nas urywek odpowiedzi jednego z użytkowników ".. chcesz złapać narzeczonego na dzieciaka to nie dorosła jeszcze do tego etapu.." - nie piszę, że chcę złapać, oszukać go, przestać się zabezpieczać. Zachowuje się jak dorosła osoba, mówię głośno i wyraźnie o moich uczuciach i potrzebach posiadania rodziny. Nie knuje za partnera plecami, żeby go złapać na dziecko, nawet przez myśl nie przeszedł mi taki pomysł. Użytkowniku "ja86" podejrzewam, że jesteś niedorosłym mężczyzną skoro widzisz wszędzie kobiety które tylko i wyłącznie chcą facetów złapać na dziecko. Piszę tutaj do was, żeby też ten mój gniew i żal wyrzucić, może z waszego punku widzenia dowiem się dlaczego mój partner nie chce dziecka.. PODKREŚLAM nie proszę o poradę jak złapać faceta na dziecko tylko DLACZEGO mój partner nie chce dziecka. Użytkowniku ja86 "Decyzja o dziecku ma wynikać TYLKO I WYŁĄCZNIE z miłości i chęci posiadania nowego członka rodziny." - owszem wiem o tym bardzo dobrze, że to decyzja dwojga osób, świadoma decyzja, dlatego potworzę - ja rozmawiam o komentarz użytkowniku ja86 jest mało przyjemny, czuje jakbyś mnie atakował, niepotrzebnie, bo ja nikogo nie atakuje ani w moim problemie nie widze złych intencji. PolnyMotylku, nie mówmy o dziecku jako o zabawce, bo ja nie zamierzam bawić się, tylko kochać i wychować na dobrego człowieka. Co do tego, że zostanę sama, że mój partner nie pokocha - to zaskoczę Cię, są bardzo trwałe związki, kochające się nad życie podejmujące świadome decyzje dziecka i okazuje się, że Mama zostaje sama. Myślę, że chcąc być mama w XXI wieku gdzie nic nie jest trwałe i ludzie mają dentencje do zmiany na "lepszy model" trzeba chcieć dziecko i dobrze wiedziec, że w razie co poradzę sobie. Partner nikoniecznie musi odejść, dzisiaj za pracą pędzi się za granicę i też może być nieszczęście i zostać samotną matką. Bycie matką to bycie silnym i ja o tym wiem. Opieka nad siostrzeńcem jako 15 latki nie przerosło mnie, jak pisałam w komentarzu moja opieka nie polegała na kilku godzinnym patrzeniu, polegała na tym, że przejęłam rolę matki, kąpałam karmiłam byłam. W starszym wieku odprowadzałam do przedszkola i przezywalam każde wydarzenie z nim zwiazane, uczylam pisac czytac myśleć. Miałam role cioci nie mniejsza niż rola matki. Jak to sama siostra stwierdziła, ze mogłam za nią jeszcze urodzić. Mniejsza z Każdy etap naszego życia sprawia, że jest ono "jasniejsze" każdy sukces czy działania, rozgałęziają naszą drogę. Martwiłeś się, maturą, zdałeś ją Twoje życie pojasniało, skonczyłeś studia podczas których myslałeś niejednokrotnie że nie dasz rady, po co Ci one, ale skonczyłeś Twoje zycie nabrało sensu. Ale po co CI studia jak nie możesz pracy znaleźć, czujesz że Twoje życie nie kreci sie, stanęło! dostajesz świetną pracę czujesz że łapiesz byka za rogi, idealnie! lepiej być nie było Twoje życie jest piękniejsze.. i tak każdy etap naszego życia.. każdy sukces do którego dążymy sprawia że upadamy a kiedy powodzi się droga jest łatwiejsza.. i tak każdy człowiek w pewnym momencie ma dom, ma kogoś kogo kocha i jedyne co chcialby to pełną rodzinę.. i ja też do tego dążę w genach mam to samo co wy, jednak ja w wieku 26 lat z partnerem który wymija temat dziecka.. mam stabile życie, ale stanęło, czuje się na tyle odpowiedzialna i dorosła, że odezwała się we mnie moja natura chęci posiadania rodziny 2+1.. i na obecną chwile nie jest dla mnie kariera którą mam bo osiągnęłam co chciałam. Dla mnie jest teraz celem posiadanie dziecka (z obojga stron za zgodą przypominam że moj post nie jest o knuciu) tylko próbuje zrozumieć dlaczego partner omija temat dziecka.. a Wy wszyscy praktycznie linczujecie mnie, jakby moja natura robiła coś złego, nie mam żadnych złych intencji.. ja próbuje zrozumieć czemu.. a splyneła na mnie fala bezczelności bo inaczej tego nazwać nie mogę.. I do komentarza, za moje czyny i dobro które kieruje w strone bliskich nie oczekiwałam NIGDY nawet dziękuje. Ja jedynie oczekuje, że ktoś będzie uśmiechać. Napisałam, że partnerem kieruje, kieruje w drobnych sprawach jak ubierz kurtke bo zimno. Robie to, bo nie chcę widzieć jak cierpni bo jest chory (mężczyzna jak ma katar to spisuje testament ) Panie zrozumieją to, że widać jak facet z katarem męczy się. I mnie boli wtedy to że nie miałam siły persfazji aby go przed tym uchronić. To nie jest toksyczność to jest troska. Natomiast nie kieruje nim gdzie ma pracować, co ma robić ze swoimi pieniędzmi (mamy osobne konta nie zgodziłam się na wspolne). Tak samo postępujemy z dzieckiem nie wkładaj rąk do kontaktu bo Cie popieści a moje serce pęknie. A kształć się tam gdzie czujesz, gdzie jest Twoja do Alimentów - tak wiem Panowie sa na tym punkcie przewrażliwieni.. bez komentarza. Nie dyskutuje się na temat alimentów.. i odpowiadając na komentarz, tak dziecko jest moim pragnieniem ALE JA NIE ZMUSZAM DO DZIECKA I NIE PROWOKUJE WPADKI. Ja prowokuje do rozmowy ja mowie otwarcie co moje serce - teoria że dziecko jest powodem do mniejszego czasu partnera. Zależy, jak mama zamyka się z dzieckiem i swoim światem nie dopuszczając partnera to masz rację. Ale jak wspominam JA CHCE TWORZYC RODZINĘ Z PARTNEREM. NIE UWAŻAM GO ZA REPRODUKTORA. On nie ma mi zrobić dziecka i pójśc sobie. Ja chciałabym by i on chciał tworzyć rodzinę. Być my we troje jako całość, a nie jako mama z dzieckiem i reproduktor tylko jako wam za komentarze te miłe które odczuwam, ze mnie zrozumialy osoby komentujące i te niemiłe gdzie był na mnie macie rację - ten Pan nie będzie ojcem mojego dziecka. Może trzeba jeszcze przeczekać. jak pisalam wcześniej może tylko mi wydaje się, że miedzy nami ejst stabilnie a rzeczcywistość jest inna. Może nie widzę czegoś i coś mi umknęło. Może powinnam głebiej przemyśleć dlaczego tak jest a nie inaczej niż tylko na to, że partner wymija temat.. choć nie twierdzę by 6 lat traktować jako coś przejściowego.. ale może mylę się. Niektóre komentarze skłoniły mnie do wielkiej refleksji Albo może faktycznie jestem niedobra i złą przyszłą mamą i trzeba nad tym zastanowić się. Dziękuje
Przywołam jeszcze jeden przykład: kobieta wyszła za mąż, ale miała już dzieci z pierwszego związku. Była też starsza od swojego nowego męża i nie chciała już mieć dzieci. On z czasem przyznał, że trzymał ją na dystans, bo ona nie chciała mieć dzieci, a taki związek jego zdaniem nie jest trwały.
#1 Witam, Mam ogromny problem otóż moja żona w przeciwności do mnie nie chce mieć dziecka Co zrobić w tej sytuacji? Proszę o pomoc Pozdrawiam reklama #2 nie za wiele da się zrobić :-( ale najważniejsze to należy szczegółowo poznać przyczyny takiej decyzji o tym rozmawiać, bo niestety prawda jest taka że związek w którym jedno z partnerów pragnie dziecka a drugie nie, nie ma zbyt dużych szans na przetrwanie no i istotne jest czy macie już dzieci czy to byłoby pierwsze? jeżeli już to może pomóc tylko szczera rozmowa i chęć zrozumienia żony, bo jeżeli będziesz się nastawiał na to że jesteś zły z tego powodu itd. to nic nie osiągniesz tylko będziecie się kłócić :-( postaraj się ją wysłuchać bez oceniania jej i jej decyzji, po prostu postaraj się zrozumieć jej punkt widzenia a może razem dojdziecie do czegoś i z czasem coś się zmieni ... a powodów może być wiele,poczynając od kompleksów i strachu przed macierzyństwem i związaną z tym odpowiedzialnością, strach przed tym że nie sprawdzi się jako matka, strach przed porodem i komplikacjami w ciąży ... myślę ze można by także poszukać przyczyn w jej relacjach z rodziną, jak to jest z jej mamą i tatą, czy ma rodzeństwo itd? Ostatnia edycja: 17 Wrzesień 2013 #3 Kasia, masz rację. Mój mąż dawno temu nie chciał mieć w ogóle rodziny. Okazało się, że w dzieciństwie przeżył traumatyczne chwile (ojciec alkoholik). Wiele lat trwało, zanim zmienił zdanie, a teraz jest w ogóle fantastycznym ojcem, kocha naszego syna do szaleństwa. Janasek, postaraj się z żoną pogadać, może to są obawy, które razem będziecie w stanie przezwyciężyć. I broń Boże jej nie naciskaj, nie forsuj swojego punktu widzenia. Może okazać się, że nie chce mieć dziecka teraz, bo chciałaby się skupić na pracy, karierze, sobie... To nie musi być "nie chcę w ogóle". Szkoda, że nie rozmawialiście o tym przed ślubem, bo to są dość ważne sprawy. W końcu ślub bierze się między innymi po to, żeby założyć rodzinę. Ale nie poddawaj się. Badaj sprawę ;-) Życzę sukcesów! :-) #4 Dokladnie zgadzam sie z wypowiedziami powyzej. . Mysle ze powinienes z nia porozmawac dowiedziec sie jaka jest przyczyna . Moze mółbyś poradzic sie psychologa i w ten sposob pomoc swojej zonie Zycze dobrego rozwiazania #5 co do psychologa to również gorąco polecam, ale powinniście wybrać się razem, z własnego doświadczenia wiem że będzie wam łatwiej rozmawiać przy takiej osobie i mniejsza jest szansa na kłótnie itp. :-) również uważam że takie sprawy powinniście mieć przegadane przed ślubem bo jest to jeden z najważniejszych elementów małżeństwa i jeśli brak w tej sferze porozumienia nie trudno o rozpad :-( no ale teraz to i tak już po ptakach więc nie ma co tego roztrząsać ;-) trzeba się skupić na czasie rzeczywistym i ustalić co z tym problemem zrobić, być może jest to faktycznie tylko chwilowe bo twoja żona chce się teraz skupić na sobie, waszym związku, karierze, lub zabezpieczyć byt przyszłemu dziecku, nigdy nie wiadomo :-) pozdrawiam #6 Są osoby, które po prostu nie chcą mieć dzieci i tyle. Ja znam dwie takie kobiety. Za bardzo lubią życie bez zobowiązania, jakim jest dziecko. Ciężko mi było je zrozumieć, ale wiem, że takie życie też ma swoje plusy... Zbyt duże naciski mogą spowodować odwrotny skutek, dlatego jeśli żona nie zgodzi się na wizytę u psychologa itp. to pozostanie Ci pogodzenie się z jej decyzją, na siłę nie uczynisz z niej matki... #7 wizyta u psychologa nie ma przecież na celu namówienia zony do zostania matką a jedynie szczerą rozmowę i próbę zrozumienia własnych poglądów, oraz powodów podjęcia takiej a nie innej decyzji, tak będzie im po prostu łatwiej, nikt tu nikogo nie namawia do zmiany zdania na siłę a właśnie do próby zrozumienia drugiej osoby #8 Zmień kobietę #9 Monika - no jasne, tak jest przecież najłatwiej ... jeżeli to miał być dowcip, to raczej kiepski janasekbaran - daj znać czy coś się ruszyło w twojej sprawie reklama #10 Nie zmuszać. To jej wybór, bo to jej ciało.
To forum; Ten temat; Mam nadzieję że ma rację bo mimo wszystko nie chce żeby chodziła 2 rok do tej samej klasy . I najlepiej nie mieć żadnych oczekiwań wobec dzieci, bo się srogo
W Polsce coraz głośniej mówi się o kryzysie demograficznym. Rodzi się za mało dzieci i nasz kraj zwyczajnie wymiera…Dzieci stanowią tylko 1/6 społeczeństwa, jeszcze kilkadziesiąt lat temu było to 1/4. Obecnie w Polsce żyje około 6 milionów dzieci – tak źle nigdy dotąd nie jest w wielu rozwiniętych krajach na całym świecie. W Stanach prawie połowa kobiet między 15 a 44 rokiem życia nie ma dzieci – każdego roku liczba ta nieznacznie, ale systematycznie rośnie. Średnio rodzi się 1,5 a w Polsce 1,2 dzieci na jedną kobietę w wieku rozrodczym (15-49 lat), a żeby zachować stabilną populację ta liczba musi być dwa razy większa – co najmniej na poziomie 2, dziwnego, że wiele organizacji, fundacji i sporo stowarzyszeń namawia bardziej lub mniej trafionymi komunikatami do posiadania dzieci…Jednak chyba nie tędy droga. Prawda?Gdy kobieta nie chce mieć dzieciGdy młoda atrakcyjna kobieta mówi, że nie chce mieć dzieci, nagle zapada cisza. Jak to? Dlaczego? Jest szalona? A może nie może? Na pewno z sama z siebie nie mogła podjąć takiej głupiej decyzji. Przecież to wbrew naturze…Na pewno zmieni zdanie i będzie tego żałować…A wtedy będzie za ile to pierwsze pytanie, dlaczego nie chcesz mieć dzieci – można zrozumieć, najbliżsi mogą przecież chcieć poznać powody tak istotnej życiowej decyzji, o tyle ocena tego, co myśli dojrzała kobieta i próby prostackiego wpłynięcia na jej światopogląd, nawet z myślą o „jej dobru”, można uważać za z góry skazane na porażkę. Nie ma sensu psuć nerwów sobie i niedoszłej mamie. Niby oczywiste…a jednak nadal każdego dnia wiele osób próbuje w sposób agresywny, nieznoszący sprzeciwu zmienić życie kobiet. I czuje frustracje z tego powodu, że ich argumenty do „upartej damy” nie trafiają…Może warto uzmysłowić sobie, że tak poważnej decyzji o nieposiadaniu dzieci nie podejmuje się spontanicznie. Są ku temu nie decydują się na dziecko, bo są przekonane, że je na to nie stać lub mają dobrą pracę, stabilne dochody, wygodne życie i nie chcą z tego rezygnować. Obawiają się, że ciąża i urlop macierzyński pozbawi je możliwości rozwoju zawodowego, dlatego odwlekają w nieskończoność czas podjęcia decyzji o posiadaniu potomstwa albo świadomie wybierają dla siebie inną zmianyPosiadanie dziecka zmienia bardzo wiele – priorytety, dążenia, weryfikuje przyjaźnie, znajomości, jak również jest wielkim sprawdzianem dla relacji kobieta-mężczyzna i dla niej samej – czy będzie dobrą matką. Wymaga wielkiego poświęcenia, sporego nakładu czasu i energii – nie każda kobieta chce i może się na to godzić. Wiele pań patrzy na to realnie – jeśli nie jest gotowa wystarczająco się poświęcić, nie chce nikogo krzywdzić, dlatego nie decyduje się na wychowywanie dziecka przez babcie, nianie, żłobek i wiecznie sfrustrowaną, nieobecną mamę. Kobieta, żona, matka. Po krótszym zastanowieniu - w takiej właśnie kolejności. :) Miłośniczka książek i zapadającego w pamięć kina. Nie wie co to nuda. Choć czasami tęskni za chwilą wytchnienia, ma wpisaną w geny potrzebę podejmowania ciągle nowych wyzwań.
To zawsze ciekawe: powiedzieć, że się nie chce mieć dzieci i obserwować reakcje. Ludzie najczęściej są zdumieni. Mówią: „na pewno ci się odmieni”, „sama nie wiesz, czego chcesz
Nie chcę mieć dzieci :-( - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 18 ] 1 2015-08-04 14:55:52 Sonia_ Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 2 Temat: Nie chcę mieć dzieci :-(Witam Was serdecznie!Od 10 lat jestem w stałym związku z jednym partnerem. Kochamy się. Kilka tygodni temu pobraliśmy się. Niestety moim jednym problemem jest niechęć do posiadania dzieci... Nie znaczy to, że ich nie lubię - wręcz przeciwnie, bardzo je kocham. Mam cudownych chrześniaków. Wszyscy mi powtarzają, że będę cudowną mamą. Ale nie wyobrażam sobie, bym sama miała nią zostać... Nie wiem dlaczego tak jest. Uważam, iż własne dziecko bardzo zmieni moje dotychczasowe życie. Nie będę miała czasu np. na zwykłe wyjście z mężem do kina, beztroski urlop, życie towarzyskie, spotkania ze znajomymi... Boję się, że nie zniosę psychicznie ciąży, następnie porodu (dodam, iż jestem osobą znerwicowaną). Nie będę krótko mówiąc dobrą matką... Przytyję, nie spodobam się mężowi. Nie będę miała czasu by doprowadzić się do ładu. Może dla niektórych Was to zabrzmi egoistycznie - ale tak, boję się tego! :-( mój mąż bardzo chce mieć dzieci. Nie rozmawiałam z nim o swoich przemyśleniach mając nadzieję, że może mi się odmieni i instynktownie będę chciała sama je mieć. Ale na te chwilę nie czuję takiej potrzeby. Podoba mi się moje dotychczasowe życie - to prawda, jest wygodne. Może za bardzo przywykłam do tego? A może mój problem leży gdzieś indziej? A co jeśli zajdę w ciążę i nie pokocham tego maleństwa? A jak urodzi się np. chore - czy będę w stanie się nim zająć?? Kochane kobietki - czy Wy też miałyście taki problem jak ja? Czuję się z tym okropnie... Może ze mną coś jest nie tak??Pozdrawiam! 2 Odpowiedź przez kasia2303 2015-08-04 15:07:48 kasia2303 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-19 Posty: 985 Wiek: 24 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-(Posiadanie dzieci to bardzo istotna kwestia, powinniscie z mezem przed slubem o tym porozmawiac zamiast czekac na cud ze moze cos sie odmieni, porozmawiaj z mezem o twoich obawach. A co jak twoj maz nadal bedzie chcial miec dzieci a tobie sie nie odmieni? 3 Odpowiedź przez Iceni 2015-08-04 15:10:57 Iceni Gość Netkobiet Odp: Nie chcę mieć dzieci :-(Ale wiesz, ze to moze byc uzasadniony powod do rozwodu? 4 Odpowiedź przez rossanka 2015-08-04 15:11:24 Ostatnio edytowany przez rossanka (2015-08-04 15:12:49) rossanka Przyjaciółka Forum Aktywny Zarejestrowany: 2013-07-29 Posty: 13,738 Wiek: 59 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-(Jak nie chcesz to się nie zmuszaj. Przecież nic się nie że z mężem o tym nie rozmawiasz. To nie dobrze. Myślałam, ze on wie. W takim razie rozmowa jest konieczna. 5 Odpowiedź przez followme!12 2015-08-04 16:45:17 followme!12 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-31 Posty: 111 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-(Wszystkie poprzedniczki mają rację. Może jeśli masz tyle obaw, a zależy Ci na mężu (w końcu on chce mieć dzieci) to pomyśl nad wizytą u psychologa, który pomógłby Ci dojść do porozumienia z własnym ja . Dzieci zmieniają życie, ale nie na gorsze,nerwicę się leczy jak każdą inną chorobę czy wiesz czy nie będziesz dobrą matką, póki nią nie zostaniesz Nikt Cię tu nie ocenia (egoistyczna,siaka i owaka), ale źle że najbliższa ci osoba, twój mąż ma zupełnie inne priorytety rodzinne niż ty. To może was poróżnić. 6 Odpowiedź przez Cyngli 2015-08-04 17:03:27 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2015-08-04 17:05:26) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Nie chcę mieć dzieci :-( Niestety okłamałaś swojego męża, nie mówiąc mu o tym przed to jeden z najmocniejszych argumentów do uzyskania nieważności ślubu ma nic złego w niechęci do posiadania własnych dzieci. Niektóre kobiety nie mają instynktu macierzyńskiego, to się nie daj sobie wmówić, że coś jest z Tobą nie tak. Nie daj też na sobie wymusić tak poważnej decyzji. Mogłabyś nie unieść tego ciężaru i co wtedy?Możesz spróbować wizyty u psychologa, ale nie sądzę, by coś się że nie porozmawiałaś o tym z mężem przed ślubem. On może teraz poczuć się oszukany i będzie miał rację. 7 Odpowiedź przez Adellaa 2015-08-04 19:41:29 Adellaa Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-10 Posty: 395 Wiek: 21 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-( Takie sprawy ustala się przed jesteś gotowa na dziecko i nie wiadomo czy kiedykolwiek będziesz. Szkoda faceta. 8 Odpowiedź przez Uciekająca Amy 2015-08-05 12:20:40 Uciekająca Amy Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-11 Posty: 384 Wiek: 32 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-(Ja też nigdy nie chciałam mieć dzieci . uważam że to egoizm powoływać kogoś na świat by musiał żyć cierpieć umrzeć. Dziecko to twoje serce wyrwane z twojej piersi , majac dziecko jest bezbronna,osłabiona. Mam córkę, bardzo ja kocham. Nie była planowana. Mam dzieci. I ja myślę o kolejnych lecz bez przekonania. Rozumiem Cię. Ale wątpię by partner zrozumiał. A jak było u ciebie w domu?mnie matka zawsze zniechecala,mówiła pamiętaj nie miej nigdy dzieci 9 Odpowiedź przez NiobeXXX 2015-08-05 19:39:27 NiobeXXX Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: życie ciągle sprawia mi zawód Zarejestrowany: 2011-01-06 Posty: 1,162 Wiek: gdy urodził się Chrystus byłam w liceum Odp: Nie chcę mieć dzieci :-( ja też nie chce mieć dzieci, ale wchodząc w zwiazek mówie o tym, to chyba dość istotna sprawa, prawda?nie musisz sie tłumaczyc dlaczego ich nie chcesz, nie jestes egoistką, bo nie kazda chce byc matką , ale trzeba byc szczerym Powstaje. Jestem bardzo spokojny. Niechaj mijają miesiące i lata niczego mi już nie odbiorą, niczego już odebrać nie mogą. Tak bardzo jestem sam, tak niewyczekujący, iż mogę wyglądać bez Remarque 10 Odpowiedź przez CatLady 2015-08-05 20:29:22 CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-( Ja mam podobnie jak Ty, chcę mieć dzieci, bo ich nie lubię, ale też dlatego, że to za bardzo wpłynęłoby na moje życie, na mój wygląd, dosłownie na wszystko. Nie czuję się dość odpowiedzialna. Nie lubię być odpowiedzialna za czy Ty mówiłaś o tym mężowi przed ślubem? Czy on się teraz dowiedział? Czy on chce mieć dzieci? 11 Odpowiedź przez Sonia_ 2015-08-06 08:25:31 Sonia_ Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 2 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-( Kiedyś rozmawiałam z mężem, że nie wyobrażam siebie w roli matki - była to krótka rozmowa, bo stwierdził, że przesadzam i że teraz tylko tak mówię. Później nie wracaliśmy w sumie oboje do tego tematu. Macie rację - powinnam z nim była porozmawiać jeszcze na ten temat, ale stwierdziłam, że jak wcześniej tak po prostu olał naszą rozmowę to wydawało mi się to bez sensu. Uciekająca Amy - u mnie w domu wydaje się być ok. Mama nigdy mi nie mówiła, żebym rezygnowała z macierzyństwa - wręcz przeciwnie. Ale była bardzo impulsywną kobietą. Jak coś chciałam zrobić po swojemu to zamiast spokojnie ze mną porozmawiać to zawsze głos podnosiła i kończyło się tak jak ona tego chciała. Byłam zawsze pod tak zwanym kloszem... Wpadła w szał jak jej oznajmiłam, że się wyprowadzam... Ale nie wiem czy to ma jakiś wpływ na mój tok myślenia teraz. Nie chcę żebyście myślały, że moja mama znęcała się nade mną w jakiś sposób, ale zawsze musiało być tak jak ona chce i nie pozwalała mi na wiele rzeczy, które robili moi rówieśnicy. Tłumaczyła, że to z troski o - przed ślubem była tylko krótka rozmowa, opisałam ją wyżej. Mój mąż chce mieć dzieci, ale mówi że nie musimy się spieszyć z nimi. 12 Odpowiedź przez CatLady 2015-08-06 10:49:54 CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-( Sonia_ napisał/a:Kiedyś rozmawiałam z mężem, że nie wyobrażam siebie w roli matki - była to krótka rozmowa, bo stwierdził, że przesadzam i że teraz tylko tak mówię. CatLady - przed ślubem była tylko krótka rozmowa, opisałam ją wyżej. Mój mąż chce mieć dzieci, ale mówi że nie musimy się spieszyć z ja nie lubię takich facetów - i ludzi ogólnie - którzy mówią oj jeszcze Ci się odwidzi, jeszcze zechcesz. Jakby wiedzieli lepiej, co mi się odechce, a co nie. Sami są sobie winni, jak przyjdzie co do czego - bo nie słuchają, gdy się do nich mówi, wolą mieć swoją wersję wydarzeń. A potem: dlaczego mi nie powiedziałaś/. 13 Odpowiedź przez kasia2303 2015-08-06 18:06:32 kasia2303 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-19 Posty: 985 Wiek: 24 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-(Soniu, nie ma nic zlego w tym ze niechcesz dzieci ale rozmowa z mezem cie nie ominie, musicie powaznie porozmawiac, maz cie kocha i dlatego ludzi sie ze cos sie zmieni ale co jak nigdy to nie nastapi? 14 Odpowiedź przez Elle88 2015-08-06 18:16:31 Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-( Ja też nie chcę mieć dzieci i to się jakoś nie zmienia od lat, więc nie podejrzewam jakiejś rewolucji w tym temacie nawet jeśli bym weszła w związek, nie sądzę by mnie "olśniło" Uważam, że to nic złego, ale też jak poprzednicy nie rozumiem jak można o takich rzeczach z partnerem nie rozmawiać, co dopiero planując ślub.. 15 Odpowiedź przez Nemezys 2018-06-11 23:30:59 Nemezys Redaktor Działu Podróże Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-19 Posty: 4,806 Wiek: 28 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-( A czy kiedyś ta chęć na dziecko nagle przyjdzie? Czy można się łudzić, że obudzę się pewnego dnia i stwierdzę, że jednak chcę mieć dziecko? "Nie bój się, uwierz w siebie, masz już wszystko, poczuj więc, że przed tobą cała przyszłość, przecież wiesz""Trzeba przecież kochać coś, by żyć. Mieć gdzieś jakiś własny ląd choćby o te dziesięć godzin stąd" 16 Odpowiedź przez Hebanod 2018-06-11 23:38:53 Hebanod Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-12-22 Posty: 25 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-(Wygląda na to, że mąż autorki zbagatelizował jej obawy zbywając ją głupim tekstem że się jej odwidzi... 17 Odpowiedź przez Olinka 2018-06-12 00:21:05 Olinka Redaktor Naczelna Forum Aktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,381 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Nie chcę mieć dzieci :-( Nemezys napisał/a:A czy kiedyś ta chęć na dziecko nagle przyjdzie? Czy można się łudzić, że obudzę się pewnego dnia i stwierdzę, że jednak chcę mieć dziecko?Od razu zaznaczę, że zdecydowanie nie należę do tych osób, które uważają, że jeśli ktoś nie chce mieć dzieci, to coś z nim nie tak. Niemniej odpowiadając na Twoje pytanie - z całą pewnością może się tak zdarzyć, że nagle poczujesz, że bardzo chcesz zostać matką. Może, ale nie musi. Znam jednak co najmniej kilka kobiet, które przez wiele lat zarzekały się, że kompletnie nie widzą się w tej roli, a dziecko to jest najgorsze zło, jakie mogłoby im się przytrafić, po czym powoli coś się zmieniało i coraz bardziej zaczynały "to" czuć, a potem, kiedy już pragnienie stawało się rzeczywistością, szaleć ze szczęścia i na punkcie własnego malucha. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 18 Odpowiedź przez shqiptare 2018-06-12 02:45:03 shqiptare Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-05-26 Posty: 2,067 Odp: Nie chcę mieć dzieci :-(Jeżeli nie chcesz mieć dzieci - nie jesteś gotowa po prostu na bycie matką Nie ten Twój czas, także na spokojnie możesz żyć tak, jak chcesz. Przyjdzie i ten czas, który sprawi, że nie będzie wcale martwiła się, że przytyjesz ani będziesz mieć problemy psychiczne Posty [ 18 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Nie chcesz mieć dzieci spoko.Kupuj tablety bo chcę sie z tobą kochac. Bez zobowiazań. Dajcie jej spokój. nie chce mieć to nie. Czy wysrani e arbuza zwanego dzieckiem to obowiązek? /aha
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2019-04-03 12:18:58 Piotr87 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-04-03 Posty: 2 Temat: Partnerka nie chce mieć dzieci Cześć wszystkim,Założyłem tutaj konto, w pewnym stopniu w akcie desperacji, ponieważ chciałbym dowiedzieć się, jakie spojrzenie może mieć druga osoba w relacji na problem, który mnie spotkał (nie jestem do końca przekonany, że partnerka jest ze mną szczera). Ale od 32 lata, moja partnerka ma 28, jesteśmy ze sobą w związku od prawie 3 lat. Na początku zeszłego roku rozmawialiśmy na temat naszej przyszłości. Zgodnie stwierdziliśmy, że chcemy być ze sobą do końca życia, bardzo się kochamy, chcemy razem zbudować dom i wziąć ślub. Niestety jedyne co nas poróżniło to kwestia dzieci. Ja jestem rodzinnym facetem i chciałbym mieć przynajmniej dwójkę dzieci, ale moja partnerka powiedziała mi, że na ten moment nie wyobraża sobie bycia matką, że chce się skupić na rozwoju zawodowym i chce zobaczyć trochę świata, ale "w jakiejś przyszłości czemu nie".Ostatnio dosyć przypadkowo znowu zaczęliśmy rozmawiać na temat dzieci i niestety podejście mojej partnerki niewiele się zmieniło. Powiedziała mi, że teraz nadal nie czuje "instynktu macierzyńskiego", a w przyszłości chce mieć maksymalnie jedno dziecko, ponieważ posiadając dwójkę, będzie zbyt długo wyłączona z życia zawodowego i społecznego. Jednak nadal nie potrafiła mi powiedzieć, kiedy będzie chciała mieć chociaż jednego obawy pojawiły się, gdy między wierszami zrozumiałem, iż ona tak naprawdę nie chce mieć dzieci. Jest bardzo silnie przeświadczona, że dziecko zastopuje jej rozwój zawodowy, a jeśli zdecyduje się jednak mieć to dziecko, to może być na to za mi powiedzieć, jakie jest wasze spojrzenie na ten temat? Czy jest sens ciągnąć ten związek, skoro mijamy się w tak ważnej kwestii, jaką jest posiadanie dzieci? 2 Odpowiedź przez 2019-04-03 12:23:52 Ostatnio edytowany przez (2019-04-03 12:26:40) Net-facet Nieaktywny Zawód: analiza danych Zarejestrowany: 2019-01-26 Posty: 1,372 Wiek: 26 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Piotr87 napisał/a:Możecie mi powiedzieć, jakie jest wasze spojrzenie na ten temat? Czy jest sens ciągnąć ten związek, skoro mijamy się w tak ważnej kwestii, jaką jest posiadanie dzieci?jakie jest moje spojrzenie? identyczne jak Twojej partnerki, uczciwie Ci powiedziała że nie chce, zależy jej na rozwoju zawodowym i zwiedzaniu świata, i ma rację że macierzyństwo mogłoby to w pewnym stopniu utrudniać. Też nie chciałbym być matką dzieci czekającą w napięciu, kiedy pan domu wróci zmęczony z klimatyzowanego biura i zacznie narzekać że nie posprzątane, albo obiad niedobry. Porównaj sobie z tym i zgadzam się z Twoją partnerką że to jest jak najbardziej właściwa kolejność, żeby najpierw zadbać o karierę, a może kiedyś ewentualnie mieć dzieci 3 Odpowiedź przez Beyondblackie 2019-04-03 12:25:36 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,782 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Może jest tak, że na razie nie widzi się jako matka. Niektórym kobietom odmienia się po trzydziestce. Z drugiej strony, są też takie, które nie zmieniają wyjście to poważna rozmowa z nią. 4 Odpowiedź przez Piotr87 2019-04-03 12:38:23 Piotr87 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-04-03 Posty: 2 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Nie jestem typem faceta, który rozrzuca skarpetki po pokoju i narzeka, że nie posprzątane. Doskonale rozumiem, że najpierw kariera, później rodzicielstwo, natomiast problem jest taki, że... ona jest leniwa i od ponad roku nie robi nic, aby swoją pozycję zawodową zmienić. Dodatkowo ona pracuje w takiej branży, że mogłaby sobie pozwolić na kilka miesięcy/rok przerwy i niewiele by się "przypadkowa" rozmowa zamieniła się w poważną rozmowę i niestety ona bardzo mocno stoi przy swoim zdaniu. 5 Odpowiedź przez 2019-04-03 12:43:20 Net-facet Nieaktywny Zawód: analiza danych Zarejestrowany: 2019-01-26 Posty: 1,372 Wiek: 26 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci też mocno stoję przy swoim zdaniu w tego typu kwestiach;) piszesz "Czy jest sens ciągnąć ten związek, skoro mijamy się w tak ważnej kwestii, jaką jest posiadanie dzieci?" jeśli takie pytanie w ogóle się pojawia, to można mieć wątpliwości czy partnerka jest dla Ciebie w ogóle ważna jako osoba, jeśli kwestia dzieci dla Ciebie stanowi priorytet to dalszy związek rzeczywiście może być trudny, ale warto wziąć pod uwagę więcej czynnikówPiotr87 napisał/a:problem jest taki, że... ona jest leniwa i od ponad roku nie robi nic, aby swoją pozycję zawodową zmienić. Dodatkowo ona pracuje w takiej branży, że mogłaby sobie pozwolić na kilka miesięcy/rok przerwy i niewiele by się zmieniłomoże robi w godzinach pracy, może nie robi bo aktualnie nie ma perspektyw np. awansu w obrębie firmy ani atrakcyjnych ogłoszeń o pracę w innych miejscach, a może aktualny poziom kariery jest dla niej wystarczający ale nie chce pogarszać swojej sytuacji finansowej poprzez utracenie ciągłości w zatrudnieniu 6 Odpowiedź przez Ela210 2019-04-03 13:10:39 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,102 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci rozmijacie się w oczekiwaniach. Z drugiej strony bez sensu naciskać na 2 dzieci z góry.. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 7 Odpowiedź przez Cyngli 2019-04-03 13:11:30 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Moim zdaniem nie ma sensu ciągnąć tego związku. Nie ma żadnej pewności, że któreś z Was zmieni zdanie. Nikogo nie można namawiać do rozmnożenia się wbrew jego zgadzam się z Twoją partnerką - najpierw ustabilizowanie sytuacji życiowej, potem ewentualne rodzicielstwo. Dziecko na jakiś czas hamuje rozwój osobisty, nie da się ukryć. Najbardziej odczuwa to właśnie kobieta. 8 Odpowiedź przez Marata 2019-04-03 13:40:53 Marata Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 1,474 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Piotr87 napisał/a:Cześć wszystkim,Założyłem tutaj konto, w pewnym stopniu w akcie desperacji, ponieważ chciałbym dowiedzieć się, jakie spojrzenie może mieć druga osoba w relacji na problem, który mnie spotkał (nie jestem do końca przekonany, że partnerka jest ze mną szczera). Ale od 32 lata, moja partnerka ma 28, jesteśmy ze sobą w związku od prawie 3 lat. Na początku zeszłego roku rozmawialiśmy na temat naszej przyszłości. Zgodnie stwierdziliśmy, że chcemy być ze sobą do końca życia, bardzo się kochamy, chcemy razem zbudować dom i wziąć ślub. Niestety jedyne co nas poróżniło to kwestia dzieci. Ja jestem rodzinnym facetem i chciałbym mieć przynajmniej dwójkę dzieci, ale moja partnerka powiedziała mi, że na ten moment nie wyobraża sobie bycia matką, że chce się skupić na rozwoju zawodowym i chce zobaczyć trochę świata, ale "w jakiejś przyszłości czemu nie".Ostatnio dosyć przypadkowo znowu zaczęliśmy rozmawiać na temat dzieci i niestety podejście mojej partnerki niewiele się zmieniło. Powiedziała mi, że teraz nadal nie czuje "instynktu macierzyńskiego", a w przyszłości chce mieć maksymalnie jedno dziecko, ponieważ posiadając dwójkę, będzie zbyt długo wyłączona z życia zawodowego i społecznego. Jednak nadal nie potrafiła mi powiedzieć, kiedy będzie chciała mieć chociaż jednego obawy pojawiły się, gdy między wierszami zrozumiałem, iż ona tak naprawdę nie chce mieć dzieci. Jest bardzo silnie przeświadczona, że dziecko zastopuje jej rozwój zawodowy, a jeśli zdecyduje się jednak mieć to dziecko, to może być na to za mi powiedzieć, jakie jest wasze spojrzenie na ten temat? Czy jest sens ciągnąć ten związek, skoro mijamy się w tak ważnej kwestii, jaką jest posiadanie dzieci?Twoja partnerka ma rację. Dziecko hamuje rozwój zawodowy kobiety. I to nie na rok dwa, a na ... i tu sobie wpisz cyfrę powyżej 12. Nie każda kobieta ma instynkt macierzyński. Nie każda kobieta powinna mieć dzieci i nie każda kobieta chce mieć dzieci. poruszył istotną kwestię - na ile ważna jest dla Ciebie ta kobieta? A gdyby była absolutnie i całkowicie bezpłodna? Dalej ciągnął byś ten związek? 9 Odpowiedź przez M@r 2019-04-03 13:47:48 M@r Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-03-26 Posty: 254 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieciDziecko to nie tylko urlop macierzyński. To zobowiązanie na długie lata. Może być też tak, że nie tyle nie chce dziecka co nie chce mieć go z tobą. To bardzo częsty przypadek. 10 Odpowiedź przez UżytkownikForum 2019-04-03 13:54:16 UżytkownikForum Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci M@r napisał/a:Może być też tak, że nie tyle nie chce dziecka co nie chce mieć go z tobą. To bardzo częsty Szczerze kochająca kobieta nie odbierała by prawa do potomstwa swojemu ukochanemu mężowi. 11 Odpowiedź przez Marata 2019-04-03 14:04:06 Marata Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-19 Posty: 1,474 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Mystery_ napisał/a:M@r napisał/a:Może być też tak, że nie tyle nie chce dziecka co nie chce mieć go z tobą. To bardzo częsty Szczerze kochająca kobieta nie odbierała by prawa do potomstwa swojemu ukochanemu nie jest mężem. 12 Odpowiedź przez UżytkownikForum 2019-04-03 14:09:24 UżytkownikForum Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Marata napisał/a:Mystery_ napisał/a:M@r napisał/a:Może być też tak, że nie tyle nie chce dziecka co nie chce mieć go z tobą. To bardzo częsty Szczerze kochająca kobieta nie odbierała by prawa do potomstwa swojemu ukochanemu nie jest chcą wziąć ślub. Po co brać ślub jeśli się nie planuje zakładania rodziny? 13 Odpowiedź przez Snake 2019-04-03 14:23:12 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,411 Wiek: 48 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Ustal z nią, że nie ma sprawy, ty sobie zrobisz dziecko z kim innym ale ją oczywiście zawsze będziesz kochał. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 14 Odpowiedź przez Amilyn 2019-04-03 14:51:11 Amilyn Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: pracownik biurowy Zarejestrowany: 2019-04-03 Posty: 30 Wiek: 27 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieciNie no straszne, kobieta przed trzydziestka jeszcze nie chce miec dzieic, jak ona śmie xD 15 Odpowiedź przez UżytkownikForum 2019-04-03 14:53:52 UżytkownikForum Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieciNie no straszne, mężczyzna 32 lata chce miec dzieci, jak on śmie xD 16 Odpowiedź przez Cyngli 2019-04-03 15:31:13 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Mystery_ napisał/a:Nie no straszne, mężczyzna 32 lata chce miec dzieci, jak on śmie xDTo niech sobie znajdzie kobietę, która podziela jego pragnienia. 17 Odpowiedź przez UżytkownikForum 2019-04-03 15:46:03 UżytkownikForum Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Cyngli napisał/a:Mystery_ napisał/a:Nie no straszne, mężczyzna 32 lata chce miec dzieci, jak on śmie xDTo niech sobie znajdzie kobietę, która podziela jego sobie znajdzie taką która będzie go kochać. 18 Odpowiedź przez czekoladazfigami 2019-04-03 15:48:11 czekoladazfigami Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-10-30 Posty: 1,779 Wiek: odpowiedni Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Nie ma nic złego w chęci posiadania dzieci i nie chęci. Tylko jest jeden problem w tej kwestii nie ma kompromisów. Po prostu musicie szczerze porozmawiać i postwić sprawę jasno. Zdejmij z siebie płaszczŁadnie, proszę CięChce zobaczyć całą gamę złości w kościI chcę poczuć z Tobą tlen 19 Odpowiedź przez Rising_Sun 2019-04-03 15:54:32 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Mystery_ napisał/a:Cyngli napisał/a:Mystery_ napisał/a:Nie no straszne, mężczyzna 32 lata chce miec dzieci, jak on śmie xDTo niech sobie znajdzie kobietę, która podziela jego sobie znajdzie taką która będzie go co ma jedno do drugiego. Nie każda kobieta chce "dać potomka" mężczyźnie, którego kocha. Znam pary, małżeństwa, których dzieci nie porozmawiajcie szczerze, ale jeśli ona w "najbliższych latach" nie chce dziecka,to raczej nie sądzę, że jej się odmieni... 20 Odpowiedź przez krolowachlodu87 2019-04-03 15:55:19 krolowachlodu87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-05 Posty: 710 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieciProponujesz jakieś konkretne rozwiązania np że ty pójdziesz na urlop tacierzyński i będziesz się zajmował dzieckiem tyle i tyle aby ona nie musiała wypdać z pracy czy tylko sobie jojczysz że chcesz dwójkę dzieci i jak zaczną ryczeć to uciekniesz do pracy?? 21 Odpowiedź przez Cyngli 2019-04-03 15:57:38 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Mystery_ napisał/a:Cyngli napisał/a:Mystery_ napisał/a:Nie no straszne, mężczyzna 32 lata chce miec dzieci, jak on śmie xDTo niech sobie znajdzie kobietę, która podziela jego sobie znajdzie taką która będzie go do posiadania dzieci nie oznacza braku miłości do różni ludzie, z różnymi potrzebami. Dziecko to nie chomik, co zdechnie po 3 latach. To odpowiedzialność na całe życie. 22 Odpowiedź przez UżytkownikForum 2019-04-03 16:07:30 UżytkownikForum Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Rising_Sun napisał/a:Znam pary, małżeństwa, których dzieci nie to jest ich wspólna decyzja. Jeśli jedna strona marzy o rodzicielstwie, a druga ma to gdzieś to jasno pokazuje brak ustalić sobie priorytety co jest ważne w życiu rodzina czy kariera. I jak się znajdzie odpowiednią osobę to od razu wiadomo. 23 Odpowiedź przez Rising_Sun 2019-04-03 16:11:16 Ostatnio edytowany przez Rising_Sun (2019-04-03 16:12:44) Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Mystery_ napisał/a:Rising_Sun napisał/a:Znam pary, małżeństwa, których dzieci nie to jest ich wspólna decyzja. Jeśli jedna strona marzy o rodzicielstwie, a druga ma to gdzieś to jasno pokazuje brak ustalić sobie priorytety co jest ważne w życiu rodzina czy kariera. I jak się znajdzie odpowiednią osobę to od razu dobrze można powiedzieć, że brak miłości pokazuje osoba, która "wymusza" posiadanie chęci ich posiadania to nie znaczy brak miłości, tylko brak chęci posiadania rzeczy najlepiej ustalać na początku znajomości, wiedzieć czy dana osoba planuje mieć kiedyś dzieci. 24 Odpowiedź przez UżytkownikForum 2019-04-03 16:27:29 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2019-04-03 16:32:39) UżytkownikForum Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Rising_Sun napisał/a:Brak chęci ich posiadania to nie znaczy brak miłości, tylko brak chęci posiadania jedna strona chce potomstwa, a druga od tego ucieka to znaczy, że nie wypełnia swojej roli jako mąż/żona a to można uznać za brak miłości. 25 Odpowiedź przez 2019-04-03 16:32:46 Net-facet Nieaktywny Zawód: analiza danych Zarejestrowany: 2019-01-26 Posty: 1,372 Wiek: 26 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci uwaga będzie kontrowersyjnie:D ale w końcu fraza "attention whore" do mnie pasuje więc chyba nie ma się co dziwić:P Marata Cyngli i krolowachlodu kliknąłbym "lubię to" gdyby była taka możliwość:Dhmm jeśli myślimy taką logiką że kochająca kobieta nie odbiera ukochanemu mężowi prawa do potomstwa, to może inaczej: czyli kochający mąż uziemia swoją ukochaną na kilka-kilkanaście lat (bo oczywiście nie jedno dziecko, po co, zaraz dwa albo trzy najlepiej):P chodzi sobie do pracy, wraca bardzo "zmęczony";) z jakiejś dobrej posady w klimatyzowanym biurze, i określa żonę jako siedzącą w domu, i nieważne czy żona czegoś chce czy nie, ma być tak jak on chce, bo o innych kto by myślał:Dautor ma wątpliwości:P a przy tak myślącej partnerce to może nawet bym się pozbył swojej niechęci do ślubu:D gdybym wiedział że zawsze razem, bez dzieci, ale za to wspólna kariera, dom, dorabianie się:Dhmm i brak dzieci jest dla mężczyzny świetną okazją żeby mieć czas i uwagę dla dziewczyny;) zwłaszcza jeśli ktoś ma jakieś ukryte ojcowskie instynkty, ja takich nie mam:P ale od razu mi przychodzi na myśl: mamy te pieniądze które inaczej wydalibyśmy na dzieci, więc jeśli chcesz się rozwijać zawodowo, może poszukamy jakichś szkoleń dla ciebie? albo chcesz zwiedzać świat, jakie miasta/kraje najbardziej np.? wolałabyś sama albo we dwójkę? ale ja jestem niemal tylko związkowym teoretykiem, moje doświadczenia to spacer po mieście:D więc do moich opinii można podchodzić z dużym dystansem:D:Dhaha ten temat mi zapadł w pamięć:D bo to sytuacja której logicznie nie umiem wytłumaczyć:P i może z moim myśleniem skończę tak samo, ale trudno, wtedy moja strata, wolę być sobą i ponieść ryzyko:DRising_Sun "Takie rzeczy najlepiej ustalać na początku znajomości, wiedzieć czy dana osoba planuje mieć kiedyś dzieci" chyba jedna z najlepszych rad w temacie, tak bym robił:D 26 Odpowiedź przez marakujka 2019-04-03 16:33:23 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-04-03 16:34:24) marakujka Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Piotr87 napisał/a:Cześć wszystkim,Założyłem tutaj konto, w pewnym stopniu w akcie desperacji, ponieważ chciałbym dowiedzieć się, jakie spojrzenie może mieć druga osoba w relacji na problem, który mnie spotkał (nie jestem do końca przekonany, że partnerka jest ze mną szczera). Ale od 32 lata, moja partnerka ma 28, jesteśmy ze sobą w związku od prawie 3 lat. Na początku zeszłego roku rozmawialiśmy na temat naszej przyszłości. Zgodnie stwierdziliśmy, że chcemy być ze sobą do końca życia, bardzo się kochamy, chcemy razem zbudować dom i wziąć ślub. Niestety jedyne co nas poróżniło to kwestia dzieci. Ja jestem rodzinnym facetem i chciałbym mieć przynajmniej dwójkę dzieci, ale moja partnerka powiedziała mi, że na ten moment nie wyobraża sobie bycia matką, że chce się skupić na rozwoju zawodowym i chce zobaczyć trochę świata, ale "w jakiejś przyszłości czemu nie".Ostatnio dosyć przypadkowo znowu zaczęliśmy rozmawiać na temat dzieci i niestety podejście mojej partnerki niewiele się zmieniło. Powiedziała mi, że teraz nadal nie czuje "instynktu macierzyńskiego", a w przyszłości chce mieć maksymalnie jedno dziecko, ponieważ posiadając dwójkę, będzie zbyt długo wyłączona z życia zawodowego i społecznego. Jednak nadal nie potrafiła mi powiedzieć, kiedy będzie chciała mieć chociaż jednego obawy pojawiły się, gdy między wierszami zrozumiałem, iż ona tak naprawdę nie chce mieć dzieci. Jest bardzo silnie przeświadczona, że dziecko zastopuje jej rozwój zawodowy, a jeśli zdecyduje się jednak mieć to dziecko, to może być na to za mi powiedzieć, jakie jest wasze spojrzenie na ten temat? Czy jest sens ciągnąć ten związek, skoro mijamy się w tak ważnej kwestii, jaką jest posiadanie dzieci?Nie wiem, czy na razie jest jakiś problem. Mielibyście, jeśli ty sam dość szybko, teraz, już chciałbyś dzieci. Wiele kobiet zabiera się za "dziecianie" w okolicy 30 i wyżej. Ba, nawet u mnie w rodzinie dzieci rodziły się w okolicy 30 lub wyżej, bo wcześniej nikt tam nie miał na to cos takiego jak instynkt macierzyński - tylko że z nim się człowiek nie rodzi. To przychodzi dopiero z czasem - pragnienie dzieci. Twoja luba powiedziała jasno, że "na ten moment nie wyobraża sobie bycia matką" (pewnie rozsądnie), a to w ogóle nie znaczy, że nigdy. 27 Odpowiedź przez krolowachlodu87 2019-04-03 19:39:46 krolowachlodu87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-05 Posty: 710 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieciJa dzieci nie mam i może się nie znam ale jak ktoś przed rokiem odpowiada że chce się zająć pracą i zobaczyć kawałek świata to mi wygląda na plan 5letni. Nie wiem po co się głupio pytasz po roku o to samo :DD Awans był? nie... kawałek świata już widziała czy byliście tylko na mazurach?? Czasem wystarczy tylko na chwileczkę się zamyśleć nad tym co mówi do nas druga osoba i wszystko będzie jasne, zamiast czytać między wierszami to się skup na wierszach. 28 Odpowiedź przez Wzl 2019-04-03 22:44:54 Wzl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-09-20 Posty: 544 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Obecnie coraz więcej osób podchodzi do życia bardzo egoistycznie. Kasa, kariera, podróże. Dzieci w tym wszystkim przeszkadzają. Kasa na nich idzie w dużych ilościach, utrudniają karierę no i podróżować z nimi ciężko (i drogo).Stąd mamy współczynnik dzietności jaki mamy a na starość wiele osób siedząc w swoich pięknych willach w otoczeniu gromadki kotów będzie biadolić, że nie ma komu na emerytury pracować i nie ma młodych żeby pampersa pomogły ale to kiedyś. Teraz jest high life i żaden gówniarz nie będzie nam psuł zabawy. Co do twojej sytuacji: nie da się pogodzić pragnień kogoś kto chce mieć rodzinę z kimś kto rodziny nie chce. Ważne żebyś po rozmowie z partnerką wiedział na 100% czy to przejściowa sytuacja i kiedyś będzie chciała dzieci, czy nigdy nie będzie chciała, czy może jeszcze nie wie jak będzie (to w zasadzie to samo co sytuacja druga tylko z graniem na czas, a nóż ci przejdzie). Znając jej odpowiedź, zastanów się czy chcesz jeszcze czekać (gdy wersja pierwsza) lub czy jest ona tak wspaniałą osobą, że nic ci do szczęścia więcej nie trzeba (przy wersji 2 i 2b)?Jeżeli odpowiesz sobie: "tak" będziecie sobie dalej żyli tak jak teraz, szczęśliwie bez małych "pasożytów".Jeżeli twoja odpowiedź będzie "nie", będziesz musiał poszukać sobie inną partnerkę, która tak jak ty uważa, że rodzina to kobieta, mężczyzna i dzieci. 29 Odpowiedź przez Snake 2019-04-03 23:35:52 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,411 Wiek: 48 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Zadaj sobie pytanie czy chcesz latać po przedszkolach w wieku ponad 40 lat i tak dalej. Ja pierwsze dziecko miałem w wieku 30 lat. Niby spoko ale trochę głupio rozmawiać z kolegami o problemach przedszkolaków, gdy ich pierworodne przystępują do matury. Moja kobita leżąc na porodówce w wieku lat 28 była najstarsza na sali. Mówimy wciąż o pierwszym dziecku, bo drugie, to już różnie. Poza tym nie ma co się oszukiwać. Z wiekiem spada płodność, a rośnie szansa na komplikacje, wady genetyczne itp. Postaw sprawę na ostrzu noża - kiedy konkretnie. Nie ma konkretów, to zadaj sobie następne pytanie - ta kobieta czy dzieci? Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 30 Odpowiedź przez Yesabela 2019-04-04 10:48:30 Yesabela Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-03-18 Posty: 26 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieciOna powiedziała praktycznie wprost, że teraz nie chce mieć dzieci, jest możliwość że kiedyś jej sie zachce, ale nie na sto procent. Tak to jest, jak się zakłada że tej drugiej osobie się odmieni. A przecież to są takie kwestie, że nie da się pójść na kompromisy. 31 Odpowiedź przez Leila01 2019-04-06 00:10:34 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Mystery_ napisał/a:M@r napisał/a:Może być też tak, że nie tyle nie chce dziecka co nie chce mieć go z tobą. To bardzo częsty Szczerze kochająca kobieta nie odbierała by prawa do potomstwa swojemu ukochanemu mężowi.....że co?Przesada....Gdybym byla przekonana, że nie chcę mieć dzieci (nie czuję tego etc) to żadna miłość by na tym tego nie wymusiła. Równie dobrze może to działać w drugą stronę. To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 32 Odpowiedź przez UżytkownikForum 2019-04-06 00:31:54 UżytkownikForum Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Leila01 napisał/a:Mystery_ napisał/a:M@r napisał/a:Może być też tak, że nie tyle nie chce dziecka co nie chce mieć go z tobą. To bardzo częsty Szczerze kochająca kobieta nie odbierała by prawa do potomstwa swojemu ukochanemu mężowi.....że co?Przesada....Gdybym byla przekonana, że nie chcę mieć dzieci (nie czuję tego etc) to żadna miłość by na tym tego nie była naprawdę mocno zakochana to poczułabyś, że to będzie dopełnieniem waszego związku. 33 Odpowiedź przez 2019-04-06 02:00:46 Ostatnio edytowany przez (2019-04-06 02:23:43) Net-facet Nieaktywny Zawód: analiza danych Zarejestrowany: 2019-01-26 Posty: 1,372 Wiek: 26 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci hahaha:D to jest taki uniwersalny argument: jeśli mnie kochasz, albo jeśli jesteś zakochany/a naprawdę, to ... [i tutaj wstawiam dowolne stwierdzenie z którym mąż/żona się nie zgadza, ale ja chcę żeby było tak jak ja chcę] gdybym ja był naprawdę mocno zakochany... hmm nie zdarzyła się taka anomalia:P:P ale wtedy miałbym tyle pomysłów, że czasu na dopełnienie związku w powyższym rozumieniu za ch... by nie wystarczyło:D [7-literowa nazwa ciężkiej choroby, nie mam pewności czy to nie byłby wulgaryzm] a dziewczyna czasem może chcieć spędzić czas jak dziecko i wtedy jest co robić;) (chociażby oglądanie bajek z dawnego fox kids) fajnie że użytkowniczki rozsądnie podchodzą do tematu, dobrze jest mieć empatię dla partnera/ki i wiedzieć że może mieć inne wyobrażenia przyszłego życia. 34 Odpowiedź przez Cyngli 2019-04-06 08:37:35 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieciMystery, Ty jesteś w związku? 35 Odpowiedź przez Lady Loka 2019-04-06 10:15:25 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,041 Wiek: w sam raz. Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Mystery_ napisał/a:Leila01 napisał/a:Mystery_ napisał/a:Popieram. Szczerze kochająca kobieta nie odbierała by prawa do potomstwa swojemu ukochanemu mężowi.....że co?Przesada....Gdybym byla przekonana, że nie chcę mieć dzieci (nie czuję tego etc) to żadna miłość by na tym tego nie była naprawdę mocno zakochana to poczułabyś, że to będzie dopełnieniem waszego szkoda, że takiego argumentu faceci nie wykorzystują marudząc, że nie chcą się żenić przecież gdyby facet był naprawdę mocno zakochany to poczułby, że to będzie dopełnieniem tu przy każdym temacie o facecie, który nie chce się żenić ciska się gromy na kobietę, że go chce "przymusić" a potem oskubać z całej kasy. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 36 Odpowiedź przez krolowachlodu87 2019-04-06 10:30:27 krolowachlodu87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-05 Posty: 710 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieciinteresujące.. tylko nie każdy nadaje si na rodzica Serio lepiej żeby niektórzy dzieci nie mieli choćby ich związek był wypełniony miłością 37 Odpowiedź przez misiando 2019-04-06 10:55:49 misiando Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-15 Posty: 697 Wiek: 39 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci @Piotr87Trafiłeś na kobietę, której fundamentalne wartości się rozjeżdżają wobec każdy może chcieć dzieci. Nie każdy nadaje się na rodzica. U Starowicza przeczytałem taki przypadek:Kobieta definitywnie nie chciała dziecka. Nie i koniec. Aż pewnego dnia wzięła na ręce noworodka swojej siostry czy przyjaciółki. Od razu jej się instynkt macierzyński jak Twoja kobieta zachowuje się wobec dzieci. Jak idzie przez miasto - patrzy na place zabaw, patrzy na wózki, na wystawy z ciuchami dla dzieci? Uroczymi, słodkimi, różowiótkimi śpioszkami? Jak ja w gości do rodziny zabierasz i "zupełnie przypadkiem" są tam małe dzieci - jak reaguje?To Ci da odpowiedź na pytanie: dzieci są odłożone na później, czy w ogóle okazji, sam też swoje reakcje i zachowania w ww sytuacjach przeanalizuj. I finalnie: gdyby, czego nie życzę, doszło do rozstania, z następną kobietą fundamenty klaruj na początku, nim sie obie strony zaangażują. 38 Odpowiedź przez niepodobna 2019-04-06 16:42:26 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-04-06 16:43:20) niepodobna Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci Mystery_ napisał/a:Cyngli napisał/a:Mystery_ napisał/a:Nie no straszne, mężczyzna 32 lata chce miec dzieci, jak on śmie xDTo niech sobie znajdzie kobietę, która podziela jego sobie znajdzie taką która będzie go że nie chce mieć dzieci, to żaden argument, że partnera nie kocha. Po prostu rozmijają się w oczekiwaniach. Ciekawe, czy o mężczyźnie, który nie chce dzieci, też byś tak automatycznie powiedział, że nie kocha swojej to wcale nie jest stan, który powinien wymuszać podejmowanie decyzji wbrew sobie, szczególnie w sprawach tak ważnych, jak rodzicielstwo. Zdarza się niestety tak, że ludzie się kochają, ale, poza sobą wzajemnie, pragną w życiu różnych rzeczy i wtedy faktycznie warto się zastanowić, czy związek ma przyszłość. Bo te pragnienia mogą być nie do pogodzenia i mimo uczuć, ktoś kogoś unieszczęśliwi (zależnie, kto się nagnie).Z drugiej strony, też pisze nie od rzeczy, stawiając pytanie, na ile ważna jest dla autora partnerka, jeśli potomstwo jest ważniejsze od niej. Oczywiście ma prawo, żeby było dla niego istotniejsze cokolwiek tam chce, ale pytanie pozostaje zasadne i to kolejny powód, by przemyśleć sens związku. Tak się składa, że konsekwencje posiadania dziecka są o wiele poważniejsze dla kobiety, a często dźwiga je TYLKO ona, więc stawianie na równi tych wyborów - rezygnacji z dziecka, którego się chce, a zajścia w ciąże, której się nie chce, nie jest uczciwe. 39 Odpowiedź przez marakujka 2019-04-06 16:53:37 marakujka Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci misiando napisał/a:U Starowicza przeczytałem taki przypadek:Kobieta definitywnie nie chciała dziecka. Nie i koniec. Aż pewnego dnia wzięła na ręce noworodka swojej siostry czy przyjaciółki. Od razu jej się instynkt macierzyński jak Twoja kobieta zachowuje się wobec dzieci. Jak idzie przez miasto - patrzy na place zabaw, patrzy na wózki, na wystawy z ciuchami dla dzieci? Uroczymi, słodkimi, różowiótkimi śpioszkami? Jak ja w gości do rodziny zabierasz i "zupełnie przypadkiem" są tam małe dzieci - jak reaguje?To Ci da odpowiedź na pytanie: dzieci są odłożone na później, czy w ogóle okazji, sam też swoje reakcje i zachowania w ww sytuacjach nie musi dać odpowiedzi. Najlepiej byłoby, aby facet z nią szczerze pogawędził, jak ona się zapatruje w przyszłości na kwestię dzieci. Bo, sorry, są też takie kobity, które chcą być w przyszłości matkami, ale póki co widok uroczych śpioszków i równie uroczych obślinionych, obsmarkanych, obkichanych, drących te brudne ryjki bachorów wywołuje odrazę. Tak że bardziej ostrożnie z tymi sądami o tych kobitach rozpływających się w zachwycie na widok bobasa, nawet takiego czystego. 40 Odpowiedź przez WyleniałyKocur 2019-05-17 04:34:52 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-05-17 09:17:31) WyleniałyKocur Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-19 Posty: 40 Odp: Partnerka nie chce mieć dzieciW tym miejscu były trzy, ze wszechmiar nieregulaminowe posty. Po pierwsze, umieszczone były jeden pod drugim, co jest niezgodne z naszymi zawierały stek bezsensownych głupot, w żaden sposób nie nawiązujących choćby do tematu uprzedzam, że za takie wypowiedzi, w których bezpośrednio atakujesz i obrażasz innych forumowiczów, dostaniesz w nagrodę IsaBella77 41 Odpowiedź przez Cyngli 2019-05-17 08:59:01 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-05-17 09:18:39) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Partnerka nie chce mieć dzieci WyleniałyKocur napisał/a:Cyngli napisał/a:Mystery_ napisał/a:Niech sobie znajdzie taką która będzie go do posiadania dzieci nie oznacza braku miłości do to nie chomik, co zdechnie po 3 latach. To odpowiedzialność na całe złośliwości, w których autor wyraźnie silił się na to, aby Cię sprowokować CyngliJak sobie pościelisz, tak się tak, że będzie miało w dupie - to się później nie każdy się nadaje na Powołać dziecko na świat tylko po to, by mieć komu zostawić majątek...? Żałosne. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Gość Bez dzieci z wyboru. Goście. Napisano Styczeń 28, 2020. Nie jestes sama, ja tez nie chce dzieci, mam 40 lat. Gdy bylam mlodsza to myslalam, ze moze kiedys mi sie zachce i bedzie za pozno
Małgorzata C. organizacja produkcji filmowej i telewizyjnej, realizacja Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Witam Kłania się redakcja programu Pytanie na Śniadanie. Poszukuję bohaterki do felietonu o świadomym, samotynym macierzyństwie. Jeżeli chcesz mieć dziecko i masz dosyć oczekiwania na tego jedynego partnera, to może zechcesz się wypowiedzieć w ty temacie w naszym programie. Osoby zainteresowane bardzo proszę o kontakt. Z pozdrowieniami Małgorzata Cyganek malgorzatacyganek@ 608-196-248 konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża O rany... A co z prawidlowym funkcjonowaniem rodziny? Samotne macierzynstwo rozumiem jak najbardziej - bo przeciez rozne rzeczy nas w zyciu spotykaja, ale zeby tak z premedytacja? Troche straszny ten temat. konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża - Maмa, мaмa, a гдe нaш пaпa? - Tишe! Пaпa ушoл c мужыкaми нa pыбaлку! Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Agnieszka Wicińska: O rany... A co z prawidlowym funkcjonowaniem rodziny? bez przesady rozejrzyj sie dookola bardzo wiele rodzin gdzie jest mama i tata nie funkcjonuje normalnie dziecko funkcjonuje normalnie kiedy ma szczesliwych rodzicow i niekoniecznie musza oni mieszkac pod jednym dachemSamotne macierzynstwo rozumiem jak najbardziej - bo przeciez rozne rzeczy nas w zyciu spotykaja, ale zeby tak z premedytacja? Troche straszny ten temat. straszny bo nowy? kiedys podjecie takiej decyzji byloby kompletnie nie do pomyslenia teraz kobiety sa odwazniejsze i przede wszystkim posiadanie meza nie jest konieczne do przezycia jesli ktos pragnie miec dzieci to powinien je miec konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża No wlasnie dlatego ze sie rozgladam uwazam ze to zly pomysl. Dziecko to nie nowe buty czy dyplom - powiedzenie 'bo ja tak chce' to jak dla mnie argumentacja na poziomie wyboru nowych mebli do salonu a nie wydania na swiat potomka. To nie ma nic wspolnego z byciem na czasie czy moralnoscia a zwyklymi podstawami ludzkiej psychiki i zachowan spolecznych. Nie mowimy tu o biologicznych czy finansowych zaleznosciach, ale o zwyklym fakcie ze dziecko potrzebuje dwojga rodzicow by wychodowac naturalne spoleczne odruchy ( tu od razu zaznaczam ze nieistotna jest konfiguracja plciowa tychze opiekunow). Dziecko, ktore nie ma za przyklad dlugotrwalego zwiazku we wlasnym domu, bedzie mialo znacznie utrudniony start w dorosle zycie. Dlatego temat straszny bo zaprzecza podstawowym zasadom logiki i sprowadza powazny temat do feministycznej zachcianki. Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Agnieszka Wicińska: No wlasnie dlatego ze sie rozgladam uwazam ze to zly pomysl. Dziecko to nie nowe buty czy dyplom - powiedzenie 'bo ja tak chce' to jak dla mnie argumentacja na poziomie wyboru nowych mebli do salonu a nie wydania na swiat gesto ludzie nawet nie staja przed takim wyborem jak przed wyborem mebli tylko te szafe bocian spuszcza im prosto na leb... wiekszosc dzieci nie jest planowana wiec o jakim wyborze mowimy? To nie ma nic wspolnego z byciem na czasie czy moralnoscia a zwyklymi podstawami ludzkiej psychiki i zachowan wiekszosci/wielu kobiet jest posiadanie potomstwa i faktycznie nie ma to nic wspolnego z moralnoscia itp. ale to czy sie na to decyduja ma ciagle bardzo wiele wspolnego z posiadaniem mezaNie mowimy tu o biologicznych czy finansowych zaleznosciach, ale o zwyklym fakcie ze dziecko potrzebuje dwojga rodzicow by wychodowac naturalne spoleczne odruchy ( tu od razu zaznaczam ze nieistotna jest konfiguracja plciowa tychze opiekunow). nie ma watpliwosci ze idealem jest jak jest dwoje rodzicow i dzieci - tu jest pelna zgoda miedzy nami ale ja w przeciwienstwie do ciebie nie odmawialabym prawa posiadania dzieci przez osoby bedace solo szczesliwy rodzic = szczesliwe dziecko a co do wzorcow i odruchow spolecznych to naprawde nie zyjemy na pustyniDziecko, ktore nie ma za przyklad dlugotrwalego zwiazku we wlasnym domu, bedzie mialo znacznie utrudniony start w dorosle zycie. tak samo utrudniony start bedzie mialo dziecko z tradycyjnej rodziny (2+iles tam...) w ktorej rodzice wzajemnie sie zwalczali itp. Dlatego temat straszny bo zaprzecza podstawowym zasadom logiki i sprowadza powazny temat do feministycznej maciezynski nie ma nic wspolnego z feminizmem to ze zdecydowana wiekszosc kobiet go posiada i pragnie realizowac tez nie... konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Dziecko to nie lalka, którą można sobie sprawić kiedy ma się ochotę, po pierwsze wychowanie dziecka wymaga czasu i wyrzeczeń, po drugie dziecko powinno mieć dwoje rodziców wtedy jego dzieciństwo jest spełnione. Ktoś powie, że jestem staroświecka, raczej nie, ja myślę o tych dzieciach, które z zazdrością patrzą na inne dzieci mające ojców... Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Znam szereg dzieci, które wychowywały się w domu, gdzie byli oboje rodzice a mimo tego ich dzieciństwo nie było spełnione. zazdrościli tym gdziecom, które wychowywały się tylko mamą. To prawda, że wychowanie dziecka wymaga czasu, z tymi wyrzeczeniami nie jestem taka pewna (napewno wymaga ustalenia prioryetów, a to jeszcze nie sa wyrzeczenia). konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Chcę mieć męża, nie chcę mieć dziecka!!! Lidia P. niech inni analizują a ja marzę :) Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Iwona Gacka: Chcę mieć męża, nie chcę mieć dziecka!!!Fajne jest to, że można mieć, będąc w zbliżonym wieku i podobnej sytuacji życiowej, zupełnie przeciwstawne potrzeby, dzięki temu można łatwiej odnaleźć swoją "grupę docelową" i miejsce w życiu. Dawniej nasze prababki musiały realizować ten sam, jeden plan, dobrze wyjść za mąż i mieć dzieci i być matką polką. Teraz nikt nie mówi źle ani o nieślubnych dzieciach, ani o życiu na kocią łapę, ani o rozwódkach, ani o singlach, ani o przyjacielu na boku bo współczesny świat dopuszcza wiele równoległych scenariuszy dla tego samego pokolenia. I nie ma już pojęcia mezaliansu no chyba, że finansowego bo bajki o kopciuszku widzę wokół mnie realizują się nadal :)Kobiety mają wybór jakiego typu kobietą chcą być i to jest piękne...Lidia P. edytował(a) ten post dnia o godzinie 11:37 Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Lidia P.: ...Kobiety mają wybór jakiego typu kobietą chcą być i to jest piękne... w pelni sie zgadzam :) Joanna Z. ..jeśli ktoś czegoś mocno chce to może to zdobyć :) Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża wychowuje dwóch synów. sama. nie był to mój wybór ale działanie sił wyższych ( o ile takowe istnieją) ... samotne macierzyństwo to wielka porażka, okropna odpowiedzialność i straszna samotność.. nie polecam. żadnej kobiecie, nawet tej najbardziej znudzonej facetami..... Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Joanna Z.: wychowuje dwóch synów. sama. nie był to mój wybór ale działanie sił wyższych ( o ile takowe istnieją) ... samotne macierzyństwo to wielka porażka, okropna odpowiedzialność i straszna samotność.. nie polecam. żadnej kobiecie, nawet tej najbardziej znudzonej facetami..... Joanna, : ) Zasługujesz na WLK słowa uznania. Nie każda kobieta potrafi szczerze przyznać się do tego, że samotnie wychowując dziecko/dzieci jest o wiele trudniej. Ty miałaś odwagę powiedzieć to głośno. Wyobrażam sobie, że bycie matką jest wspaniałe. Jeszcze nie mam własnych dzieci, ale nie ukrywam, że w przyszłości mieć bym chciała : ) Ale najpierw przydałby się oczywiście jakiś mąż ; ) Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Magdalena N.: Nie każda kobieta potrafi szczerze przyznać się do tego, że samotnie wychowując dziecko/dzieci jest o wiele trudniej. Ty miałaś odwagę powiedzieć to głośno. a znasz takie ktore wychowuja same i mowia ze tak jest im latwiej??? serio pytam bo troche jestem zdumiona Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Katarzyna P.: Magdalena N.: Nie każda kobieta potrafi szczerze przyznać się do tego, że samotnie wychowując dziecko/dzieci jest o wiele trudniej. Ty miałaś odwagę powiedzieć to głośno. a znasz takie ktore wychowuja same i mowia ze tak jest im latwiej??? serio pytam bo troche jestem zdumiona Czym jesteś konkretnie zdumiona? konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Mój syn miał 11 lat jak rozstałam się z jego ojcem (rozstałam się w przekonaniu, że lepiej samej w spokoju niż wspólnie w walce) ale jeszcze dziś pamiętam łzy żalu z powodu ograniczeń zawodowych spowodowanych obowiązkami samotnie wychowującej matki. Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Magdalena N.: Joanna, : ) Zasługujesz na WLK słowa uznania. Nie każda kobieta potrafi szczerze przyznać się do tego, że samotnie wychowując dziecko/dzieci jest o wiele trudniej. Ty miałaś odwagę powiedzieć to głośno. Osobiście nie znam kobiety samotnie wychowującej dziecko/dzieci (i nieistotne czy robi to z wyboru czy z konieczności), która nie przyznaje się do tego, że samotne macieżyństwo jest Z. edytował(a) ten post dnia o godzinie 15:08 konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża hm... jeśli miałabym się zdecydować na dziecko bez męża to nie zdecydowała bym się na taki krok. Owszem świat idzie do przodu, ale tylko od nas samych zależy jak będzie wyglądać. Pomimo wszystko dziecko powinno się urodzić w rodzinie... co przyniesie przyszłość tego nie możemy zaplanować, ale poczęcie naszego dziecka - tak. Samotka matka made in bank spermy "bo fajnego faceta nie spotkałam" to dla mnie desperacja i akt egoizmu. Mam bardzo tolerancyjne usposobienie, ale w tej kwestii trzymam sztamę z pełnymi rodzinami. Pozdrawiam Was ciepło konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Iwona Gacka: Chcę mieć męża, nie chcę mieć dziecka!!!Nie da się, niestety bocian nie pyta komu przynieść dziecko a kto tego chce a kto nie :) konto usunięte Temat: Chcę mieć dziecko, nie chcę męża Zofia Dzieniszewska: Iwona Gacka: Chcę mieć męża, nie chcę mieć dziecka!!!Nie da się, niestety bocian nie pyta komu przynieść dziecko a kto tego chce a kto nie :) i dzięki że ktoś kiedyś tam wymyślił tabletki anty... wynalazek nr 1 XXw. ;)
П свиниሱеОհιከ ом
Զኻς ռо ኪሱОзоζедኄ у
ፍ садኚсвΠስсувиχо шորисուср φеበан
Աтивጫρу ጶኗቨቨατኡδеκ իኡеմиνеσብ էнутαծ
Уհጩйθ ዌгеслυΞοбр ሳиծዬራоф
Σеጰεγի εжочጢгΕጽарсаցумቷ դαсвиդ еφоλяፁእδ
Chyba nie zdajaesz sobie sprawy jak droga jest antykoncepcja i trudno dostępna w Polsce i dlaczego zawsze odpowiedzialność za posiadanie dzieci ma spoczywać na kobietach. Nie, to faceci powinni myśleć o tym, że jak nie chcą dzieci to ubierają prezerwatywę albo nie wkładają penisa tam gdzie im się to podoba.
Skip to content Nie chcę mieć dzieci. Nie chcę mieć Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 49) Jestem DDA. Mam 32 lata. Moja żona 30. Małżenstwem jesteśmy od 4 lat. Nie mamy dzieci. Problem w tym, że ona zaczyna przebakiwać o dzieciach, a ja nie chcę ich mieć. Dzieci mnie drażnia. Sa dla mnie małymi egoistycznymi potworami, ktorych jedynym działaniem jest "wysysanie" rodzicow z czasu, kasy, itp. Poza tym nie widzę sensu sprowadzania dzieci na ten cholerny świat. Co je tutaj czeka ? Wyścig szczurow od kołyski i walka o przetrwanie. Do tego dochodzi obawa, że będę musiał do konca życia zaharowywać się, żeby zapewnić im odpowiedni poziom życia i wykształcenie. Po co ? W imię czego ? Czy to może być objaw syndromu DDA ? Nie … To nie DDA. Wiesz o czym marza DDA? O wlasnym prawdziwym cieplym domu z gromadka wlasnych ukochanych dzieciaczkow, ktorym beda opowiadac bajki na dobranoc. Bo takiego domu nie maja DDA. Cieplego i domowego. Dlatego marza by go stworzyc. A moze ty sie zwyczajnie boisz odpowiedzialnosci? Dzieci z cala pewnoscia sa cudowne i nie maja nic wspolego z twoim ich opisem. Pozdrawiam i zycze bardziej przyjaznego spojrzenia na swiat i kwestie rodzicielstwa, ktore jest trudne ale cudowne. Pozdrawiam mama 15 miesiecznej Ani- Tarja Owszem. Boje się odpowiedzialności. Przyznaję to. Ale czy to wyklucza DDA ? Oczywiscie ze nie wyklucza 🙂 Zauwaz jednak ze akurat posiadanie dzieci to drazliwy temat wielu mlodych mezczyzn… nie DDA w tym samym pewnie stopniu boja sie miec dzieci. Zycze ci by udalo ci sie to przelamac. Pozdrawiam Anonim myślę że to też może być jakaś cecha dda, strach przed odpowiedzialnościa – a dzieci to odpowiedzialność na całe życie. Być może twoj strach przed odpowiedzialnościa przerzucił się na niechęć do dzieci. A powiem ci, że ja też nie przepadałam za dziecmi i nadal tak jest ale gdy pojawiło się malenstwo w mojej najbliższej rodzinie to co innego. Z toba też pewnie by tak było. Wiesz sa dzieci i dzieci. Jakbyś miał swoje to miłość gwarantowana :laugh: Z pewnościa, gdyby to dziecko już było, to bym je kochał. Tylko po co ono ma być ? I czy rzeczywiście wszystkie DDA marza o stworzeniu ciepełka rodzinnego, w tym o dzieciach ? Nie wiem czy wszystkie, dla mnie to sprawa priorytetowa. 🙂 Dla mnie tez. Choć nie ukrywam ze jest szalenie trudno B) Anonim Miałam to samo co ty Marku. Dzieci wywoływały u mnie wręcz instynkty mordercze, drażnił mnie ich śmiech, irytował płacz. Urodziłam własne nie dlatego, że chciałam, tylko dlatego, że uległam presji: "co to za rodzina bez dzieci". Było fatalnie. Gdy moj syn się urodził nie poczułam nagłego przypływu miłości, nic, tylko wściekłość i strach i żeby wreszcie zniknał i dał mi spokoj. Dopiero po roku doszłam co ze mna jest nie tak. Moj syn budził we mnie uczucia, ktore stłumiłam będac dzieckiem. Zakopałam je, zamroziłam a on, małe bezbronne dziecko kompletnie ode mnie zależne powoli zaczał mnie rozbrajać. Wyszedł ze mnie ogromny strach przed lud¼mi, przed bliskościa, przed krzykiem innych ludzi. Do teraz jak słyszę jego krzyk albo głośny płacz muszę sobie powtarzać – on nie krzyczy na ciebie, on nie chce ci zrobić krzywdy, on po prostu czegoś potrzebuje i tak to oznajmia. Nie wiem jakie ty miałeś dziecinstwo, ale może tam jest powod twojej niechęci do dzieci. A może ich naprawdę nie chcesz. Wtedy nie ulegaj presji rodziny i innych ludzi. Rodzisz dziecko dla siebie, a nie dla dziadkow. Pozdrawiam Red71 🙂 Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 49) Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.
Tak nie chce, mi się i nie muszę mieć dwójki dzieci. Chce to przetłumaczyć córce, że nie każdy musi mieć siostrę czy brata. To powodzenia bo nie przetłumaczysz.
Nie wiem czy powinnam tutaj pisać, bo to forum dla matek, a ja nie mam dzieci. Bardzo bym chciała, ale niedawno się okazało, że raczej nigdy nie będę miała dziecka. Jestem mężatką od prawie dziesięciu lat. Z mężem bardzo dobrze się rozumiemy i zawsze tak było. Zaraz po ślubie ustaliliśmy, że poczekamy z dziećmi do trzydziestki, a w tym czasie trochę sobie pożyjemy i dorobimy się czegoś. Dwa lata temu dowiedziałam się, że jestem chora na SM, czyli stwardnienie rozsiane i to w takiej szybko postępującej postaci. Dostałam co prawda leczenie, biorę tabletki i czuję się nienajgorzej, ale lekarze przestrzegają mnie przed ciążą. Moja lekarz prowadząca tłumaczyła mi, że te leki obciążają organizm i jakbym chciała zajść w ciążę, to muszę przerwać leczenie. Tylko wtedy nie wiadomo, czy choroba znowu nie zaatakuje i pogorszy mi się stan zdrowia. Mój mąż stale mnie wspiera i twierdzi, że nie musi mieć dzieci, ale wydaje mi się, że robi dobrą minę do złej gry. Ostatnio zaproponował, że możemy kupić szczeniaka, ale ja nie chcę o tym słyszeć. O adopcji dziecka też raczej możemy zapomnieć, bo przy mojej nieuleczalnej chorobie nie mamy na to szans. Pozostaje mi cieszyć się siostrzeńcami, których chętnie odwiedzamy. Żałuje, że nie zdecydowałam się na dzieci wcześniej, kiedy byłam młoda i jeszcze nie wiedziałam o chorobie. Tylko wtedy nie chciałam dziecka tak bardzo, jak teraz. Jak już się okazało, że nie będę mogła mieć dzieci, wydaje mi się, że moje życie jest bez sensu. Także drogie Mamuśki cieszcie się swoimi pociechami, chociaż czasem ostro dają wam w kość, bo to dzieci są sensem życia.
\n\nnie chce mieć dzieci forum
zdrowie.onet.pl/1,146,8,24372126,67725248,2592721,0,forum.html Bardzo dziękuje temu panu za szczerość. Przynajmniej przyznał, że nie chce miec dzieci bo jest
Forum: Oczekując na dziecko Jestem ciekawa jakie są Wasze plany dotyczące “wielkości” rodziny. Ja jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem, ale z mężem chcilelibyśmy mieć trójkę. Boję się, że życie mocno zweryfikuje nasze plany – ale dwójka musi być. Jak to wygląda u Was, bo kogo się nie spytam to wszyscy chcą mieć min. dwójkę. Pogłaszczcie Wasze brzuszki od cioci Ani. ania i kubuś (wg OM RODZICEOczekując na dzieckoIle chcecie mieć dzieci Angina u dwulatka Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –... Czytaj dalej → Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie? Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,... Czytaj dalej → Mozarella w ciąży Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji. Czytaj dalej → Czy leczyć hemoroidy przed porodem? Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,... Czytaj dalej → Ile kosztuje żłobek? Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko... Czytaj dalej → Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty... Czytaj dalej → Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć. Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w... Czytaj dalej → Dziewczyny po cc – dreny Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała... Czytaj dalej → Meskie imie miedzynarodowe. Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to... Czytaj dalej → Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży?? Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i... Czytaj dalej → Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej? Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować? Czytaj dalej → Śpi albo płacze – normalne? Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim... Czytaj dalej → Wielotorbielowatość nerek W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać... Czytaj dalej → Ruchome kolano Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche... Czytaj dalej →
A przecież Pismo mówi: "A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego" (1 Tm. 5:8). Druga sprawa, to cele jakie rodzina obiera. Jeśli jakieś małżeństwo ze względu na Boga i służbę dla Niego rezygnuje z posiadania dzieci, to jest to rzecz chwalebna.
Nie milkną echa listu do redakcji, który napisała babcia spędzająca urlop z synową i wnuczką. I choć list dotyczył głównie zachowania synowej, do redakcji zaczęły napływać maile dotyczące zachowania babć i tego, czy mają w ogóle obowiązek zajmowania się wnukami. Całość listu znajdziecie tutaj."Mieszkamy z teściami w jednym domu. Mamy osobne wejścia i dogadujemy się, ale widzę, że teściowa chce mieć swoje życie. Ona już wychowała dzieci, a opiekę nad wnukami traktuje hobbistycznie. Oczywiście, kiedy naprawdę jest potrzeba, to zostanie z nimi (mamy troje dzieci więc to nie lada wyzwanie).Czytałam porady czy to normalne, że babcia nie bardzo chce zajmować się wnukami i znalazłam odpowiedź. Tak, jak najbardziej normalne. Ona swój obowiązek wychowania dzieci ma za sobą. Może pomóc swoim dzieciom w opiece nad wnukami, ale na jej warunkach. Kiedy ma czas siły i chęci. Postarałam się to że cieszy się z tego, że wyjeżdża z koleżankami na wakacje i ma po prostu swoje życie. Pamięta zawsze o wnuczkach, kupuje im jogurty, ciasteczka, ubrania. Dba o nich. Piecze ciasto, robi więcej dżemów. Pomaga na swój sposób, dzięki czemu ma z tego rodzice oczekujemy od swoich rodziców, że będą nas wyręczać w opiece nad dziećmi, bo my przecież jesteśmy młodzi i chcemy się bawić. Jednakże obowiązek wychowania dzieci leży po naszej stronie. Może poszalejemy później? Jak będziemy teściowymi? O ile synowa nie będzie nas brała na wakacje z małymi wnuczkami do opieki…" — pisze jest zdania, że babcie zanadto skupiają się na wnukach, co, jak uważa, wynika z faktu, że nie mają swojego, własnego życia:"Ja tym kobietom współczuję, dosłownie. One już niczego nie mają, tylko te wnuki i wnuki. Mam znajome, które same już są zmęczone życiem, przydałby się im wypoczynek, ale niańczą dzieci synów i córek, jakby ktoś im za to płacił. Uważają się przy tym za niezastąpione bohaterki, a nie zdają sobie sprawy, że są zwyczajnie wykorzystywane. Są na każde skinienie, byle tylko czuć się ważne i potrzebne. Rozumiem potrzebę bycia z wnukami, ale na własnych warunkach, a nie jak służąca" – napisała w mailu. Wiesława opisuje swoją historię: "Odmówiłam pilnowania wnuka na stałe, synowa poczuła się dotknięta. Wytłumaczyłam jej, że jak się ma dziecko, to ma się obowiązki. A ja nie po to jestem na emeryturze, żeby znowu musieć rano wstawać, być od godziny do godziny uwiązana. Powiedziałam, że mogę być dyspozycyjna wyłącznie w sytuacjach awaryjnych. Jakoś doszłyśmy do porozumienia, jest zatrudniona niańka, ja czasami pomogę. Dziwię się kobietom, które zamiast odpoczywać na stare lata, wysługują młodym. Chyba nie mają żadnych pasji i żadnego swojego życia".Annę drażni, że niektóre babcie tak są zapatrzone w swoje wnuki, że nie mają już innych tematów do rozmowy: "One nie rozumieją, że dla osoby postronnej to jest zwyczajnie nudne? Te opowieści o wnukach, pokazywanie zdjęć i filmików w telefonie. Może dla babć jest to rozkoszne, ale dla mnie niestrawne. Słuchanie jakiś przedszkolnych piosenek czy patrzenie jak trzyletni wnuczek liczy po angielsku do dziesięciu. I jaki jest genialny. Nie wiem, czemu te kobiety nie mają za grosz wyczucia? Sama mam wnuczkę, ale nikomu o niej nie opowiadam, chyba że ktoś zapyta, to kilka zdań mówię. Nie uważam jej za cudowne dziecko, choć bardzo ją kocham. I jeszcze to zasypywanie Facebooka zdjęciami wnuków. Ja już kilka znajomych zablokowałam. Nic innego nie publikują tylko zdjęcia wnuków, co moim zdaniem, w ogóle powinno być zakazane."Maria, która sama ma sześcioro wnucząt, podkreśla, że kobiety, które są babciami, wyeliminowała z grona najbliższych przyjaciółek. Nie to, że przestała je znać, ale nie chce mieć z nimi częstych kontaktów."Nie dawało się tego słuchać, tych opowieści o wnukach. Kiedyś byłyśmy razem i jak skończyły po kolei gadać, to im powiedziałam: A teraz macie być cicho i zamieniajcie się w słuch, będę wam po 15 minut opowiadać o każdym moim wnuku, tak jak wy to robicie. Zobaczymy, jak długo wytrzymacie" — chce mieć swoje życie, być wolna od swoich wnuków i nie chce słuchać opowieści o co Wy sądzicie na ten temat? Lubicie słuchać o cudzych wnukach? Uważacie, że babcie są od pilnowania dzieci córek i synów? Czekamy na wasze opinie, piszcie na adres redakcja@ utworzenia: 20 lipca 2022, 19:00Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
e0Va.